Roszkowski: Górnicze protesty na wiosnę? (WIDEO)

15 marca 2016, 11:30 Energetyka

To, co przez lata narosło w górnictwie, przywileje i przyzwyczajenia górników oraz ich pracodawców – są kompletnie niezrozumiałe dla większości obywateli. Jak powiedział Marcin Roszkowski, prezes zarządu Instytutu Jagiellońskiego, górnictwo w Polsce od lat nie jest reformowane, a każdy kolejny rząd spycha ten problem na swoich następców. Ten stan rzeczy może  wiosną doprowadzić do kolejnych górniczych protestów.

Marcin Roszkowski

– Problemem jest również bardzo niska cena węgla, która przez ostatnie 2-3 lata spadła o ponad 80%. Ponadto przeważająca część osób zatrudnionych w górnictwie chciałaby więcej zarabiać, a część społeczności górniczej zupełnie nie rozumie tego, co dzieje się w innych gałęziach przemysłu. Państwo nie może przez cały czas dokładać do kopalń – w przyszłości prawdopodobnie poszczególne kopalnie będą kupowane przez zawodową energetykę, a pozostałe z nich zostaną wygaszone. Połączenie kopalń z zawodową energetyką spowoduje, że straty z sektora wydobywczego zostaną rozłożone na cały sektor elektroenergetyczny, w związku z czym zostaną nimi obciążeni odbiorcy prądu w swoich rachunkach – zauważa Roszkowski.

To, co przez lata narosło w górnictwie, przywileje i przyzwyczajenia górników oraz ich pracodawców – są kompletnie niezrozumiałe dla większości obywateli. Jak powiedział Marcin Roszkowski, prezes zarządu Instytutu Jagiellońskiego, górnictwo w Polsce od lat nie jest reformowane, a każdy kolejny rząd spycha ten problem na swoich następców. Ten stan rzeczy może  wiosną doprowadzić do kolejnych górniczych protestów.

– Problemem jest również bardzo niska cena węgla, która przez ostatnie 2-3 lata spadła o ponad 80%. Ponadto przeważająca część osób zatrudnionych w górnictwie chciałaby więcej zarabiać, a część społeczności górniczej zupełnie nie rozumie tego, co dzieje się w innych gałęziach przemysłu. Państwo nie może przez cały czas dokładać do kopalń – w przyszłości prawdopodobnie poszczególne kopalnie będą kupowane przez zawodową energetykę, a pozostałe z nich zostaną wygaszone. Połączenie kopalń z zawodową energetyką spowoduje, że straty z sektora wydobywczego zostaną rozłożone na cały sektor elektroenergetyczny, w związku z czym zostaną nimi obciążeni odbiorcy prądu w swoich rachunkach – zauważa Roszkowski.