Sektor energetyczny traci na giełdzie

9 listopada 2015, 11:56 Energetyka

O 16,9 mld zł stopniały w tym roku portfele akcjonariuszy spółek pod kontrolą Skarbu Państwa – pisze Rzeczpospolita.

Prace naprawcze. Fot. Tauron Dystrybucja
Prace naprawcze. Fot. Tauron Dystrybucja

Eksperci wskazują, że kwota ta pozwoliłaby na przykład na oddłużenie górnictwa. Przyczyną obecnego stanu rzeczy jest ogólny spadek wartości firm energetycznych na światowych giełdach, ale też naciski rządzących aby spółki przejmowały nierentowne kopalnie.

Najwięcej stracił Tauron, bo aż 37 proc. osiągając najniższe notowania od debiutu (2,92 zł za akcję). Energa zanotowała spadek kursu akcji o 32 proc. Natomiast PGE i Enea odpowiednio o 25 proc. i 16 proc. W tym drugim wypadku pomimo tego, że firma przejęła rentowną Bogdankę, to inwestorzy obawiają się wchłonięcia przez nią, będącego na minusie KHW.

– Z uwagi na wciąż wysokie ryzyko polityczne związane z konsolidacją sektora energetycznego z górnictwem, pomimo bardzo niskich wycen jest za wcześnie, by wskazywać, że jest to już dno i kursy spółek energetycznych odbiją – uważa analityk Michał Stalmach z DM BOŚ.

Niepokojące dla inwestorów są również plany konsolidacji spółek w samym sektorze energetycznym. Ostatnio pomysł połączenia Tauronu, Enei i Energi przedstawił szef tego pierwszego Jerzy Kurella. Optymistą jest natomiast Bartłomiej Kubicki z Societe Generale. Wskazuje on na wzrost w ostatnich tygodniach cen energii o 7-8 zł/MWh. Pozytywnym według niego czynnikiem będzie też operacyjna rezerwa mocy, której budżet ma wzrosnąć do 404 mln zł.

– To przełoży się na wzrost cen hurtowych, co powinno pozytywnie wpływać na spółki, w których przeważa wytwarzanie energii: PGE, Polenergia. Także Tauron może to w przyszłym roku odczuć, bo – zakładam – będzie więcej energii sprzedawał po cenach spotowych, a także będzie większym beneficjentem ORM – uważa cytowany przez Rzeczpospolitą Kubicki.

On również wskazuje na zawirowania na giełdzie spowodowane łączeniem energetyki z górnictwem i mówi, że najbezpieczniejsze są inwestycje w firmy prywatne, które nie mają z tym sektorem nic wspólnego.

Źródło: Rzeczpospolita