Roszkowski: PGNiG musi mieć możliwość kreowania cen

20 grudnia 2013, 08:38 Energetyka

Prezes URE zatwierdził nowe taryfy gazowe. Od nowego roku średnia zmiana cen i stawek w zatwierdzonych taryfach gazowych wynosi 1,5 proc., tj. poniżej planowanego poziomu inflacji na rok 2014. Zmianę taryf na gaz komentuje portalowi wnp.pl Marcin Roszkowski, prezes Instytutu Jagiellońskiego.

– Nowe taryfy gazowe nie powinny być zaskoczeniem. Analizując ich szczegóły, musimy przyjąć do wiadomości, że skończyła się swoista „promocja” dla detalicznych odbiorców gazu, związana z jednorazowym rabatem udzielonym przez Gazprom. Ceny zatem wracają do normalnego poziomu.

To jednak może martwić odbiorców. 

– Popatrzmy również na ceny surowca na rynkach państw ościennych. Muszą one być odniesieniem dla Polski, gdyż wyraźnie tańszy gaz to niebezpieczeństwo jego wykupu przez zagraniczne podmioty, zaś wywindowanie cen ponad ten średni, regionalny poziom bez wątpienia spowolniłoby gospodarkę.

Może podwyżka to efekt obniżki cen dla odbiorców przemysłowych.

– Lekka obniżka cen gazu dla odbiorców przemysłowych to gest wobec przemysłu, który – przypomnijmy – nie taił swego niezadowolenia ze zbyt niskiej, zdaniem producentów, obniżki cen po podpisaniu porozumienia z Rosjanami. Czy i tym razem nie rozlegną się głosy niezadowolenia? Nie wiem, ale z pewnością nawet jednoprocentowa obniżka może mieć znaczenie jako pozytywny impuls dla gospodarki.

Skąd taka skala podwyżki dla indywidualnych odbiorców? Nieoficjalnie wiadomo, że PGNiG chciał więcej… 

– Wysokość podwyżek dla odbiorców indywidualnych, w kontekście tego, o czym wspominałem wyżej, też nie zaskakuje. „Kuchenkowicze” też powinni mieć świadomość, że wysokość cen gazu nie zależy od tego, kto w tradycyjnym przeciąganiu liny między PGNiG a URE okaże się w danym półroczu silniejszy, ale od rynkowych współczynników. Z kolei PGNiG musi mieć możliwość kształtowania cen dla odbiorców na realnym poziomie, jeżeli ma sprostać olbrzymiemu zadaniu, jakim jest liberalizacja rynku gazu w Polsce.

Źródło: Wirtualny Nowy Przemysł