Przeprowadzenie transformacji energetycznej może być ostatecznym testem dla gospodarki Rosji?

3 lipca 2019, 08:30 Alert

To pytanie zadaje na łamach Forbesa Arie Cohen, jego współpracownik i komentator piszący o  energetyce i bezpieczeństwie. Podczas gdy świat wkracza w erę odnawialnych źródeł energii i technologii w energetyce, Rosja kurczowo trzyma się ropy i gazu. Jeszcze większym problemem wydaje się fakt, iż jej przychody są w około 40 procentach uzależnione od sprzedaży czarnego i błękitnego paliwa.

fot. Pixabay

Transformacja energetyczna według Cohena stanowi poważne zagrożenie dla krajów typu petrostate, które utrzymują się przede wszystkim z wydobycia i sprzedaży węglowodorów. Federacja Rosyjska jest dziś jednym z największym eksporterów gazu na świecie oraz jednym z największych producentów ropy naftowej. W przekonaniu komentatora takie kraje muszą szybko dostosować się do zmieniających się warunków na runku energetycznym, gdyż ich sytuacja może się diametralnie zmienić w ciągu najbliższych 15-20 lat. Powstaje więc pytanie dlaczego Rosja nie pracuje nad zmianą swojego misku energetycznego?

Federacja Rosyjska nie posiada dużego udziału OZE w miksie energetycznym, a biznes OZE dopiero się rozwija, starając się produkować własne komponenty do instalacji. W rosyjskiej Dumie i w Ministerstwie Energii trwa batalia o rodzaj wsparcia dla rozwoju OZE po 2024 roku. Według Cohena Rosja liczy na zapotrzebowanie na gaz ze strony rynków rozwijających się i energochłonnych takich jak np. Chiny, dlatego też widać jej zwrot ku Azji Wschodniej. Cohen zauważa, że w dłuższej perspektywie nie jest to dobre posunięcie, bo gdy Państwo Środka dołączy do krajów rozwiniętych, może znacznie obniżyć import rosyjskich węglowodorów. Inwestycja w Nord Stream 2 także wydaje się krótkowzroczna, gdyż Niemcy zmniejszają udział gazu w miksie energetycznym. Istotne jest więc, by Rosja przyśpieszyła doświadczenia w zakresie nowych technologii. Administracja Putina nie wydaje się jednak być zainteresowana reformami w gospodarce i energetyce.

Zmieniający się rynek energetyczny nie jest jedynym problemem dla Federacji Rosyjskiej. Na stan gospodarki mają i będą miały wpływ korupcja, sankcje gospodarcze nałożone po aneksji Krymu, malejąca populacja, małe inwestycje w sektor B+R czy inflacja.

Forbes/Patrycja Rapacka