Sawicki: Pierścień warszawski ma przegonić smog znad stolicy (REPORTAŻ)

30 listopada 2018, 07:30 Energetyka

Mniejsza emisja CO2, wpływy z podatków od nieruchomości, więcej gruntu dla miasta i wreszcie nowa zieleń – to korzyści wynikające z budowy nowego gazociągu z Rembelszczyzny, gdzie mieści się tłocznia gazu, do Elektrociepłowni Żerań, która ma dostarczać ciepło i energię dla stolicy w postaci mniej emisyjnego „błękitnego paliwa”. Gaz – System zdaje sobie jednak sprawę z wyzwań takich, jak budowa gazociągu w terenie zurbanizowanym. Spółka liczy jednak na dialog i, nauczona doświadczeniami, prowadzi rozmowy z władzami lokalnymi. Stawką jest lepsza jakość powietrza –  pisze redaktor portalu BiznesAlert.pl Bartłomiej Sawicki.

Budowa gazociągu Rembelszczyzna - Żerań Fot. BiznesAlert.pl
Budowa gazociągu Rembelszczyzna - Żerań Fot. BiznesAlert.pl

Gaz – System, zgodnie ze strategią, stara się podejmować wysiłki na rzecz zmiany kierunków dostaw i dywersyfikacji szlaków dostaw. Składają się na to: rozbudowa terminala LNG oraz budowa gazociągu Baltic Pipe – dwóch elementów stanowiących Bramę Północną. Zostaną one połączone z systemem gazociągów krajowych i z realizowanym Korytarzem Północ – Południe. Jest to połączenie od Świnoujścia do Hermanowic na Ukrainie, a także inne konektory na południu ze Słowacją i Czechami.

Grafika: Gaz- System

Grafika: Gaz- System

Podwarszawskie centrum dostaw gazu dla Mazowsza

Znaczenie oddziału w Rembleszczyźnie jest, wbrew pozorom, kluczowe dla bezpieczeństwa kraju. Podwarszawski oddział realizuje ok. 30 proc. wszystkich planów Gaz – Systemu w zakresie rozbudowy infrastruktury.

Grafika: Gaz – System

Grafika: Gaz – System

Do głównych zadań oddziału należy m.in. prowadzenie prac eksploatacyjnych, nadzór nad działalnością inwestycyjną, remontową i modernizacyjną sieci przesyłowej o długości 1463 km, a także eksploatacja odcinka gazociągu tranzytowego DN 1400 o długości 365 km. Zgodnie z planami inwestycyjnymi, do 2023 r. oddział wybuduje ok. 700 km gazociągów strategicznych, w tym m.in. gazowe połączenie z Litwą oraz północno-wschodnią część tzw. Pierścienia Warszawskiego, a także gazociąg łączący węzeł gazu w Gustorzynie z tłocznią we Wronowie.

Prawie ¼ Polski to teren oddziaływania tego oddziału. To 1/6 wielkości sieci. Przekłada się to na 1 463 km długości krajowej sieci przesyłowej, 108 stacji gazowych, 2 punkty wyjścia z terenu Białorusi, 107 punktów wyjścia, 4 tłoczenie (dwie w Hołowczycach i po jednej we Wronowie i w Rembelszczyźnie). Odbiorcami są spółki dystrybucyjne i PKN Orlen. Służby oddziału eksploatują 324,5 km gazociągu tranzytowego. Liczba pracowników to 380 osób. Poniesione nakłady na inwestycje i remonty wynoszą 72 mln zł. Wreszcie 25 proc. przesyłu, a więc 4,5 mld m sześc., to wolumen przesyłany w bilansie rocznym oddziału.

Na terenie oddziału prowadzone są ponadto inwestycje w ramach rozbudowy systemu przesyłowego. Projekty te są na etapie projektowym i wchodzą w fazę realizacji. Jest to połączenie z Litwą (gazociąg GIPL). Składa się ono z dwóch odcinków: Litwa Północ i Litwa Południe. Druga prowadzona inwestycja to gazociąg Gustorzyna – Bronowo. Musi on powstać do 2022 roku. Ma zapewnić dostawy gazu dla województwa łódzkiego i na terenie aglomeracji warszawskiej. Trzeci element to gazociągi, które powoli tracą na znaczeniu, a więc gazociągi dystrybucyjne, które są ważne z punktu widzenia potrzeb ludności Warszawy.

Pierścień Warszawski

Obecnie Gaz – System wkracza w fazę konsultacji dotyczących decyzji środowiskowej tej inwestycji. Pierścień Warszawski, bo to o tej inwestycji mowa, jest kluczowy z punktu widzenia stolicy w zapewnieniu dostaw gazu na najbliższe 50 lat. – Istniejący gazociąg już wkrótce zbliży się do kresu użytkowania i trzeba go zastąpić nowym, bezpiecznym gazociągiem. Jego przebieg będzie gwarantował dostawy gazu dla Warszawy na najbliższe 50 lat. To jedna z najistotniejszych inwestycji w zakresie ochrony środowiska i walki ze smogiem. Tereny pod Warszawą są opalane głównie paliwami stałymi. Jeśli miasto chce w najbliższym czasie wprowadzić politykę antysmogową i ułatwić mieszkańcom podwarszawskich miejscowości dostęp do gazu i zmianę z paliw stałych, ta inwestycja da możliwość podłączania nowych odbiorców do sieci przesyłowej – powiedział Artur Jarzębski, dyrektor oddziału w Rembleszczyźnie.

Budowa gazociągu Rembelszczyzna -  Żerań Fot. BiznesAlert.pl

Budowa gazociągu Rembelszczyzna –  Żerań Fot. BiznesAlert.pl

Gaz – System chce uzyskać pozwolenie na użytkowanie do końca 2022 roku. – Bardzo dobrze i rzeczowo wygląda na tym etapie współpraca z Warszawą. Jest to drugie podejście do tej inwestycji. Poprzednio, ponad 2 lata temu, decyzja środowiskowa została uchylona przez Generalną Dyrekcją Ochrony Środowiska. – Nauczeni tym doświadczeniem weszliśmy w dialog, głównie z władzami samorządowymi i władzami dzielnic. Było w sumie kilkanaście miejsc spornych. Problemy zostały rozwiązane poprzez zmianę przebiegu trasy, aby była mniej kolizyjna. Staraliśmy się omijać obszary zurbanizowane. Kiedy przechodziliśmy przez tereny zadrzewione, projektant dostał bardzo konkretne zalecenia technologiczne. Będzie to gazociąg, w którym nasilenie i długość przewiertów, a więc przejść bezwykopowych, będzie bardzo duża – powiedział Jarzębski.  Spółka podkreśla, że widzi konieczność, aby jak największa część tego, co jest dobrem niezastępowalnym w krótkim czasie, jak drzewa w Parku Młocińskim, ochronić poprzez przejścia zwane Direct – Pipe (przewierty HDD). W 2019 roku spółka chce przejść w etap konsultacji społecznych. Pozwolenie na użytkowanie spodziewane jest na koniec 2022 roku.

Obecny gazociąg okalający Warszawę ma 30 lat. Jest on w pełni sprawny, ale spółka chce go zastąpić rozwiązaniem nowoczesnym, które da 100 proc. gwarancję eksploatacji. – Musimy ponadto zmienić w kilku miejscach przebieg gazociągu, ze względu na rozwój miasta – powiedział Jarzębski. Dodał, że w planach rozwojowych spółki sprzed kilku lat, kiedy nie było tak dużego zużycia gazu jak teraz, miał on mieć także funkcję przesyłową. – Mamy świadomość, że realizacja samego Pierścienia będzie bardzo trudna, ze względu na potencjalne uwarunkowania związane z terenem zurbanizowanym – powiedział przedstawiciel Gaz – Systemu.

Gazociąg Polska – Litwa. Prace budowlane na początku 2019

Kolejna inwestycja terenie oddziału, to północny odcinek gazociągu na Litwę. Są to dwie części połączenia. Tereny na tym obszarze nie są co prawda zurbanizowane, ale inwestycja ma przechodzić przez teren Doliny Rospudy. Są to obszary o wysokich walorach przyrodniczych. Jednak, jak zapewnia spółka, gazociąg jest szansą dla Podlasia i Mazur, aby zgazyfikować te obszary. – Musimy pamiętać, że Zielone Płuca Polski są opalane paliwami stałymi. Mamy więc dobrą współpracę z tamtejszymi samorządami, które widzą konieczność przeprowadzenia tej inwestycji. Często przechodzimy przez tereny prywatne. Jest jednak specustawa korytarzowa, która daje instytucjom państwowym szansę na przeprowadzenie takich inwestycji. Proces odszkodowań chcemy przeprowadzić bardzo szybko, we współpracy z wojewodami. Staramy się jednak najpierw prowadzić dialog i mówić o korzyściach dla gmin. Za naszymi inwestycjami przemawia fakt, że po wybudowaniu nie oddziałują już one na środowisko. Proces budowy trwa ok 2 lat, a grunty orne mogą być nadal wykorzystywane – powiedział Jarzębski

Część Południowa gazociągu na Litwę została zmieniona 2 lata temu. Przebieg na Podlasiu do tłoczni gazu w Hołowczycach, zdaniem spółki, ma być korzystniejszy dla społeczności lokalnych, bo nie są one jeszcze zgazyfikowane. Ma to być korzystne także dla samej sieci przesyłowej. – Przyjęliśmy tryb prac, dzięki któremu jesteśmy przekonani, że uda się nam do końca 2021 roku zrealizować i połączyć nasz system z systemem krajów bałtyckich.

Należy zaznaczyć, że to jeden z trzech elementów budowania niezależności energetycznej  przez państwa bałtyckie. Oprócz gazociągu GIPL, to połączenie gazowe Finlandia – Estonia (BalticInterconector) oraz pływający gazoport w Kłajpedzie.

Wbicie łopaty po stronie litewskiej, rozpoczynające proces budowy gazociągu GIPL ma nastąpić w marcu 2019 roku. Projekt ten ma największe dofinansowanie spośród trzech wspomnianych inwestycji.

Żerań

Gazociąg Rembelszczyzna – Żerań to tyko jeden z elementów większego projektu, jakim jest wymiana źródła generacji ciepła i energii elektrycznej w Elektrociepłowni Żerań. Blok gazowy ma zapewnić aglomeracji warszawskiej dostawy energii i ciepła. To szansa na walkę z niską emisją poprzez ciepło systemowe, dzięki  jednej z największych w Europie sieci ciepłowniczych.

Grafika: Przebieg gazociągu Rembelszczyzna - Żerań

Grafika: Przebieg gazociągu Rembelszczyzna – Żerań

Kanał Żerański. Budowa gazociągu Rembelszczyzna – Żerań. Fot. BiznesAlert.pl

Budowa gazociągu na Żeraniu została przejęta przez Gaz – System 2 lata temu. Decyzja środowiskowa została wydana w lipcu 2013 roku. Była ona podjęta wcześniej przez ówczesnego właściciela EC Żerań, firmę Vatenfall, która już wówczas myślała o gazie.

Budowa gazociągu Rembelszczyzna -  Żerań Fot. BiznesAlert.pl

Budowa gazociągu Rembelszczyzna –  Żerań Fot. BiznesAlert.pl

W lipcu 2018 roku rozpoczęto prace przygotowawcze. W październiku rozpoczęto prace liniowe. Firma JT SA buduje część liniową gazociągu o długości 10 km, a firma Tegaz SA dwa obiekty, a wiec układ włączeniowy do tłoczni i stację pomiarową na terenie EC Żerań. – Dla nas krytyczną datą jest wrzesień 2019 roku. Nasi koledzy w PGNiG Termika potrzebują surowica do prób bloku i kotłów dla ciepłowni na potrzeby prób technologicznych. Uzyskanie pozwoleń administracyjnych i przekazanie do eksploatacji do końca roku (2019 – przyp. red.) jest jak najbardziej realne – powiedział Jarzębski.

Budowa gazociągu Rembelszczyzna - Żerań Fot. BiznesAlert.pl

Budowa gazociągu Rembelszczyzna – Żerań Fot. BiznesAlert.pl

Prace mają być prowadzone przy jak najmniejszym wpływie na środowisko i obszary zurbanizowane. Ma temu posłużyć technologia przekroczeń bezwykopowych, których ma być 9 do mikrotuneli. Mają one być wykopane przed zimą. Ostania część, zbliżająca się do Żerania, ma przechodzić przez tamtejsze osiedla wiosną. Taka liczba tuneli to rekord wykorzystania przez Gaz – System tego typu technologii na takiej długości gazociągu. –  Metody te zmniejszą ingerencję w środowisko, a także pozwolą w mniej uciążliwy sposób przekroczyć skrzyżowania z drogami, wiaduktami i kanałami – zaznacza operator.

Grafika: Gaz – System

Grafika: Gaz – System

– Trwa zasadniczy etap budowy gazociągu DN 500, który doprowadzi gaz z tłoczni gazu w Rembelszczyźnie do Elektrociepłowni Żerań. Obecnie na odcinku 5 km (gdzie rury przygotowane są do ułożenia – przyp. red.) pracuje ponad 90 osób, wykorzystując 20 specjalistycznych urządzeń, w tym czołówki spawalnicze – mówi Gracjan Wyszyński, kierownik projektu.

Podczas budowy gazociągu przyłączeniowego zastosowane zostały nowoczesne technologie, w tym mikrotuneling, horyzontalny przewiert sterowany (HDD) oraz przecisk. – Metody te zostaną wykorzystane do położenia gazociągu na blisko 30 proc. jego długości. Poza korzyściami technicznymi i wykonawczymi, umożliwiającymi terminowe pokonanie przeszkód na trasie, minimalizują one wpływ budowy na środowisko naturalne. Tym samym postawiliśmy sobie poważne wyzwanie inżynierskie, ale z pewnością z korzyścią dla otoczenia – powiedział Artur Jastrzębski, dyrektor oddziału Gaz – Systemu  w Rembelszczyźnie.

Po zakończeniu budowy gazociąg zostanie zasypany, a teren wyrównany i uporządkowany. Zgodnie z przyjętym harmonogramem prac, dla części liniowej nastąpi to do końca 2019 r. Zgodnie z wcześniejszymi deklaracjami, Gaz – System po zakończeniu budowy nasadzi 1500 drzew.

Stępiński: Spór o drzewa na Żeraniu. Ratusz milczy

Korzyści wynikające z nowego gazociągu

Najważniejsze korzyści z doprowadzenia gazu ziemnego do EC Żerań to, zdaniem spółki, zwiększenie bezpieczeństwa w zakresie dostaw ciepła i energii elektrycznej, poprawa jakości powietrza w aglomeracji warszawskiej, dzięki ograniczeniu spalania węgla przez elektrociepłownię, podatek od nieruchomości odprowadzany corocznie do budżetu miasta w wysokości do 2 proc. wartości budowli. Już w tym roku, z racji obecnej infrastruktury, Gaz – System wpłacił do budżetu miasta 270 tys. zł. Po wybudowaniu gazociągu na Żeraniu i Pierścienia Warszawskiego, kwota wyniesie ok. 1 mln zł, ale to na obecnym etapie tylko wartości szacunkowe.

Jako kolejną korzyść spółka wymienia zastąpienie dotychczasowego gazociągu z lat 60. i 70. wokół Warszawy. Oznacza to zmniejszenie pasa ograniczonej zabudowy. Istniejący Pierścień ogranicza zabudowę na 30 metrach, a po ułożeniu nowego gazociągu, na potrzeby miasta zostaną oddane 22 metry. Stara infrastruktura z lat 70. ma zostać rozebrana lub „umartwiona”, a więc pozostawiona w ziemi.

Jak sygnalizują eksperci, coraz więcej inwestorów, odbiorców, małych firm ciepłowniczych, pyta o tę inwestycję. Małe firmy ciepłownicze chcą stawiać małe bloki pod Warszawą. Pytają one o budowę nowego gazociągu, Pierścienia Warszawskiego, bo chcą podłączyć się do tej infrastruktury. Co więcej, także sama Warszawa chce uzupełnić flotę autobusów miejskich o pojazdy zasilane gazem.Gaz – System podkreśla, że rosnące zapotrzebowanie pokazuje potrzebę realizacji tej inwestycji. Pierścień Warszawski zapewni dostawy gazu na poziomie ok. 1 mld m sześc. To ok 4-6 proc. rocznego zapotrzebowania na gaz. W 2017 roku Polska zużyła ok. 17 mld m sześc. surowca. Konsumpcja gazu w Polsce rośnie, a Pierścień będzie posiadał „techniczny potencjał” do zwiększenia przesyłu nawet jeśli zapotrzebowanie wzrośnie dwukrotnie.