Rosja i Niemcy powołają wspólną agencję ds. energetyki

29 października 2015, 12:48 Alert

(TASS/Piotr Stępiński/Wojciech Jakóbik)

Stacja kompresorowa przy gazociągu Nord Stream. Zdjęcie: Gazprom
Stacja kompresorowa przy gazociągu Nord Stream. Zdjęcie: Gazprom

– Rosja oraz Niemcy powołają wspólną agencję energetyczną – powiedział dziennikarzom rosyjski minister energetyki Aleksander Nowak.

– Zgodziliśmy się (z naszymi niemieckimi kolegami – przyp. red) na stworzenie pewnego planu, mapy drogowej współpracy pomiędzy rosyjską agencją energetyczno-techniczną oraz niemiecką DENA. W ramach mapy drogowej będziemy wymieniać się doświadczeniem, usprawniać współpracę w rozwijaniu nowych technologii i wykorzystania tego doświadczenia w Rosji – powiedział Nowak.

Jak informował dzisiaj BiznesAlert.pl niemiecki wicekanclerz i minister gospodarki Sigmar Gabriel odwiedził Moskwę, aby rozmawiać o współpracy energetycznej z Rosją. Niemiecka DENA zajmuje się promocją efektywności energetycznej i nowych technologii. Finansuje projekty w tym zakresie przy wsparciu instytucji niemieckich, w tym Deutsche Banku oraz prywatnych inwestorów.

– Będziemy rozmawiać o współpracy energetycznej z Niemcami i udziale naszych spółek we wspólnych projektach – poinformował Nowak przed spotkaniem z Sigmarem Gabrielem. Podkreślił, że Rosja chce od dawna zwiększyć wolumen dostaw gazu ziemnego do Europy przez Morze Bałtyckie i przewiduje wzrost zapotrzebowania na ten surowiec na kontynencie.

Niemcy wybierają Moskwę zamiast Brukseli

Sigmar Gabriel odniósł się podczas spotkania z prezydentem Władimirem Putinem do współpracy ekonomicznej z Rosją. Jego zdaniem przedsiębiorcy z obu krajów dostrzegają „różne możliwości” pomimo politycznych problemów i „próbują je wykorzystać”.

– Pan Miller (Aleksiej, dyrektor Gazpromu – przyp. red.) i pan Matthias Warnig (Dyrektor zarządzający projektów Nord Stream i Nord Stream 2 – przyp. red.) będą kontynuować realizację projektu Nord Stream 2. On jest w naszym interesie, ale nie tylko w interesie Niemiec. To bardzo interesujący projekt wykraczający poza granice naszego kraju – stwierdził Gabriel. – Co najważniejsze, co dotyczy spraw prawnych, staramy się, aby wszystko związane z tym projektem pozostało w kompetencjach niemieckich władz, jeśli to tylko możliwe. Jeśli to się uda, szanse na mieszanie z zewnątrz będą ograniczone. I jesteśmy w tej sprawie w dobrej pozycji negocjacyjnej.

Niemiecki polityk odniósł się w ten sposób do deklaracji Komisji Europejskiej o sprzeczności projektu Nord Stream 2 z unijną polityką energetyczną. Komisja zablokowała już projekt South Stream promowany przez Gazprom i deklaruje gotowość do zablokowania nowych nitek bałtyckiego projektu.

– Aby ograniczyć polityczne mieszanie w tych sprawach – ma pan (Władimir Putin – przyp. red.) świadomość, że to nie tylko sprawa formalna – musimy ustalić rolę Ukrainy, jako kraju tranzytowego po 2019 roku. Są powody techniczne. Wie pan, że system przesyłowy gazu na Ukrainie nie jest w dobrym stanie, oraz jaką polityczną i finansową rolę będzie odgrywał dla tego kraju, podobnie jak rewersowe dostawy gazu. Wierzę, że poradzimy sobie z tym wyzwaniem. Co najważniejsze dla niemieckich instytucji, to utrzymać władzę nad rozwiązywaniem tych problemów. Wtedy ograniczymy możliwość politycznej interferencji w projekt – podsumował Sigmar Gabriel.

Jak donosi agencja Bloomberg, rosyjski Gazprom zamierza w czerwcu 2016 roku rozpocząć dostawy rur o wartości około 3 mld dolarów na potrzeby rozbudowy gazociągu z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie.

Ma to się stać pomimo sprzeciwu Ukrainy, Polski i innych krajów Europy Środkowo-Wschodniej przeciwko projektowi, nazwanemu Nord Stream 2. Zaangażowały się w niego europejskie: E.on, Engie, OMV, Shell i BASF/Wintershall. Zakłada podwojenie przepustowości gazociągu Nord Stream do 110 mld m3 za pomocą budowy trzeciej i czwartej nitki. Rosyjski koncern odmawia komentarza na ten temat. Suma 3 mld dolarów pochodzi z wyliczeń Olega Pietropawłowskiego z BCS Financial Group, ośrodka analitycznego w Moskwie.

Purski: Polsce grozi dominacja rosyjskiego gazu i niemieckiej energii elektrycznej