Przyszły szef agencji środowiska w USA wątpi w zmiany klimatu

8 grudnia 2016, 15:00 Alert

Nowym szefem Agencji Ochrony Środowiska (EPA) USA za prezydentury Donalda Trumpa będzie dotychczasowy prokurator generalny Oklahomy Scott Pruitt – ogłosił w czwartek zespół ds. przejęcia władzy. Pruitt wyraża wątpliwości co do ocieplenia klimatu na Ziemi.

„Zbyt długo EPA wydawała pieniądze podatników na pozostającą poza kontrolą antyenergetyczną agendę, co zniszczyło miliony miejsc pracy jednocześnie osłabiając naszych niesamowitych rolników i wiele innych firm i branż na każdym kroku” – oświadczył Trump, cytowany w komunikacie.

Oklahoma to stan produkujący ropę naftową i gaz ziemny. Agencja AP pisze, że swoją działalnością jako prokurator generalny Pruitt wspierał firmy korzystające z energii z paliw kopalnych, czyli emitujące dużo CO2, który – zdaniem większości naukowców – przyczynia się do ocieplenia klimatu na Ziemi. Według Pruitta nie zostało to jednak udowodnione.”Ta debata nie jest rozstrzygnięta – powiedział Pruitt w maju. – Naukowcy wciąż nie porozumieli się co do stopnia i rozmiarów globalnego ocieplenia, a także jego związku z działaniami człowieka” – przypomina brytyjski dziennik „Guardian”.

Pruitt był także krytykiem samej agencji EPA – pisze AP. Jako prokurator generalny i minister sprawiedliwości Oklahomy wielokrotnie występował na drogę prawną przeciwko agencji, by zablokować federalne normy zmierzające do ograniczenia smogu albo emisji CO2 z elektrowni węglowych.”Pruitt nie tylko zaprzeczał zmianom klimatu, ale także współpracował blisko z przemysłem opartym na paliwach kopalnych, by uczynić ten kraj bardziej zależnym, a nie mniej, od paliw kopalnych” – powiedział senator ze stanu Vermont Bernie Sanders, który konkurował z Hillary Clinton o nominację Demokratów w wyborach do Białego Domu.Agencja Reutera ocenia, że nominacja 48-letniego Pruitta potwierdza, że administracja Trumpa odejdzie od prośrodowiskowej polityki prezydenta Baracka Obamy.

Jako prokurator generalny Oklahomy Pruitt, 48, prowadził w imieniu Stanu wielokrotnie postępowanie przeciwko przepisom „proekologicznym” wprowadzanym przez EPA. Media podkreślają, że obecnie jako szef Agencji wykorzysta t doświadczenie w celu zupełnego odwrócenia programu tego urzędu. Wiadomo już, że doprowadzi do zmian prawa federalnego – m.in. Ustawy o czystej energii, która jest głównym instrumentem polityki ochrony klimatu realizowanej przez Obamę. Jednym z podstawowych celów tej ustawy jest szybka dekarbonizacja sektora energii. W wywiadzie dla agencji Reutersa we wrześniu Pruitt stwierdził, że Ustawa o czystej energii jest niedopuszczalną formą federalnego przymusu i dyktatu w sektorze energii. oraz ogranicza wolność rynku. Pruitt jest bardzo krytyczny wobec teorii o ociepleniu klimatu, ocenia, że nie ma żadnych naukowych potwierdzeń tej teorii, a zdania naukowców są sprzeczne.

Media zwracają uwagę, że zapowiedź o nominacji Pruitta na szefa EPA ma miejsce pomimo spotkania Trumpa z Al Gorem, największym orędownikiem walki z globalnym ociepleniem. Po tym spotkaniu niemal z entuzjazmem stwierdzano, że Trump „łagodzi swój radykalizm wobec polityki ochrony klimatu”. Wall Street Journal  po zapowiedzi nominacji dla Pruitta zauważa, że jest „niemożliwe, aby to łagodzenie przeprowadzał polityk znany jako radykalny przeciwnik tej polityki”.

Trump obiecał podczas kampanii wyborczej, że wyprowadzi Stany Zjednoczone z Porozumienia Paryskiego, które „sprawi, że firmy amerykańskie staną się niekonkurencyjne”. Mocno lewacki senator Bernie Sanders, niedoszły kandydat Demokratów na prezydenta ( stan Vermont), zapowiedział, że będzie walczyć przeciwko nominacji Pruitta na szefa EPA. Będzie mieć wsparcie licznych organizacji ekologicznych. Jednak nie może liczyć na Senat, który będzie zatwierdzać nominację nowego prezydenta, w Senacie większość mają Republikanie. Ciekawe, czy Sanders sprawi, że Trump zmieni decyzję w sprawie tego nominata.

Polska Agencja Prasowa/Wall Street Journal/BiznesAlert.pl