Ropa spoza Rosji dla Orlenu raczej z Iranu niż USA

26 kwietnia 2018, 11:56 Alert

Podczas konferencji prasowej PKN Orlen poświęconej wynikom grupy z pierwszego kwartału 2018 roku pojawił się temat dywersyfikacji źródeł dostaw ropy naftowej. Przedstawiciel PKN Orlen, Wiesław Protasewicz, odniósł się do pytania BiznesAlert.pl o to, czy jego spółka sprowadzi więcej ropy z USA.

Tankowiec z ropą PKN Orlen z USA cumujący w Naftoporcie. Fot. PKN Orlen
Tankowiec z ropą PKN Orlen z USA cumujący w Naftoporcie. Fot. PKN Orlen

– Obserwujemy pilnie kierunki z których możemy sprowadzać ropę. Nie tak dawno prawie w całości pracowaliśmy na rosyjskiej ropie, a dziś jest to około 70 procent. Interesują nas kierunki bliskowschodnie, dają one nam duże możliwości, przede wszystkim dywersyfikację i zwiększenie bezpieczeństwa energetycznego państwa. Ma to duże znaczenie bo wiadomo, że podstawowym surowcem jest ropa naftowa – ocenił przedstawiciel PKN Orlen.

– Jeśli spojrzeć z perspektywy dostaw z Bliskiego Wschodu to Iran jest w naszej uwadze. Ropa irańska jest trochę lżejsza od rosyjskiej, ale jest podobna do mieszanki REBCO, która głównie jest przerabiana w naszych rafineriach – poinformował Protasewicz. Nie odniósł się do pytania dziennikarza BiznesAlert.pl o zagrożenia polityczne związane z ryzykiem wznowienia sankcji USA wobec tego kraju.

– Mieliśmy jedną dostawę. Ropa z USA wymaga jeszcze badań. To skomplikowany proces. Musielibyśmy blendować tę ropę, aby uzyskać najlepsze parametry – wskazał Wiesław Protasiewicz z Orlenu.

Wojciech Jakóbik