Przez aferę Jukosu komornik może zająć kontrowersyjne nieruchomości Rosji w Warszawie

5 sierpnia 2015, 07:44 Alert

(Wojciech Jakóbik)

Gazeta RBC wylicza ilość zobowiązań państwa rosyjskiego wobec byłych udziałowców Jukosu znacjonalizowanego bezprawnie w poprzedniej dekadzie.

Według dziennikarzy tego medium wyniosą one w sumie do 5 mld dolarów. Francuscy i belgijscy komornicy rozpoczęli już zajmowanie aktywów rosyjskich w odpowiedzi na wyrok Trybunału Sprawiedliwości w Hadze z 18 lipca. Prawnik reprezentujący grupę byłych udziałowców Jukosu Tim Osborne przekonuje, że będzie się ubiegał o zbadanie aktywów rosyjskich znajdujących się w 150 krajach. Dlatego Rosjanie liczą się z możliwością dalszych zajęć środków za granicą.

Poza Rosją znajduje się około 973 obiektów, które mogą zostać zajęte. Ich wartość jest szacowana na około 4 mld euro. Na zamkniętym posiedzeniu Dumy Federacji Rosyjskiej miała paść kwota zobowiązań na 5 mld dolarów, czyli około 4,5 mld euro. Według Tima Osborna jest to bardzo konserwatywne wyliczenie.

Na celowniku komornika w pierwszej kolejności znajdą się budynki Federacji Rosyjskiej bez statusu dyplomatycznego. To budynki mieszkalne i użytkowe, a także sakralne. Rosjanie posiadają tego rodzaju obiekty także w Warszawie. RBC zaznacza ten fakt na mapie dołączonej do artykułu.

Na mocy umów z lat 70-tych Polacy przekazali szereg budynków na atrakcyjnych działkach w pobliżu Kancelarii Premiera i Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Do tej pory nie uregulowano ich statusu, pomimo ostrzeżeń ekspertów. Jak podaje TVN, Federacja Rosyjska nie płaci podatków od tych nieruchomości. Trwają spekulacje na temat wykorzystania ich do realizacji celów politycznych Moskwy, na przykład nasłuchu pracy kluczowych instytucji państwowych RP.