RWE chce kupić więcej LNG z USA

29 listopada 2018, 14:15 Alert

Największy producent energii w Niemczech zgodził się na kilkuletnie zakupy paliwa ze Stanów Zjednoczonych. Jak poinformował Andree Stracke, dyrektor biura handlowego RWE koncern jednocześnie negocjuje kolejne długoterminowe umowy.

Gazowiec Clean Ocean, fot. Dynagas Ltd.

– Budujemy globalny i znaczący portfel LNG – stwierdził. – W tym roku podpisaliśmy już dwie umowy na dostawy amerykańskiego gazu. Jedna będzie obowiązywała rok, druga 2-3 lata – dodał.

Odmówił jednak podania szczegółów. – Czy ten gaz dotrze do Niemiec? Nie, bo nie mamy terminalu. Czy trafi do Europy? Może – powiedział Stracke.

Berlin rozważa budowę pierwszego terminalu LNG, który ma powstać w Brunsbüttel. Zgodnie z założeniami ma mieć przepustowość 5 mld m sześciennych rocznie. Projekt powinien zostać ukończony w 2022 roku i kosztować ok. 200 mln euro. W przyszłym roku ma zostać podjęta ostateczna decyzja inwestycyjna. We wrześniu RWE zarezerwowało gaz z przyszłej instalacji. Wówczas spółka informowała o podpisaniu z operatorem terminalu spółką German LNG Terminal umowy na dostęp do ,,znaczącej przepustowości terminalu”. Nie ujawniono jednak dokładnego wolumenu.

W ubiegłym roku RWE sprzedało ok. 6 mln ton LNG, czyli 2% udziału w światowym rynku paliwa. Według Międzynarodowej Agencji Energii do 2040 roku import LNG do Europy ma w porównaniu z 2016 rokiem wzrosnąć o 20%. Jak zaznaczył przedstawiciel niemieckiego koncernu jednym z wyzwań w pozyskiwaniu amerykańskiego gazu jest brak finansowania dostaw do Europy. Aby zminimalizować ryzyko kredytowe kredytodawcy projektów LNG w Stanach Zjednoczonych wymagają, aby cena była skorelowana z cenami na Henry Hub. Z kolei europejscy klienci chcą, aby ceny były powiązane z tamtejszymi giełdami surowca. – Jeżeli Amerykanie są zainteresowani sprzedażą gazu do Europy powinni zaakceptować europejskie ceny, ale oni tego nie chcą – stwierdził Stracke.

Jak zaznaczył ceny amerykańskiego gazu są niższe od cen europejskich. Przy czym, po dodaniu kosztów frachtu i skroplenia ta różnica się zmniejsza. Ceny na Henry Hub można przewidzieć na 10 lat do przodu. W przypadku giełd europejskich zaledwie na trzy lata.

Bloomberg/Piotr Stępiński