Ropa w Rosji łapie zadyszkę. Groźba dominacji USA uderza w porozumienie naftowe

6 marca 2018, 06:30 Alert

Chociaż rosną przychody Rosji z wydobycia surowców, to wydobycie ropy spada. W nadchodzących latach będą problemy z jego zwiększeniem, a na rynku czarnego złota zapanują Stany Zjednoczone.

Władimir Putin (L) i Donald Trump (P) / fot. WikiMedia Commons

Rosja zarabia więcej na surowcach, ale nie zwiększa wydobycia

Z danych Federalnej Służby Podatkowej wynika, że wydobycie surowców odpowiada za ponad 40 procent wzrostu przychodów do budżetu rosyjskiego w 2017 roku.

W zeszłym roku przemysł wydobywczy (węgiel, ropa, gaz, rudy metali, itd.) odpowiadał za 29,2 procent przychodów budżetowych. Rok wcześniej było to 26,5 procent. Z całości wzrostu 40 procent pochodziło z podwyżki podatku od wydobycia. Na wzrost przychodów miał wpływ średni wzrost cen ropy naftowej o 25 procent i aprecjacja rubla o 15 procent, a także manewr podatkowy, czyli zwiększenie podatku od wydobycia w zamian za obniżenie opodatkowania eksportu węglowodorów.

Ministerstwo energetyki poinformowało, że w porównaniu z 2016 rokiem w 2017 roku eksport ropy wyniósł 256,9 mln ton (+6 procent) a wydobycie 546,7 ton (-0,2 procent).

USA wysuną się na prowadzenie

USA zapewnią połowę wzrostu wydobycia ropy i kondensatu naftowego w następnych pięciu latach. Pozwoli im to na zajęcie pierwszego miejsca wśród producentów tego surowca i wyprzedzenie Arabii Saudyjskiej oraz Rosji. Wydobycie rosyjskie ma rosnąć do 2020 roku, ale potem będzie trudniej o wzrost przez problemy z dostępem do technologii i środków finansowych – ostrzega Międzynarodowa Agencja Energii.

Szczyt wydobycia w Rosji ma nastąpić w okolicach 2020 roku. Potem może zacząć spadać, jeśli rosyjskie firmy nie zapewnią technologii oraz finansowania dla nowych projektów, a rząd nie będzie stymulował inwestycji poprzez odpowiedni reżim podatkowy.

W następnych trzech latach USA mają pokrywać 60 procent światowego wzrostu zapotrzebowania na ropę naftową. Według MAE zapotrzebowanie na ropę naftową na świecie ma wzrosnąć o 6,9 mln baryłek dziennie do 2023 roku, z czego ponad połowa w Chinach i Indiach. Podaż ma wzrosnąć do wtedy o 6,4 mln baryłek, z czego aż 3,7 mln baryłek ma pochodzić z USA.

Porozumienie naftowe wiążę ręce producentom

Powodem ma być między innymi porozumienie naftowe kartelu OPEC z krajami spoza organizacji, jak Rosja. Agencja ostrzega, że uczestnikom układu będzie teraz trudno wycofać się z niego lub znaleźć inny sposób na zwiększenie wydobycia bez wpłynięcia na spadek cen. Te z kolei są ważne dla ich przychodów budżetowych, jak w przypadku Rosji. Wysiłki uczestników porozumienia na rzecz przekonania niezależnych producentów ropy łupkowej do koordynacji polityki wydobywczej spełzły na niczym.

Kommiersant/RBK/OilPrice/Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Rewolucja łupkowa przetestuje przyjaźń Putina z szejkami