Rzędowska: Airpocalypse czyli smog w Chinach

24 kwietnia 2017, 07:30 Środowisko

Problem zanieczyszczenia powietrza przez chiński przemysł przez wiele lat narastał. Ponad pół miliarda ludzi zamieszkujących Chiny musi mierzyć się z toksycznym powietrzem codziennie. Airpocalypse – tak mówi się o sytuacji Chin – pisze redaktor BiznesAlert.pl, Agata Rzędowska.

Smog w chińskim mieście

To jak życie w piekle

Gęsty gryzący dym jest w niektórych rejonach wszechobecny, a zobaczenie błękitnego nieba bywa niemożliwe tygodniami. Maski na twarzach w wielu miejscach stały się nieodzownym elementem, który choć trochę przynosi ulgę. Codziennie ze smogiem w Chinach zmaga się tylu ludzi co mieszkańcy USA, Meksyku i Kanady razem wzięci. Dzieci nie wychodzą na zewnątrz w czasie zajęć w szkole, ludzie przebywają się w maskach nawet w metrze.

Pojazdy elektryczne

Chiny to obecnie najszybciej rozwijający się rynek pojazdów elektrycznych (zarówno produkcji jak i konsumpcji). Promocja elektromobilności ma wpłynąć na jakość powietrza w miastach. Popularyzacja ekologicznego transportu miejskiego i dobre planowanie nowo budowanych osiedli mają także przyczynić się do zmniejszenia ilości zanieczyszczeń.

Globalne ocieplenie

Na stan jakości powietrza w Chinach ma także wpływ ocieplenie klimatu. Szybko topniejące lodowce w obszarze Arktyki powodują zwiększenie opadów śniegu na Syberii co wpływa także na wygląd zimy w zachodnich Chinach. „Bardzo szybki wzrost temperatur na obszarze polarnym ma silny wpływ na Chiny” mówi profesor Yuhang Wang z uczelni Georgia Tech. Profesor Wang kierował badaniami nad tym zjawiskiem. „Emisja w Chinach została zmniejszona w ciągu ostatnich 4 lat, ale ciężkie zamglone zimy nie ustępują” mówił Wang.

Ofiary smogu

Zanieczyszczenia powietrza w Chinach powodują śmierć około 1,4 miliona ludzi. „Airpocalipse” tak o 2013 roku mówią naukowcy, w związku ze zwiększonym topnieniem lodu w Arktyce. Jednak to zima 2016-17 dała więcej powodów do obaw. Brak wentylacji związany z częstymi opadami śniegu w zachodnich Chinach powodują, że pomimo podejmowanych działań na rzecz redukcji emisji szkodliwych substancji, sytuacja nie poprawia się. Naukowcy przekonują, że ekstremalne zjawiska pogodowe będą się nasilać. Wpływ na to ma nie smog ale także emisja gazów cieplarnianych. Aby spowolnić topnienie Arktyki potrzebne są, według naukowców, działania nie tylko w Chinach ale i na całym świecie. Środowisko naukowe alarmuje od lat 70’, że za nawet 2/3 topnienia Arktyki odpowiadają ludzie poprzez swoje oddziaływanie na środowisko.