Rosja: Turcja przemyca ropę Państwa Islamskiego

3 grudnia 2015, 06:42 Alert

(Kommiersant/Piotr Stępiński)

Podczas konferencji prasowej z 2 grudnia rosyjskie ministerstwo obrony powiadomiło, że nabywcą nielegalnej ropy od Państwa Islamskiego jest Turcja.

Według resortu Sztab Generalny dysponuje niezbitymi dowodami na zaangażowanie Turcji w dostawy ropy od Państwa Islamskiego, które są realizowane trzema trasami. Według otrzymanych informacji, zachodnia trasa prowadzi do tureckich portów u brzegu Morza Śródziemnego, północna – do rafinerii w miejscowości Batman, a wschodnia – do miejscowości Cizre.

Szlaki przemytu ropy z Państwa Islamskiego. Grafika: Kommiersant

Szlaki przemytu ropy z Państwa Islamskiego wg. rosyjskiego MON. Grafika: Kommiersant

Jak informował 1 grudnia BiznbesAlert.pl rzecznik prasowy prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow, komentując możliwość użycia przez Rosję informacji o dostawach ropy naftowej z tzw. Państwa Islamskiego do Turcji stwierdził, że jego kraj wykorzysta tę wiadomość w walce z terroryzmem, a nie do tego aby coś komuś udowodnić.

W środę (25.11) rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow stwierdził, że ,,w świetle wczorajszego incydentu z atakiem tureckiego lotnictwa na rosyjski samolot, na nowo przedstawia się sytuacja z nielegalnym handlem ropą i ogólnie z nielegalnym przemysłem naftowym, który został stworzony na terenie zajmowanym przez bojowników Państwa Islamskiego – powiedział Ławrow dodając, że rosyjski bombowiec został zestrzelony ,,po tym jak na złoża naftowe ISIS rozpoczęto precyzyjne i bardzo skuteczne uderzenia naszych sił powietrznych”.

Wcześniej minister spraw zagranicznych Syrii Walid Muallem powiedział, że syn prezydenta Turcji Erdogana może uczestniczyć w nielegalnym handlu ropą z Państwem Islamskim. Zdaniem Mullaema, Turcja zestrzeliła w Syrii należący do rosyjskich sił powietrznych bombowiec Su-24, ze względu na interesy naftowej spółki syna Erdogana. Z kolei rzecznik prasowy rosyjskiego prezydenta Dmitrij Pieskow stwierdził, że Moskwa dysponuje odpowiednimi informacjami o zainteresowaniu syna tureckiego prezydenta branżą naftową.

Stosunki pomiędzy Moskwą a Ankarą zaczęły ulegać pogorszeniu po tym jak Rosja przyłączyła się do wojny w Syrii, aby wesprzeć reżim prezydenta Baszara al-Asada, przeciw, któremu opowiada się Turcja, i ostrzału przez rosyjskie siły powietrzne terytoriów zamieszkiwanych przez syryjskich Turkmenów. Choć Rosja informowała, że ma na celu ostrzał pozycji Państwa Islamskiego w Syrii to w większości ataki lotnictwa są wymierzane w przeciwników Asada, w umiarkowaną opozycję, która ma poparcie ze strony Zachodu oraz świata arabskiego.

Wspomniane stosunki znacząco się pogorszyły po tym jak po raz kolejny rosyjski samolot bojowy naruszył turecką przestrzeń powietrzną w wyniku czego 24 listopada został zestrzelony bombowiec Su-24, a śmierć poniósł jeden z rosyjskich pilotów. Po tym incydencie Rosja ogłosiła szereg sankcji oraz pozostałych ograniczeń w stosunku do Turcji oraz jej obywateli.

RAPORT: Kto i jak przemyca krwawą ropę Państwa Islamskiego