Czy rynek mocy jest niezbędny? (RELACJA)

8 listopada 2017, 17:00 Energetyka

Polska energetyka potrzebuje impulsu do inwestycji w sektorze. Może nim być rynek mocy, ale nadal nieznany jest jego ostateczny kształt – podkreślali uczestnicy odbywającego się w ramach XXVI Konferencji Energetycznej EuroPOWER panelu ,,Rynek Mocy – przygotowania do pierwszej aukcji”. Partnerem medialnym wydarzenia jest BiznesAlert.pl

Linie elektroenergetyczne. Fot. pixabay.com
Linie elektroenergetyczne. Fot. pixabay.com

Rynek mocy da czas energetyce

Zdaniem Jarosława Brody, wiceprezesa Tauronu, ze względu na wiekowość jednostek wytwórczych w Polsce system energetyczny bez modernizacji nie przetrwa. Rynek mocy to konkretne narzędzie, które w perspektywie krótkoterminowej pomoże rozwiązać problem. Przy czym, według niego nie wesprze długoterminowego rozwoju energetyki. – Rynek mocy pozwala na to, aby kupić sobie czas na efektywną transformację sektora energetycznego. Da czas na zapewnienie efektywności i stabilności funkcjonowania systemu – mówił wiceprezes Broda. – Jasna deklaracja zapewnienia stabilności na dziesięć lat jest odpowiedzią na toczącą się dyskusję w sprawie jednotowarowego rynku – dodał, zaznaczając przy tym, że rynek mocy nie jest jedynym rozwiązaniem.

Energetyka potrzebuje impulsu, ale jakiego?

Z kolei według Wojciech Dąbrowskiego, prezesa PGNiG Termika, energetyka potrzebuje impulsu – Liczymy na to, że rynek mocy stanie się tym impulsem i będzie można podejmować decyzje inwestycyjne w sposób bezpieczny – mówił Dąbrowski podkreślając, że mechanizm ten uwzględnia kogenerację, która jest istotna z punktu widzenia działalności spółki. Zaznaczył jednak, że nieznany jest ostateczny kształt rynku mocy.

Według Henryka Majchrzaka, przewodniczącego Rady Zarządzającej Polskiego Komitetu Światowej Rady Energetycznej, rynek mocy niekoniecznie nie jest niezbędny. – Koszt dostosowania jednostek generacyjnych do wymogów środowiskowych wynosi 11-17 mld zł. Czy nie damy rady zrobić tego w obecnych warunkach? – pytał Majchrzak.

Głos w dyskusji zabrał również koordynator Projektów Energetycznych w Europejskim Instytucie Miedzi Roman Targosz. – Dominującą cechą transformacji energetycznej, z która mamy do czynienia jest elastyczność. My wierzymy w rynek. Za kilkanaście lat, gdy na rynku będzie dużo Odnawialnych Źródeł Energii nie będziemy płacili ani za energię, ani za moc, tylko za brak elastyczności – mówił. Jego zdaniem odblokowanie rozwoju OZE mogłoby stworzyć takie narzędzie, które pozwoli ,,nie przestrzelić się z mechanizmem mocowym”. – Nie jestem krytykiem rynku mocy, ale w jeżeli nie ma innego mechanizmu pozwalającego na to, aby nasza energetyka przeszła przez okres przejściowy – powiedział Targosz.

Nie ma innego rozwiązania

Za wprowadzeniem mechanizmu mocowego opowiedział się prezes Urzędu Regulacji Energetyki Maciej Bando. – Od wielu lat mówię o konieczności wprowadzenia mechanizmu mocowego. Jest on niezbędny gdyż nie ma innego rozwiązania. – powiedział.

Według niego jest niezbędny po to aby ,,dać oddech, dać czas na zastanowienie, dokonanie rewolucji technologicznej w produkcji i magazynowaniu. Stwierdził również, że energetyka odnawialna nie jest panaceum na wszystko. ie wierzmy, że OZE jest panaceum na wszystko. – Nie żyjmy w świecie mrzonek. Na rynku jest miejsce dla energetyki konwencjonalnej i OZE. Nie ma technologicznej możliwości zastąpienia jednej drugą – mówił prezes Bando.

W trakcie wystąpienia podkreślił, że dyskusja nad wprowadzeniem rynku mocy jest zbyt długa. – Wprowadźmy go jak najszybciej – apelował szef URE. Zaznaczył przy tym, że nadal brakuje jasnej polityki energetycznej i brakuje wizji tego jak ma wyglądać polska gospodarka za 20-30-40 lat – Tak w przypadku energetyki nie można myśleć – powiedział prezes Bando.