Rosja przyznaje: Gazprom czeka wojna z LNG o Europę

13 września 2016, 09:15 Alert

Z powodu trudności politycznych oraz dostaw LNG spadek zapotrzebowania Unii Europejskiej na rosyjski gaz przeciągnie się na kolejne dekady. Taką tezę zakłada projekt ,,Strategii rozwoju bazy surowcowo-mineralnej Federacji Rosyjskiej do 2030 roku”  opublikowany na stronie Rosnerdy (rosyjski odpowiednik Państwowego Instytutu Geologicznego – przyp. red.).

– Kryzys w stosunkach pomiędzy Rosją a Zachodem już doprowadził do spadku eksportu rosyjskiego gazu do państw Unii Europejskiej oraz Ukrainy. Zmniejszenie przez zachodnich partnerów Rosji zapotrzebowania na surowiec dostarczony rurociągami nie jest problemem lokalnym, lecz długookresową tendencją, która będzie miała w nadchodzących dziesięcioleciach bezpośredni wpływ na politykę surowcową oraz handlową Rosji  – czytamy w projekcie strategii.

Gazowiec Al Nuaman w Świnoujściu. Fot. Gaz-System
Gazowiec Al Nuaman w Świnoujściu. Fot. Gaz-System

Kluczowym problemem jest pojawienie się LNG na rynku europejskim. – Znaczące zmniejszenie kosztów własnych skroplenia gazu ziemnego niszczy monopol systemu dostaw rurociągowych. W rezultacie na miejsce kilku regionalnych rynków ze swoimi cenami oraz koniunkturą pojawia się jeden, globalny rynek gazu ziemnego – uważa Rosnerda.

Jak wynika z projektu strategii w odpowiedz na trudności  związane ze sprzedażą gazu do Europy Rosja powinna gwałtownie zwiększyć dostawy do Azji. – Kwestia dywersyfikacji eksportu gazu powinna zostać rozwiązana poprzez pięciokrotne zwiększenie produkcji LNG oraz ośmio-, dziewięciokrotne zwiększenie wolumenu eksportu na rynek Azji i Pacyfiku. W tym celu należy zwiększyć poziom wydobycia do co najmniej 800 mld m3 rocznie – czytamy w dokumencie.

Zdaniem analityków agencji ratingowej Fitch ograniczeniem potencjału zwrotu do Azji będzie fakt, że azjatycki rynek gazu, a zwłaszcza LNG, jest przesycony. W ciągu ostatnich trzech lat ceny spadły blisko dwukrotnie, a większość głównych nabywców zakontraktowało surowiec z wyprzedzeniem przez co wejście nowych graczy na rynek jest po prostu niemożliwe.

Ponadto według prognoz Departamentu Energii USA w najbliższych latach kluczowi odbiorcy – Japonia oraz Korea Południowa – z powodu renesansu energetyki jądrowej mogą zmniejszyć wolumen importu surowca.

Zdaniem agencji Fitch to właśnie z powodu przesycenia azjatyckiego rynku Gazprom czeka wojna o rynek europejski. W ciągu najbliższych 5 lat w Stanach Zjednoczonych, Katarze, Australii  rozpoczną prace terminale LNG o łącznej przepustowości 188 mld m3 rocznie.

– Amerykańskie spółki już obecnie są gotowe, aby u brzegów UE nieodpłatnie zbudować pływające terminale do regazyfikacji  (FSRU) – mówił na początku sierpnia specjalny wysłannik Departamentu Stanu ds. energetyki Amos Hochstein. Według niego amerykańskie LNG przyniesie rewolucyjne zmiany dla europejskiego rynku gazu..

Zdaniem analityków Bank of America Merril Lynch nieuniknioną konsekwencją rewolucji LNG stanie się spadek cen gazu w Europie. Realna cena gazu zbliży się do ceny węgla – 3,8 dolarów za 1 mBtu, co w przybliżeniu odpowiada 120 dolarom za 1000 m3. To o 20 procent mniej niż ceny rosyjskiego gazu z początku lata 2016 roku, które i tak były najniższe od 12 lat.

Finanz.ru/Piotr Stępiński