Rajewski: Drobne usterki elektrowni atomowych są niesłusznie nagłaśniane przez media jako katastrofy

30 grudnia 2014, 13:41 Atom

Kolejne elektrownie atomowe na Ukrainie zgłaszają usterki. Czy sytuacja jest niebezpieczna? – Generalnie to drobne usterki w elektrowniach nie są niczym niezwykłym – uspokaja Adam Rajewski z Politechniki Warszawskiej.

– Na ogół w zachodnich elektrowniach jądrowych jest tego relatywnie neiwiele, bo się szczególnie mocno pilnują, jest być może trochę wyższa kultura pracy. Chociaż np. w Leibstadt w Szwajcarii ze względu na usterkę generatora, elektrownia miała kilka miesięcy postoju – mówi rozmówca BiznesAlert.pl.

– W elektrowniach jądrowych więcej drobiazgów prowadzi do wyłączenia obiektu na wszelki wypadek. W wydarzeniach na Ukrainie nie widzę niczego odbiegąjacego od normy. W Polsce notorycznie kilka bloków niekonwencjonalnych stoi w remoncie nieplanowanym. Obecnie mamy pięć bloków w remontach awaryjnych – wskazuje Rajewski. – Dopóki nie wybuchnie pożar nikogo to nie interesuje.

Irańska prowincja Buszehr doznała trzęsienia ziemi o sile 5,3 stopni w skali Richtera. Tamtejsza elektrownia atomowa nie została uszkodzona. Podobne trzęsienie wydarzyło się w 2013 roku. Jego siła wyniosła wtedy 6,1 stopni, ale wtedy również nie zaszkodziła funkcjonowaniu siłowni jądrowej.

Jak podaje Adam Rajewski, elektrownia została zaprojektowana z odpornością na trzęsienia ziemi na poziomie 8 stopni. – Trzęsienia ziemi to standardowy element uwzględniany w projekcie. Nawet japońska Fukushima wytrzymała bez problemów samo trzęsienie – mówi portalowi BiznesAlert.pl.