Rosną szanse porozumienia naftowego, ale maleje jego znaczenie dla ceny ropy

23 września 2016, 07:15 Alert

Pod koniec września w Algierze zbiorą się przedstawiciele krajów członkowskich kartelu naftowego OPEC. Będą obradować m.in. na temat możliwości zawarcia porozumienia o zamrożeniu poziomu wydobycia ropy naftowej, co miałoby według deklaracji doprowadzić do ustabilizowania ceny baryłki na rynkach. Fakty podważają sens porozumienia.

Siedziba OPEC. Fot. Patrycja Rapacka, BiznesAlert.pl
Siedziba OPEC. Fot. Patrycja Rapacka, BiznesAlert.pl

W rozmowy jest zaangażowana także Rosja, która nie należy do OPEC. Podpisała porozumienie z Saudyjczykami o koordynacji polityki naftowej. Ona, razem z Arabią Saudyjską, Iranem i Irakiem, podniosły wydobycie do rekordowego poziomu, by walczyć o udziały rynkowe z głównym rywalem, czyli ropą łupkową ze Stanów Zjednoczonych, a także między sobą, szczególnie w Chinach i Europie.

Chociaż komentatorzy przekonują, że porozumienie może dojść tym razem do skutku (w kwietniu tego roku upadło), to ze względu na rekordowe wydobycie wśród kluczowych producentów, może doprowadzić do zamrożenia go na tym poziomie, a przez to do faktycznego zwiększenia, a nie zmniejszenia podaży, co długoterminowo nie przełoży się na wzrost, a na spadek cen surowca.

Jakóbik: Pułapka cenowa na rynku ropy

Producenci za porozumieniem, ale przeciwko realnym działaniom

Mimo to Rosjanie deklarują gotowość do przystąpienia do porozumienia naftowego. Daje to krótkoterminową, emocjonalną reakcję na giełdach, które przy każdej deklaracji tego typu minimalnie podwyższają ceny baryłki. Realnym wsparciem dla ceny byłoby tylko obniżenie produkcji w krajach wydobywających ropę. To jednak nie wchodzi w grę.

– Rosja jest gotowa do skoordynowania swoich działań na rynku naftowym z pozostałymi państwami wydobywającymi surowiec. Ponadto ma nadzieję, że w Algierii odbędą się konstruktywne rozmowy w sprawie zamrożenia poziomu wydobycia – poinformował minister energetyki Aleksander Nowak.

– Rosja jest gotowa skoordynować swoje działania na rynku ropy i liczy na konstruktywne rozmowy w sprawie zamrożenia poziomu wydobycia ropy podczas zbliżającego się nieformalnego spotkania państw członkowskich OPEC oraz państw niebędących jego częścią w Algierii. Obecnie jednym z omawianych środków stabilizacji rynku naftowego jest zamrożenie poziomu wydobycia surowca. Na razie na poziomie międzynarodowym temat zmniejszenia wydobycia ropy nie jest omawiany – powiedział Nowak.

Wcześniej pojawiła się informacja o tym, że w Algierii może zostać omówiony wariant zmniejszenia wydobycia o 5 procent, ale rosyjski minister energetyki ją zdementował, podkreślając, że na stole jest propozycja dotycząca zamrożenia poziomu wydobycia.

– Obecnie taki wariant, przynajmniej według mojej wiedzy z rozmów z pozostałymi wydobywającymi surowiec, nie jest rozważany – stwierdził Rosjanin.

Wydobycie w Rosji będzie rosło

Wiceminister energetyki Kirył Mołodcow stwierdził, że wydobycie ropy w Rosji będzie rosło, chociaż w trakcie roku resort wraz ze spółkami naftowymi analizował czy jest techniczna możliwość, aby w razie konieczności je zmniejszyć.

– Pod względem technologicznym zmniejszenie wydobycia o 5 procent jest możliwe – powiedział dziennikarzom Mołodcow, nie określając, od jakiego poziomu wydobycia miałoby być liczone wspomniane 5 procent. Podkreślił przy tym, że pod względem prawnym ta kwestia nie jest określona.

W styczniu 2016 roku, gdy ceny ropy zbliżały się do poziomu 30 dolarów za baryłkę, ministerstwo energetyki rozmawiało ze spółkami naftowymi o możliwości zmniejszenia poziomu wydobycia o 5 procent. Po rozmowach stwierdzono, że jest to technologicznie możliwe latem, ale z ekonomicznego punktu widzenia sens ma zamrożenie poziomy wydobycia, a nie jego zmniejszenie. Moskwa przystąpiła do rozmów z państwami zrzeszonymi w OPEC o zamrożeniu wydobycia na poziomie ze stycznia 2016 roku. Przy czym do tej pory nie przyniosły one rezultatów.

Wcześniej Mołodcow poinformował, że we wrześniu Rosja pobiła kolejny rekord wydobycia – 11,086 mln baryłek dziennie.

BP Rosja: Porozumienie naftowe nie ma sensu

Zatoka Perska też podważa sens porozumienia naftowego

Nie tylko za Uralem rośnie wolumen wydobycia. Według opublikowanych ostatnio danych Joint Organization Data Initiative (JODI), w porównaniu z czerwcem w lipcu 2016 roku Arabia Saudyjska zwiększyła poziom wydobycia ropy naftowej do 10,673 mln baryłek dziennie, dzięki czemu Rijad pobił 14-letni rekord.  Wzrost wydobycia odnotowano również w Iraku i Iranie. Przedstawiciele Arabii i Iranu mają spotkać się w tym tygodniu w Wiedniu, aby omówić warunki ewentualnego porozumienia naftowego. Iran wraca do poziomu wydobycia sprzed sankcji, więc jego warunek wejścia do układu niebawem zostanie spełniony. Umożliwiło to konstruktywne rozmowy z Rijadem. Mówi się m.in. o wyłączeniu Libii i Nigerii z ograniczeń, bo ich poziom wydobycia już teraz jest ograniczony przez niepokoje polityczne i militarne.

Przypomnijmy, że do nieformalnego szczytu państw zajmujących się wydobyciem ropy, ma dojść w trakcie Międzynarodowego Forum Energetycznego w Algierii. Jak wynika z ostatniej prognozy Międzynarodowej Agencji Energetycznej, o ile w 2016 roku wydobycie we wszystkich państwach niebędących członkami kartelu ma spaść o 840 tys. baryłek dziennie, to w przyszłym roku może wzrosnąć o 340 tys. baryłek. Jeżeli chodzi o OPEC, to w ciągu roku jego członkowie zwiększyli wydobycie o 930 tys. baryłek dziennie i w niedługim czasie mogą zniwelować efekt zmniejszenia wydobycia w państwach spoza kartelu o 1,4 mln baryłek dziennie (wliczając 300 tys. baryłek dziennie w sierpniu).

Szał wydobycia podważa sens porozumienia naftowego

RIA Novosti/Interfax/Wojciech Jakóbik/Piotr Stępiński