Sawicki: Trauma Stalowej Woli ciąży Tauronowi w Łagiszy. Zmieni to rynek mocy?

28 marca 2018, 11:30 Energetyka

Tauron wciąż waha się z podjęciem decyzji o odwieszeniu projektu budowy bloku gazowego w Elektrowni Łagisza. Spółka bada „otoczenie rynkowo – regulacyjne”. Nie oznacza to jednak, że Tauron nie widzi potencjału w gazie. Do końca tej dekady razem z PGNiG, katowicka spółka chce oddać do użytku blok gazowo – parowy Elektrociepłowni Stalowa Wola. Negatywne doświadczenia przy tym projekcie powstrzymują jednak Tauron, przed mocniejszym pójściem w gaz – komentuje redaktor portalu BiznesAlert.pl, Bartłomiej Sawicki.

Elektrownia Łagisza. Fot. Tauron
Elektrownia Łagisza. Fot. Tauron

Gaz w Łagiszy wciąż pod znakiem zapytania

Jeszcze w 2015 roku, Spółka Tauron Wytwarzanie oraz ówczesne Polskie Inwestycje Rozwojowe (PIR) podpisały umowę dotyczącą budowy bloku gazowo-parowego klasy 413 MWe w Elektrowni Łagisza w Będzinie. Koszt miał wynieść 1,5 mld zł. Zgodnie z harmonogramem inwestycji jednostka miała rozpocząć pracę w połowie 2019 roku. Korekta nastąpiła we wrześniu a 2016 r. Wówczas zgodnie z nową strategią na lata 2016-2025. W nowej strategii znalazł się zapis o wstrzymaniu budowy bloku gazowo-parowego w Elektrowni Łagisza.

Projekt miałby zostać „odmrożony w przypadku zaistnienia korzystnego otoczenia regulacyjnego i rynkowego. Tak się jednak wciąż nie stało. Podczas konferencji prasowej dotyczącej podpisania umowy wsparcia przez Polski Fundusz Rozwoju budowy nowego bloku węglowego w Elektrowni Jaworzno, prezes Taurona powiedział, że na dzień dzisiejszy nie ma żadnej decyzji. – W dalszym czasie analizujemy rentowność projekt celem jego ewentualnego odwieszania. W tym zakresie ( wsparcie budowy bloku gazowego w Elektrowni Łagisza- red.) nie prowadzimy rozmów z PFR co nie wyklucza, że będziemy. Najpierw musimy podjąć decyzję wewnątrz spółki ale jej jeszcze nie podjęliśmy – powiedział.

Tauron idzie jednak w gaz, ale tylko z partnerem

Tauron realizuje jednak projekt gazowy w Stalowej Woli razem z PGNiG.Jesienią zeszłego roku, Elektrociepłownia Stalowa Wola (ECSW) zawarła z konsorcjum Zakładów Pomiarowo-Badawczych Energetyki Energopomiar i Energoprojektu-Katowice umowę na prace projektowe i inżynieryjne, wspomaganie inwestora w organizacji zamówień, a także nadzór nad pracami wymaganymi do zakończenia budowy i przekazania do eksploatacji bloku gazowo-parowego o mocy elektrycznej 450 MWe i cieplnej 240 MWt. Blok ma zostać przekazany do eksploatacji na koniec 2019 r.Wartość inwestycji oszacowano na 1,6 mld zł.

W marcu zaś spółki podały, że BGK i PGNiG pożyczą Elektrociepłowni Stalowa Wola po 450 mln zł z przeznaczeniem na refinansowanie długu wobec PGNiG i Tauronu (600 mln zł) oraz na pokrycie dalszych wydatków inwestycyjnych (300 mln zł).

Pierwotnie jednak blok miał zostać oddany do użytku jeszcze w 2015 roku. Pojawiły się jednak problemy z dotrzymaniem terminarzu przez wykonawce. Na problemy techniczne, logistyczne nałożyły się także finansowe. Wsparcie BGK ma jednak pozwolić na dokończenie tej inwestycji.

Rynek mocy? Raczej nie teraz

Negatywne doświadczenia przy Stalowej Woli mogą jednak ustąpić zmianie otoczenia regulacyjnego, które dla Taurona następuje. Mowa o rynku mocy, który skłonić Tauron do ponownej analizy i odmrożenia projektu. Podczas styczniowej konferencji PowerPol wiceprezes Tauronu, Jarosław Broda, powiedział, że Tauron planuje wystartować w aukcji rynku mocy z projektem bloku parowo-gazowego w Elektrowni Łagiszy.

W ramach aukcji w tym roku może okazać się to jednak trudne ponieważ certyfikacja dla obiektów, które mają stanąć do aukcji pod koniec tego roku, zaplanowana jest na kwiecień. Odwieszenie projektu może oznaczać, że będzie on brany pod uwagę, jednak przy kolejnych aukcjach w ramach rynku mocy.