Rz: Rząd ustalił z UE terminy zamknięcia kopalń

25 listopada 2016, 11:00 Alert

W zatwierdzonym przez Komisję Europejską programie pomocowy dla górnictwa znalazły się między innymi szczegółowe zapisy odnośnie terminów zakończenia wydobycia we wszystkich zakładach, dla których przeznaczone są środki ze wsparcia – zwraca uwagę „Rzeczpospolita”

W ubiegłym tygodniu Komisja Europejska poinformowała o zatwierdzeniu przeznaczenia przez polski rząd prawie 8 mld zł publicznych pieniędzy na procesy związane z restrukturyzacją górnictwa. Wśród kopalni lub ich części mających trafić do SRK wymieniono siedem podmiotów: ruch Jas-Mos i kopalnię Krupiński w Jastrzębskiej Spółce Węglowej, kopalnię Sośnica, ruch Pokój 1 oraz ruch Rytułtowy w Polskiej Grupie Górniczej, ruch Śląsk w Katowickim Holdingu Węglowym oraz kopalnię Makoszowy, działającą od 2015 r. w ramach SRK.

Jak zwraca uwagę „Rz” z dotychczasowych przekazów resortu energii wynika, że najszybciej, bo jeszcze w tym roku wydobycie ma się zakończyć w kopalni Makoszowy. Natomiast, co terminów zamknięcie pozostałych zakładów nie ma oficjalnych informacji. Jednak według dziennika terminy przejścia kopalń do Spółki Restrukturyzacji Kopalń, co jest równoznaczne z wygaszeniem przez nie wydobycia, zostały już z KE ustalone.

Według informacji uzyskanych przez dziennik Pokój I z PGG oraz kopalnia Krupiński z JSW mają zostać przekazane do SRK w pierwszym kwartale przyszłego roku. W kolejnym kwartale 2017 roku do SRK ma trafić ma tam zakład Śląsk z KHW, a w trzecim kwartale zakład Rydułtowy (PGG). Jak relacjonuje „Rz” do końca przyszłego roku do SRK ma zostać przekazana kopalnia Sośnica (PGG). Jak pisze dziennik w decyzja KE zapisano również przejście do SRK w IV kwartale tego roku zakładu Jas-Mos (JSW), co już miało miejsce.
Cytowany przez dziennik Filip Elżanowski w Wydziału Prawa Uniwersytetu Warszawskiego wyjaśnia, ze jeśli w decyzji KE padają konkretne terminy dotyczące zaprzestania produkcji w poszczególnych zakładach, to będą one przez Brukselę egzekwowane. Ale przyznaje on jednocześnie, że kwestią interpretacji jest już to, co zostanie przekazane do likwidacji.

Dziennik zwraca uwagę na oczekiwania strony związkowej co do utrzymania funkcjonowania części niektórych zakładów objętych programem. W ocenie Elżanowskiego KE może się na taką sytuację zgodzić, ale tylko w sytuacji, gdy zachowane ściany będą funkcjonować bez wsparcia. Jednocześnie przestrzega on, że istnieje jednak ryzyko konieczności zwrotu środków publicznych.

Rzeczpospolita/CIRE.PL