Sankcje USA nie zatrzymają sprzedaży rosyjskiej ropy

17 sierpnia 2018, 06:45 Alert

Na początku sierpnia do amerykańskiego Kongresu wpłynął projekt ustawy zawierający cały pakiet antyrosyjskich działań, w tym sankcji związanych między innymi z rozliczeniami finansowymi z rosyjskimi państwowymi bankami. Zdaniem ekspertów, sformułowania odnoszące się do państwowych banków są na tyle niejasne, że może to doprowadzić do zakazu rozliczania transakcji w dolarach, co byłoby bardzo bolesne zarówno dla rosyjskich instytucji finansowych, jak i bezpośrednio dla kursu rubla.

Gazprom
fot. Gazprom Nieft

Inną kwestią jest fakt, że projekt tej ustawy może być jeszcze niejednokrotnie zmieniany lub w ogóle nie zostanie przyjęty. Nawet najbardziej dotkliwe amerykańskie sankcje, które ograniczą dolarowe transfery do i z rosyjskich banków państwowych, nie przeszkodzą eksporterom z Rosji w sprzedaży ropy na międzynarodowych rynkach. Kreml zapowiedział retorsje związane z działaniami podjętymi przez Waszyngton.

Jak uważa Oleg Wjugin, profesor Wydziału Gospodarczego Nauk Wyższej Szkoły Ekonomicznej w Moskwie, rozliczenia dolarowe na europejskim rynku ropy są bezpieczne, gdyż europejskie banki nie stosują amerykańskich sankcji. A to oznacza, że wpływy z eksportu mogą bez przeszkód wpływać do rosyjskich banków. W przypadku jakichkolwiek trudności z rozliczaniem handlu węglowodorami pomysł budowania łańcucha płatności, na przykład poprzez banki azjatyckie, Wjugin uznał za mocno nietrafiony. Jego zdaniem, znacznie bardziej opłacalne w takiej sytuacji będzie przeniesienie rachunków przedsiębiorstw energetycznych z banków państwowych i otwarcie nowych kont w bankach prywatnych, na które wpływać będą pieniądze od europejskich instytucji kredytowych. „Eksporter, powiedzmy, sprzeda gaz lub ropę, na przykład do niemieckiej firmy. Spółka ureguluje płatność na rachunek rosyjskich eksporterów w zagranicznym banku. A potem, z tego konta w zagranicznym banku, rosyjski eksporter może przesyłać pieniądze do rosyjskiego banku” – powiedział Wjugin.

W takim systemie koncern mógłby zasadniczo odmówić transferu środków na rachunki w Rosji, ale ograniczenie płynności finansowej uniemożliwi prowadzenie działalności operacyjnej w kraju. Zdaniem Wjugina, sankcje wobec rosyjskich banków państwowych mogą doprowadzić do tego, że eksporterzy będą gromadzić większą część swoich dochodów za granicą, gdyż prywatne banki w Rosji mogą na tle ich europejskich partnerów zostać uznane za „toksyczne”. Stworzenie mechanizmu, który zminimalizuje ryzyko walutowe dla eksporterów bez wprowadzania istotnych zmian na rynku węglowodorów jest, zdaniem zastępcy dyrektora grupy ocen bankowych ACRA Walerego Piwenia, dość łatwe. Światowy system finansowy wytworzył całkiem sporo metod przeprowadzania opłacalnej wymiany walut pomiędzy „największymi” graczami na międzynarodowym rynku. „Można otwierać rachunki lustrzane w rosyjskich i nierosyjskich bankach. Europejski bank otworzy w rosyjskim konto bankowe w euro, na które koncern naftowy wpłacał będzie równowartość swojego walutowego przychodu. Potem zostanie zawarta umowa zamiany na transakcjach walutowych, zabezpieczająca przed ryzykiem walutowym” – powiedział Piweń. Istnieje również wiele innych sposobów. Na przykład za pieniądze zarobione na sprzedaży ropy można kupić obligacje, które następnie można umieścić w dowolnym banku. Obaj eksperci zgodnie twierdzą, że Europa nie zawiesi wymiany handlowej z Rosją, nawet jeśli USA nałożą sankcje na konkretne rosyjskie firmy. Wjugin uważa, że nawet jeśli dojdzie do takiej sytuacji, to Europa we wzajemnych rozliczeniach zrezygnuje z dolarów na rzecz euro.

RIA Novosti/Roma Bojanowicz