Ryś: Smog zabija 40 tys. Polaków rocznie

16 listopada 2017, 07:15 Środowisko

Pod względem jakości powietrza Polska znajduje się w europejskim ogonie. Z ubiegłorocznego raportu Światowej Organizacji Zdrowia wynika, że 33 spośród 50 miast o najgorszym stanie powietrza w Unii Europejskiej znajduje się właśnie w Polsce.

Smog nad Krakowem / fot. Wikimedia Commons
Smog nad Krakowem / fot. Wikimedia Commons

Co roku smog powoduje śmierć nawet 40 tys. Polaków. Na rynku pojawia się coraz więcej urządzeń, które pomagają walczyć ze smogiem. Inicjatywy takie jak Smogathon pomagają takim produktom zaistnieć na rynku. Powstaje m.in. system do prognozowania poziomu zanieczyszczeń powietrza.

Airly to polski start-up, który buduje sieć czujników powietrza w polskich miastach i gminach. Rozwiązanie to pozwala monitorować stan zanieczyszczenia powietrza w czasie rzeczywistym. Poziom zanieczyszczeń pokazywany jest na mapie oraz w specjalnej aplikacji mobilnej. Sensory Airly mierzą m.in. poziom stężenia pyłów zawieszonych, temperaturę powietrza, ciśnienie czy wilgotność powietrza. Mają także być wyposażane w czujniki gazów, w tym tlenku węgla oraz dwutlenku azotu.

– Te minisensory są tanie, każdy może je zamontować na swoim oknie, dzięki czemu mamy niesamowicie głęboką sieć, wiemy, jakie jest powietrze na Marszałkowskiej, powietrze na Promyka na Żoliborzu, dokładnie wiemy, czym pali nasz sąsiad. Zdecydowanie bardziej czujemy, że jest to nasz problem, dzięki temu bardziej chcemy z nim walczyć – przekonuje w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Innowacje Maciej Ryś, lider Smogathonu.

Zasięg pojedynczego czujnika Airly wynosi ok 1 km2. Jak przekonuje krakowski start-up, jakość powietrza może się znacznie różnić na obszarze nawet kilkunastu kilometrów. Dlatego tak ważna jest budowa zintegrowanej sieci sensorów. Sensory co minutę przesyłają informacje na serwer za pomocą wbudowanej sieci WiFi, którą w nowszych modelach ma zastąpić sieć 3G/LTE. Obecnie w całej Polsce jest ich ponad 500.

– To jeden z projektów, który ma sporo wspólnego ze Smogathonem. W tym momencie wdraża swoje projekty głównie w Polsce, ale chłopaki myślą o wyjściu na cały świat – twierdzi Maciej Ryś, lider Smogathonu, inicjatywy dla start-upów, tworzących innowacje dotyczące oczyszczania powietrza.

Nowym projektem Airly jest zbudowanie systemu do prognozowania zanieczyszczeń powietrza. W tym celu zostaną wykorzystane dane zbierane przez sieć czujników, ale w analizie danych ma być wykorzystana także sztuczna inteligencja. Start-up otrzymał na ten projekt dofinansowanie od Narodowego Centrum Badań i Rozwoju w wysokości 3,4 mln złotych. To jednak nie jest jedyna polska firma zajmująca się zanieczyszczonym powietrzem.

– Mamy chociażby specjalne oczyszczacze dla dzieci, które montuje się w wózkach dziecięcych, mamy specjalne systemy filtrujące, które naczepia się na rury wydechowe, dzięki czemu emisja spalin zmniejsza się o 80 proc. Mamy też specjalne oczyszczacze, które montuje się za obrazami, więc są schowane, a mają taką samą wydajność – wymienia lider Smogathonu.

Według ostatnich raportów Światowej Organizacji Zdrowia w ubiegłym roku na skutek złej jakości powietrza na świecie zmarło siedem milionów ludzi. Tylko w Polsce zanieczyszczenia powietrza są powodem przedwczesnej śmierci ponad 40 tys. Polaków rocznie. Pod względem jakości powietrza Polska znajduje się w europejskim ogonie. Z ubiegłorocznego raportu Światowej Organizacji Zdrowia wynika, że 33 spośród 50 miast o najgorszym stanie powietrza w Unii Europejskiej znajduje się właśnie w Polsce.

Najważniejszą przyczyną zanieczyszczenia powietrza jest wysoka emisja wynikająca z tego, czym palimy w piecach. Raport Najwyższej Izby Kontroli w raporcie „Ochrona powietrza przed zanieczyszczeniami” wskazuje, że odpowiada ona za ok. 90 proc. zanieczyszczeń, a 7 proc. generuje komunikacja. W największych miastach transport odpowiada już za ponad 60 proc. zanieczyszczeń. Smog to coraz większy problem, dlatego rośnie popularność urządzeń, które pomagają walczyć z zanieczyszczeniami.

– Największe szanse mają projekty, które są możliwe do szybkiego wdrożenia i szybko widać ich efekty. Niekoniecznie musi to być tani projekt, ale taki, który od razu przynosi efekt. Najważniejszym aspektem jest łatwość ich wdrażalności. W momencie gdy są one łatwe do wdrożenia, nie muszą wygrywać Smogathonu, po prostu może się znaleźć inwestor, który zacznie te projekty wdrażać – ocenia Maciej Ryś.

W tegorocznej edycji Smogathonu twórcy najlepszego rozwiązania dostaną 100 tys. dol., z czego 75 proc. zostanie przeznaczone na wdrożenie w Krakowie. Finał edycji odbędzie się w Krakowie 25–26 listopada.

Newseria.pl