Sankcje USA wobec partnerów Nord Stream 2 to „opcja ostateczna”

13 lipca 2018, 07:00 Alert

USA nadal rozważają wprowadzenie sankcji wobec projektu Nord Stream 2 jako „opcję ostateczną” – przyznał sekretarz ds. energii USA Rick Perry na spotkaniu Rady Energetycznej USA-Unia Europejska, które odbyło się 12 lipca w Brukseli.

Rada Energetyczna UE-USA w Brukseli 12 lipca. Fot. EEAS
Rada Energetyczna UE-USA w Brukseli 12 lipca. Fot. EEAS

Spotkanie odbyło się kilka dni przed rozmowami trójstronnymi Komisja Europejska-Ukraina-Rosja o warunkach utrzymania przesyłu gazu rosyjskiego przez terytorium ukraińskie. Gwarancje dwustronne miałyby ochronić Ukrainę przed ograniczeniem tranzytu, które uderzyłoby w jej stabilność budżetową. USA, a także kraje jak Polska, są sceptyczne wobec wiarygodności ewentualnych gwarancji Moskwy.

Senat USA przedstawił prezydentowi możliwość wprowadzenia sankcji wobec podmiotów zaangażowanych w projekty gazociągów z określonym udziałem kapitału rosyjskiego. Donald Trump nadal nie skorzystał z tego narzędzia, choć w rozmowie z sekretarzem generalnym NATO na szczycie w Brukseli zaapelował do Niemców o porzucenie spornego projektu Nord Stream 2.

– USA nie popierają Nord Stream 2 ani Turkish Stream, które tylko zwiększą zależność od jednego dostawcy – potwierdził Perry. Jego zdaniem „mało kto” popiera realizację tego przedsięwzięcia. Wcześniej przedstawiciele dyplomacji niemieckiej przekonywali, że Amerykanie obiecali im, że nie wprowadzą obostrzeń wobec Nord Stream 2.

Odpowiedział mu wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej ds. Unii Energetycznej Marosz Szefczovicz, który ocenił, że obejmowanie sojuszników sankcjami byłoby niewłaściwe, ale Unia Europejska jest gotowa „zwiększać handel LNG”. Odniósł się w ten sposób do sugestii Perry’ego o zainteresowaniu dostawami gazu skroplonego do Europy. Szefczovicz przypomniał, że projekt Nord Stream 2 należy rozpatrywać w kontekście rozmów wspomnianych wyżej oraz reform sektora gazowego na Ukrainie.

Perry podkreślał, że nie chodzi mu jedynie o dostawy z USA. Przypomniał, że Unia Europejska może dywersyfikować źródła dostaw za pośrednictwem Południowego Korytarza Gazowego i LNG od innych dostawców. Potwierdził to Miguel Arias Canete, komisarz ds. energii i klimatu Unii Europejskiej, który stwierdził, że chodzi o „konkurencję na rynku”. Amerykański sekretarz zapewnił, że dostawy z USA będą konkurencyjne cenowo, ale potrzebne są kolejne terminale LNG, jak planowany w Chorwacji, które pozwolą na eksport na kolejne rynki, na przykład do Węgier. – Potrzebujemy konkrencji, otwartego rynku i wiarygodnego dostawcy. Wierzę, że USA takie będą – stwierdził komisarz Canete.

Kommiersant/Wojciech Jakóbik

AKTUALIZACJA 13 lipca 2018, godz. 9.00 – wątek dostaw LNG z USA

Jakóbik: NATO jest ważniejsze od Nord Stream 2