Ruszel: NATO musi chronić szlaki dostaw surowców przed działaniami Rosji

9 czerwca 2016, 07:30 Bezpieczeństwo

KOMENTARZ

Gazowiec Al Nuaman w Świnoujściu. Fot. Gaz-System
Gazowiec Al Nuaman w Świnoujściu. Fot. Gaz-System

Dr Mariusz Ruszel

Politechnika Rzeszowska

W ostatnim czasie nasilają się incydenty z udziałem Federacji Rosyjskiej w basenie Morza Bałtyckiego, który jest obszarem strategicznym, korytarzem do dywersyfikacji. Jakie mogą być następne kroki tych incydentów granicznych na morzu, w powietrzu? Można powiedzieć, że Rosja dąży do zdominowania tego obszaru albo próby podjęcia takich działań. Czy następnym krokiem będzie wojna informacyjna? Czy następnym krokiem będzie instrumentalne wykorzystanie organizacji ekologicznych?

Rosja już wielokrotnie pokazywała, jak skutecznie może wykorzystywać taki instrument. Może spowolnić dostawy do gazoportu. Może będzie miał miejsce wypadek tankowca a może gazowca. Efekty propagandowe jakie można byłoby wykorzystać mogą być bardzo duże. Jeżeli dodamy do tego fakt, że basen Morza Bałtyckiego jest miejscem gdzie mieszają się ciepłe i zimne wody i wykrywalność okrętów podwodnych jest niska to tak naprawdę trudno będzie udowodnić taki przypadek jako działanie celowe.

W takim razie zadam kilka pytań. Czy Rosja przy użyciu takich prostych instrumentów jak organizacje ekologiczne i polityka klimatyczna może doprowadzić do blokady cieśnin bałtyckich? Czy może uzależnić polską gospodarkę a także gospodarkę Europy Środkowo-Wschodniej od dostaw surowców drogą lądową? Jeżeli tak to tylko z jednego kierunku. Czy możliwa jest awaria infrastruktury krytycznej w postaci naftoportu czy terminala LNG w basenie Morza Bałtyckiego? Czy może dojść do katastrofy ekologicznej w tym obszarze? Czy Federacja Rosyjska może jednocześnie odciąć dostawy w basenie Morza Bałtyckiego oraz także rurociąg Przyjaźń bądź gazociąg Jamał-Europa?

To są takie scenariusze, które są nieprzyjemne dla części państw członkowskich NATO, które po okresie tzw. zimnej wojny stały się członkami Sojuszu. Przeszły ze Wschodu na Zachód, ale nadal mają połączenia za pośrednictwem surowców energetycznych ze Wschodem. Pytanie jak w tej sytuacji zachowają się Niemcy? Czy Niemcy, które posiadają bardzo silne, bilateralne stosunki z Federacją Rosyjską położą akcent geopolityczny na NATO czy na wspomnianą bilateralność z Rosją?

Jeżeli przypomnimy sobie 1968 rok: Ruhrgas wygrywa przetarg na dostawę rur do Rosji. To jest jedyna firma z Zachodu, która uczestniczy w budowie systemu rurociągowego w Federacji Rosyjskiej. W rzeczywistości bilateralność tych relacji jest znacznie większa i dłuższa. To nie jest ostatnie 50 lat. Na stole ,,leży” gazociąg Nord Stream 2, czyli kolejny przykład paradoksu bądź sprzeczności interesu. Czy mówimy o dywersyfikacji, czy mówimy o wzmocnieniu instrumentarium rozgrywania geopolityki względem Ukrainy albo o wzmacnianiu pozycji konkurencyjnej Niemiec na wspólnym rynku energii. Ceny w kontraktach gazowych nie są jednakowe, a transparentności nie ma i prawdopodobnie nie będzie.

Jakie są konkluzje?

Po pierwsze, dywersyfikacja o której mówimy w dużej mierze zależy od Morza Bałtyckiego. Po drugie, Federacja Rosyjska może dążyć również do blokady szlaków morskich, które umożliwiają dostęp do Morza Bałtyckiego. Po trzecie, odcięcie państw Europy Środkowo-Wschodniej oraz państw bałtyckich skazuje te kraje członkowskie NATO na całkowitą zależność od Federacji Rosyjskiej.

Jakie są dylematy?

Czy NATO posiada potencjał polityczny aby przezwyciężyć interesy narodowe państw członkowskich? Czy NATO przeciwstawi się rosyjskiej polityce zdominowania Morza Bałtyckiego? Jakie NATO posiada zdolności aby przeciwstawić się rosyjskiej polityce w tym obszarze? Jak Sojusz może wzmocnić bezpieczeństwo dostaw surowców energetycznych drogą morską?

Jakie rekomendacje?

Myślę, że lista nie jest zamknięta, ale z pewnością NATO powinno chronić szlaki morskie i żeglugowe w basenie Morza Bałtyckiego. Powinno wzmocnić ochronę cybernetyczną tych elementów infrastruktury energetycznej, które mają styczność z basenem Morza Bałtyckiego. Ewentualna blokada Morza Bałtyckiego może będzie wymagała interwencji ze strony sił NATO.