Jakóbik: Rosja wyszła z kryzysu silniejsza. Polska musi być silna w UE i NATO

31 stycznia 2018, 07:30 Energetyka

– Rosjanie zmniejszają zależność od węglowodorów. Agencja Moody’s poprawia ratingi. Rosja radzi sobie z sankcjami i poradziła z niskimi cenami ropy. Zachód nie ma apetytu na nowe sankcje, więc Polsce pozostaje żmudna praca w obronie interesów na łonie UE i NATO – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

Petrostate coraz mniej zależne od ropy i gazu

Rosyjski prezydent twierdzi, że Rosja zmniejsza zależność od eksportu surowców. – Eksport rośnie. Wysokie technologie i eksport spoza sektora surowców rośnie. Wyniósł 27 procent całości w tym roku – zapewniał Władimir Putin podczas rozmowy z dziennikarzami. Przypomniał, że na kondycję rosyjskiej gospodarki negatywnie wpływa spadek cen węglowodorów i sankcje, które nazwał „zewnętrznymi restrykcjami”, które „mają zahamować rozwój Rosji”. – Nasza gospodarka się do nich zaadaptowała i przeszła do zrównoważonego rozwoju. Pokazuje to zmianę w strukturze rosyjskiej gospodarki. Udział ropy i gazu w przychodach budżetowych spada – przekonywał Putin. Zapowiedział też wsparcie przemysłu eksportującego produkty za granicę.

Jakóbik: Droższa ropa ufunduje Putinowi wybory, ale może się zemścić

Poprawa ratingów Rosji

O lepszej kondycji rosyjskiej gospodarki świadczą lepsze ratingi. Agencja Moody’s podniosła 30 stycznia ocenę dziewiętnastu spółek rosyjskich, w tym Gazpromu, Łukoila, Novateku i Rosnieftu. Trzynaście z nich otrzymało perspektywę pozytywną. Trzy, w tym Rosnieft objęty sankcjami USA – stabilną. Perspektywa zmieniła się ze stabilnej na pozytywną w przypadku banków: Sbierbanku, VTB, Wneszekonombanku, Gazprombanku i kilku innych. Moody’s podniosła również perspektywę kredytową Rosji ze stabilnej na pozytywną. Mimo to rating tego kraju to Ba1, określany jako „śmieciowy” i niezachęcający do inwestycji. Wzrost ratingu jest argumentowany zwiększoną siłą instytucjonalną Rosji, której gospodarka „poradziła sobie dobrze z szokiem cen ropy naftowej i sankcjami wprowadzonymi do tej pory”. Zdaniem agencji Rosja jest obecnie lepiej przygotowana na przyszłe spadki cen ropy. Widać to w rosyjskim budżecie na 2018 rok, który pomimo obecnej ceny ropy na poziomie około 70 dolarów, jest uzależniony od średniej ceny 40 dolarów za baryłkę. To o 10 dolarów mniej, niż rok wcześniej. Jednocześnie Rosjanie opowiadają się za utrzymaniem porozumienia naftowego OPEC+, które winduje ceny baryłki.

Rosja radzi sobie ze starymi sankcjami, a nowych nie ma

Sankcje wprowadzone do tej pory ograniczają długofalowe plany Rosji, o czym wielokrotnie pisałem w BiznesAlert.pl. Utrudniają wydobycie ze złóż niekonwencjonalnych, np. z zagłębia łupkowego Bażenow i w Arktyce. Rosjanie nie mogą pozyskać kapitału i technologii od zachodnich partnerów. Nie uderzają w interesy w krótszej perspektywie. Nie ma nadal sankcji wobec projektu Nord Stream 2, który ma być gotowy do końca 2019 roku. Mimo precedensów, w postaci unilateralnych sankcji USA wobec Rosji, np. wobec projektu Jużno-Kirinskoje na Sachalinie, Stany Zjednoczone wydają się działać w koordynacji z Unią Europejską, co dostrzegli już menadżerowie spornego projektu gazociągu z Rosji do Niemiec. – (Dotychczasowe – przyp. red.) sankcje nie uderzyły w finansowanie projektu – przyznał Paul Corcoran, dyrektor finansowy Nord Stream 2 AG. – Wygląda na to, że sankcje muszą być wprowadzone w sposób skoordynowany z partnerami USA, na przykład z Unią Europejską – dodał.

https://biznesalert.pl/jakobik-usa-uderzaja-gazprom-nord-stream-2/

NATO i UE – innej odpowiedzi na razie nie ma

Przynajmniej w tym zakresie Unia Europejska i USA prowadzą zgodną politykę, co odbywa się jednak na korzyść reżimu Władimira Putina, który pomimo agresji na Ukrainie i utrzymującej się okupacji Krymu, podnosi się z kryzysu wywołanego sankcjami oraz niskimi cenami ropy. Polska polityka na rzecz większego zaangażowania USA w regionie Europy Środkowo-Wschodniej przynosi efekty przy ofertach pozytywnych: współpraca wojskowa i energetyczna, a jest mniej efektywna przy ofertach negatywnych, jak nowe sankcje wobec Rosji, czy blokada Nord Stream 2. O to należy zabiegać w instytucjach multilateralnych, jak NATO i Unia Europejska. Sojusz Północnoatlantycki już zajął się bezpieczeństwem energetycznym, co jest krokiem naprzód po szczycie w Warszawie. Pomimo pokus, Unia Europejska utrzymuje obecne sankcje, także m.in. dzięki zaangażowaniu Polski. Warto korzystać nadal z tych pasów transmisyjnych naszych interesów, nawet jeżeli efekty nie są spektakularne. Polityka unilateralna lub oparta na sojuszach bilateralnych, o której rozpisują się stratedzy partii rządzącej, na razie nie przynosi większych przełomów. W przyszłości może się to oczywiście zmienić.

Jakóbik: Sukcesja Morawieckiego i energetyka. Wizja Polski silnej wsparciem USA