Ruszył strajk dołowy w Kopalni Makoszowy

15 grudnia 2016, 13:30 Alert

Jak się dowiedzieliśmy w kopalni Makoszowy kilkunastu górników rozpoczęło  strajk na dole.

Z informacji wynika, że jest to być może protest spontaniczny, w tej grupie nie ma etatowych działaczy związkowych. Protest dołowy rozpoczął się  dziś (15.grudnia), przed godz. 11. Obecnie górnicy z tej kopalni zarzucają rządowi, że nie zrealizowano porozumienia z 17 stycznia 2015 r. podpisanego z rządem PO-PSL i nie znaleziono inwestora dla Makoszowych.

Fot. Polska Grupa Górnicza

Kopalnia została z początkiem 2015 r. przeniesiona do Spółki Restrukturyzacji Kopalń (SRK) i może tylko do końca br korzystać z dopłat do strat produkcyjnych (wyniosą one ok. 130 mln zł).  Jest to decyzja Komisji Europejskiej – powiedział redakcji BiznesAlert. pl prezes  SRK Marek Tokarz – „my jesteśmy tylko wykonawcami”. Trzeba przyznać, że kopalnia Makoszowy mogłaby nadal fedrować, ale pod warunkiem osiągnięcia rentowności od 1 stycznia 2017 r.

Podjęcie strajku dołowego,  najbardziej drastycznej formy strajku w górnictwie,  świadczy o rosnącym napięciu wśród załogi. Wcześniej, 13 grudnia,  ok.150 pracowników zabrzańskiej kopalni Makoszowy protestowało przed budynkiem SRK w Bytomiu.

Z drugiej strony – uzyskaliśmy informację ze Spółki Restrukturyzacji Kopalń, że zainteresowanie górników  z tej kopalni ofertami pracy w innych kopalniach jest bardzo duże. – „Górnicy kopalni Makoszowy mogą przechodzić do pracy w innych grupach górniczych całymi brygadami, praca będzie dla całej załogi, a pensje górników nie będą mniejsze – zapewnił w środę (14 grudnia) na briefingu w Sejmie minister energii Krzysztof Tchórzewski.  Miejsca pracy w górnictwie są. W kopalniach Polskiej Grupy Górniczej jest wolnych 1748 miejsc pracy na dole, w Jastrzębskiej Spółce Węglowej – 423, w samej SRK – ponad 300. Łącznie sektor górnictwa węgla kamiennego ma zapotrzebowanie na 2608 górników. Do tego dochodzi 120 miejsc pracy dla pracowników administracji.

Jaka jest skala tego „dużego zainteresowania”? W ciągu dwóch dni w PGG złożonych zostało 138 podań o pracę– poinformował rzecznik spółki Tomasz Głogowski. W JSW  podania złożyło już ok. 120 pracowników fizycznych i 30 dozoru. Jak się dowiadujemy, największą popularnością wśród górników z Makoszowy cieszy ruch Bielszowice kopalni Ruda – głównie ze względu na bliskość kopalni Makoszowy.14 grudnia do tamtejszego punktu konsultacyjnego ustawiały się spore kolejki. Górnicy kopalni Makoszowy mogą przechodzić do pracy w innych grupach górniczych całymi brygadami, praca będzie dla całej załogi, a pensje górników nie będą mniejsze.

Oferta pracy w kopalniach Polskiej Grupy Górniczej ma następujące zasady: – umowa o pracę na czas nieokreślony od 1 stycznia 2017 r. na stanowisku zgodnym z posiadanymi uprawnieniami i kwalifikacjami;- wynagrodzenie zgodne z obowiązującymi w PGG sp. z o.o. porozumieniami płacowymi; – świadczenia socjalne zgodne z Regulaminem Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych. Jesli chodzi o JSW, te zasady są podobne, a oferowane zatrudnienie to kopalnia Knurów-Szczygłowice. 15 grudnia rozpoczęła się akcja wysyłania listów z informacjami o przygotowanych ofertach pracy. Oferta ma trafić bezpośrednio do rąk każdego pracownika Makoszowy, zawiera komplet informacji o ofertach zatrudnienia w kopalniach PGG, JSW oraz SRK. W liście jest wzór oświadczenia o zainteresowaniu konkretną ofertą pracy i ofrankowaną kopertę zwrotną, w której wypełnione i podpisane oświadczenie można odesłać na adres SRK.

Trudno ocenić przy obecnych nastrojach na ile ta akcja będzie skuteczna. Związki zawodowe , które nie zgadzają się z perspektywą zamknięcia kopalni Makoszowy w ub. tygodniu przeprowadziły wśród załogi sondaż ( działacze związkowi określali go jako „referendum”). Górnicy odpowiadali na pytanie, czy chcą zostać, czy chcą odejść w ramach alokacji do innych kopalni. Według Solidarności Górniczej frekwencja wyniosła 84 proc., a 98 proc. głosujących opowiedziało się za pozostaniem w Makoszowach. Pytany, co oznacza ten wynik, szef Solidarności w kopalni Artur Banisz odpowiedział: „Protesty”.

Problem likwidacji kopalń Krupiński i Makoszowy został też  przeniesiony na odbywające się posiedzenie Sejmu. Na wczorajszej konferencji prasowej Platformy Obywatelskiej z udziałem działaczy ZZG zaatakowano decyzję o zamknięciu kopalni Makoszowy, ponieważ  kopalnia „zrealizowała program naprawczy i od stycznia 2017 r. nie potrzebuje dopłat”. PO wezwała rząd do przedstawienia informacji o planowanej likwidacji kopalń i miejsc pracy na Śląsku, wskazując na przykład kopalń Krupiński i Makoszowy. W czasie debaty sejmowej poseł PO Krzysztof Gadowski złożył wnosek o odroczenie posiedzenia Sejmu do czasu wprowadzenia do porządku obrad informacji rządu dotyczącej likwidacji kopalni i miejsc pracy na Śląsku.

W odpowiedzi na sejmowym briefingu minister energii Krzysztof Tchórzewski stwierdził, że „decyzja o zaprzestaniu wydobycia w kopalni Makoszowy to wspólna decyzja Komisji Europejskiej i rządu.” Tchórzewski zapewnił, że górnicy „nie tylko nie stracą pracy, a ich wynagrodzenia nie ulegną zmniejszeniu”. Na tym samym briefingu  wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski podkreślił, że rząd w tym roku dołożył wszelkich starań, aby „decyzja o ofercie przenoszenia górników na inne kopalnie była ostatnią, ale gwarantującą stabilność mieszkańcom Śląska i tej kopalni.”  Odnośnie do notyfikacji programu restrukturyzacji górnictwa przez Komisję Europejską, minister energii  powtórzył zapewnienie o ujawnieniu notyfikacji. Jednak to trochę potrwa, dokument został wydany w języku angielskim, robocze tłumaczenie wykonane w Polsce nie jest według prawa UE, tłumaczeniem legalnym, którym można się posługiwać – powiedział minister Tchórzewski –   Prowadzone są prace nad oficjalnym tłumaczeniem zgodnym z procedurami KE. Jeszcze przed świętami ten dokument będzie dostępny na stronie resortu energii.