Restrukturyzacja na EKG 2017. Od widma bankructwa do sukcesu

11 maja 2017, 15:15 Infrastruktura

Wartość dodana inwestycji w innowacje zwraca się ze zdwojoną siłą. ARP była często traktowana jako bankomat. Obecnie jednak chodzi nam nie tylko o przetrwanie danych podmiotów, ale rozwój i sukcesy rynkowe przedsiębiorstwom, które podlegają restrukturyzacji. Przykładem jest Polregio, Ursus, Zakłady Cegielskiego, PZL WZM, Szczeciński Park Technologiczny, który wkrótce stanie się Stocznią Szczecińską. Dzięki zastosowanemu lewarowi, wsparciu udało się te podmioty wesprzeć i przekserować na ścieżkę rozwoju – powiedział Michał Chludziński, prezes Agencji Rozwoju Przemysłu otwierający panel „Restrukturyzacja rozwojowa przedsiębiorstw w praktyce” na Europejskim Kongresie Gospodarczym w Katowicach.

Europejski Kongres Gospodarczy Katowice 2017, fot. EKG

Jak powiedziała Monika Kośko, wiceprezes zarządu Ursus SA, proces restrukturyzacji spółki rozpoczął się w 2011 r.

Obecnie spółka posiada 19 modeli ciągników, a jej zyski to 300 mln zł rocznie i wkracza na nowe rynki zagraniczne. – Spółka podjęła się restrukturyzację produktową jak i rynkową – dodała. Jak podkreśliła, restrukturyzacja i sukces możliwy był dzięki wykupieniu przez POL-MOT Warfama marki Ursus w 2011 roku. Władze spółki stwierdziły, że nie zwiększą możliwości umocnienia się na rynku poprzez jeden model, dlatego też powstały nowe modele. – Wówczas dla kolejnego rozwoju spółka potrzebowała wyjście poza granicę. Ursus trafił do Afryki , gdzie sprzedaje produkty do trzech krajów w tym do Etiopii. Zambii, Tanzanii. Firma ma cztery umowy o wartości ponad 200 mln dol. Spółka chce nadal rozwijać się na tym kontynencie.

Sukces restrukturyzacji w sektorze motoryzacyjnym przedstawiła Joanna Szwajkowska prezes zarządu Warszawskie Zakłady Mechaniczne „PZL WZM” w Warszawie SA.

– Firma 2014 r. stała na krawędzi a widmo utraty ciągłości finansowej stało się realne – powiedziała prezes. W latach 90. Pojawiły się problemy technologiczne, firma produkowała komponenty do starego typu silników, które były zastępowane przez silniki Common Real. Jak podkreśliła jednak rozpylacze do silników diesla pozwoliła na znalezienie się na wąskiej niższy, która sięga jednak całego świata. – Zyski firmy ze sprzedaży tych komponentów w 70 proc. pochodzi z USA, 20 proc. z Polski, reszta to inne rynki. Nie konkurujemy z małymi firmami, ale wielkimi korporacyjnym spółkom – dodała Szwajkowska.

– Restrukturyzacja naszej spółki pozwoliła na osiągnięcie „mistrzowskiego poziomu” z krawędzi na jakiej się znaleźliśmy. Jednak by tak się stało, dany podmiot musi mieć wartość, ukryty potencjał tak uznana marka, kadra, wiedza, doświadczenie. To było początek zmian w naszym przypadku – powiedziała prezes. Jej zdaniem, transformacja spółki polegała na unowocześnieniu parku maszynowego, na który spółki nie było stać, a żadny podmiot zewnętrzny nie chciał jej wspierać ze względu na wyniki. Wówczas pojawił się ARP, który przejął 85 proc. akcji spółki, i wspierała ją poprzez kredyty pomostowe. Dodała również, że wartością spółki były nieruchomości w centrum Warszawy, które zostały sprzedane, a w zamian zostały zakupione hale produkcyjne.

Przykład modernizacji w sektorze transportu podał Krzysztof Zgorzelski, prezes zarządu, dyrektor generalny Przewozy Regionalne Sp. z o.o.

– Niejasna sytuacja właścicielska, była początkiem problemów firmy. Większościowym udziałowcem było województwo mazowieckie, które nie zamawiało umów. Inne województwa, które były udziałowcami miały własne spółki, którym zlecano wykonanie usług. W efekcie brak inwestycji, brak umów przełożył się na trudną sytuacje finansową. Jak dodał Zgorzelski, obecnie firma jest na etapie naprawczym dzięki wsparciu ARP, jest jednak obecnie na etapie dojścia do sukcesu. Obecnie spółka przewozi dziennie 220 tys. osób na krótkich trasach regionalnych, uruchamiając prawie 1800 pociągów – Brak takiej spółki to nie tylko miejsca pracy. To także istotny środek transportu. Gdyby ona upadła prace straciło by prace kilka tysięcy osób – powiedział prezes. Podkreślił jednak, że dzięki powołaniu zespołu międzyresortowego, wsparcia kapitałowego przez ARP udało się spłacić historyczne zobowiązania. ARP stało się większościowym udziałowcem. – Wyniki finansowe za zeszły rok pokazują, że restrukturyzacja z sukcesem jest możliwa. Spółka zmieniła także nazwę na Polregio, co ma pomóc w dalszej rozwoju spółki. Od 2019 roku spółka rozpocznie restrukturyzację rozwojową. Spółka składa zapotrzebowanie na 230 elektrycznych zespołów trakcyjnych oraz 30 pojazdów hybrydowych.

– Nawet wielkie koncerny popadają w kłopoty, można przespać jakieś szanse – mówił o roli ARP w procesach restrukturyzacyjnych Andrzej Kensbok.

– Firmy państwowe mają mniejszą presję żeby wzmacniać swoją organizację, nie są poddawane presji, ale popaść mogą w inne pułapki – mówił wiceprezes Kensbok. Starał się nakreślić jak działają wyspecjalizowane fundusze, które zajmują się restrukturyzacjami „bierzemy kilka aspektów pod uwagę, ale przyświeca nam takie hasło: pieniądze to nie wszystko, zasilenie finansowe firmy która popadła w kłopoty płynnościowe nie rozwiązuje problemu, pomaga go rozwiązać, ale trzeba wiedzieć jak to zrobić”.

Kensbok podkreślał, ze bardzo ważne jest dla ARP rozwijanie własnej kadry i aktywne zarządzanie właścicielskie. Do tego powołane jest wyspecjalizowane biuro z doświadczoną kadrą, z analitykami, którzy potrafią szybko zebrać informacje, podpowiedzieć, zrobić badania. Tacy dorady są po to by zastanowić się wspólnie z zarządem jak przejść przez kłopoty. Kensbok powiedział: „Mamy możliwość wchodzenia ze swoimi instrumentami, kiedyś w formie pomocy publicznej, teraz jako zwrotna pomoc. Możemy organizować konsorcjum finansujące. Życzliwie, ale krytycznie spoglądamy na plany” i dodał „mamy możliwość krytycznego komentarza. Mamy jako ARP bogate doświadczenie w wielu sektorach. Kojarzy się nas jako przemysł ciężki”.

Sukces Przewozów Regionalnych nie jest jedynym, który przytaczał wiceprezes, kolejnym przykładem mądrego i dobrego działania jest przykład pożyczki dla Organica Malbork (producenta pianek meblarskich). Polska jest trzecim co do wielkości na świcie producentów mebli. Kilka lat temu niemiecki producent zamknął fabrykę w Bydgoszczy i wydaje się, że była to idealna sytuacja dla Organici. Jednak nie dała ona rady unieść takiej sytuacji. Skredytowanie lidera przez ARP pozwoliło firmie działać. „Meblarze mogą dzięki temu działać. Banki miały inny sposób patrzenia na ryzyko w tym wypadku”, mówił Kensbok.

Jego zdaniem średnie i małe firmy mają największe problemy z uzyskaniem wsparcia. ARP dostrzega aspekt gospodarczy i społeczny w swoich działaniach. „Kontekst społeczny jest istotny, potrafimy patrzeć nie tylko na cyfry. Żeby firma potrafiła zachowywać się w czasie restrukturyzacji odpowiedzialnie z korzystamy m.in. z narzędzi w tym z dialogu społecznego” zakończył swoją wypowiedź Kensbok.