Przemysł chce tańszego rynku mocy

27 marca 2018, 06:45 Alert

Sprawa ulg dla przedsiębiorstw energochłonnych w tzw. opłacie mocowej jest w dyskusji; przedłuża się m.in. wobec obecnych zysków branży – ocenił w poniedziałek minister energii Krzysztof Tchórzewski.

Huta Stali ArcelorMittal. Fot ArcelorMittal
Huta Stali ArcelorMittal. Fot ArcelorMittal

Rynek mocy ma kosztować przemysł 300 mln zł rocznie 

Przedstawiciele branży energochłonnej oceniają, że wysokość opłaty mocowej, która zacznie obowiązywać w końcu 2020 r., będzie dla nich oznaczała dodatkowy koszt rzędu 300 mln zł rocznie. Przedsiębiorcy przestrzegają, że bez ulg w opłatach przemysł energochłonny, który już teraz ograniczył inwestycje, nie udźwignie obciążenia.

Chodzi o następstwa ustawy o rynku mocy, notyfikowanej w lutym br. przez Komisję Europejską. Wprowadza ona wsparcie w postaci dodatkowego wynagrodzenia – płatności mocowych – dla źródeł wytwórczych za to, że przez określony w kontrakcie czas będą dysponować odpowiednią mocą, czyli będą mogły dostarczyć potrzebną energię.

Czy będzie ulga? Trwają rozmowy z Komisją

Dzięki opłatom mocowym, płaconym przez wszystkich konsumentów prądu, producenci energii zyskają środki na niezbędne inwestycje w nowe moce wytwórcze. Przedstawiciele środowiska hutniczego – branży, w której udział kosztu energii w ogólnych kosztach sięga 40 proc. – wskazują, iż notyfikowana przez KE ustawa jest niepełna bez rozwiązań wprowadzających ulgi w opłacie mocowej dla przedsiębiorstw z branż energochłonnych. Ulgi mają zostać wprowadzone po zakończeniu drugiej fazy negocjacji z KE, co wiąże się m.in. z prowadzonymi w Komisji pracami nad rozporządzeniem o wewnętrznym rynku energii.

Przedsiębiorcy zrzeszeni w Hutniczej Izbie Przemysłowo-Handlowej (HIPH) liczą, że rządowi uda się na czas wynegocjować zadowalający dla polskiego przemysłu poziom ulg. W ostatnich tygodniach sygnalizowali oni jednak, że dotąd nie mają informacji nt. podjęcia prac nad systemem ulg, których sama notyfikacja może zająć półtora – dwa lata.”Ta sprawa jest właściwie w dyskusji; uczestniczy w tym pan minister (wiceminister energii Grzegorz – PAP) Tobiszowski” – powiedział pytany w poniedziałek o sprawę ulg minister Tchórzewski.

„Ja tylko chciałbym podkreślić, że to jest kwestia znalezienia, kogo tymi pieniędzmi obciążyć; który dział gospodarki miałoby to kosztować. Nic się za darmo nie dzieje – jeżeli obniżymy koszt energii elektrycznej od poziomu ekonomicznie uzasadnionego któremukolwiek działowi gospodarki, w to miejsce musimy obciążyć odpowiednią opłatą innych odbiorców” – wskazał. Minister energii zaznaczył, że w różnych państwach stosowane są tu różne rozwiązania – w niektórych obciążani są wszyscy odbiorcy, z obywatelami włącznie. W Polsce do tej pory przy zwalnianiu przedsiębiorstw energochłonnych z części kosztów energii elektrycznej obciążani byli drobniejsi przedsiębiorcy.

„Dzisiaj jest sytuacja tego typu, że w związku z rozwojem gospodarczym produkcja stali wzrosła o kilkanaście procent. To powoduje, że obecnie spółki energochłonne nie są na stracie, a to utrudnia rozmowy z Komisją Europejską. Dać pieniądze energochłonnym w sytuacji, kiedy wypracowują zysk, to znaczy dołożyć im do zysku – i to powoduje pewne zatory w tych rozmowach” – zastrzegł minister.Dodał, że w sprawie ulg spółki energochłonne myślą przyszłościowo – chcą zabezpieczyć się na przyszłość, wobec możliwej zmiany koniunktury. „I te dyskusje w związku z tym w tej chwili jeżeli trochę przedłużają się – to z tego tytułu nikomu upadłość nie grozi” – uspokoił.

Stanowisko branży 

W połowie marca br. stanowisko ws. problemów funkcjonowania przedsiębiorstw energochłonnych przyjęła Wojewódzka Rada Dialogu Społecznego w Katowicach (WRDS). Inspirowane przez przedstawicieli HIPH stanowisko zostało skierowane do Rady Dialogu Społecznego.

W kontekście wyzwań dla branży związanych z rynkiem mocy, a także unijnym systemem handlu uprawnieniami do emisji (ETS), katowicka WRDS zaapelowała o pilne wdrożenie przez rząd i ustawodawcę rozwiązań wskazanych już w uchwale Rady Dialogu Społecznego (przyjętej przez strony pracowników i pracodawców) z 7 kwietnia 2016 r., które wsparłyby konkurencyjność polskiego sektora energochłonnego.

W stanowisku katowickiej WRDS wymieniono przede wszystkim: objęcie podmiotów energochłonnych systemem ulg w zakresie opłaty jakościowej (zgodnie z określoną parametryzacją), objęcie podmiotów energochłonnych systemem ulg w zakresie opłaty przejściowej (zgodnie z określoną parametryzacją; alternatywnie obniżenia stawki tej opłaty), wprowadzenia – wzorem innych uprzemysłowionych krajów UE – rekompensat kosztów pośrednich CO2, a w przypadku decyzji o przedłużeniu wsparcia wysokosprawnej kogeneracji poza 2018 r.: wdrożenia ulgi w kosztach wsparcia kogeneracji analogicznie, jak w przypadku odnawialnych źródeł energii.

„Równocześnie do powyższych działań konieczne jest pilne zmniejszenie istotnie szkodzących nowym inwestycjom dolegliwości dla przemysłów energochłonnych w ramach przepisów o rynku mocy, tj przede wszystkim pilne i sprawne przeprowadzenie przed KE notyfikacji ulgi w opłacie mocowej oraz wprowadzenia przystającego do realiów prowadzenia działalności gospodarczej limitu wyłączeń dla jednostek redukcji zapotrzebowania, dających szansę przedsiębiorstwom energochłonnym na konkurowanie z wytwórcami w ramach rynku mocy” – napisano w stanowisku WRDS.

Polska Agencja Prasowa