Siemoniak: Przetargi na śmigłowce nie były pod nikogo „skrojone”

22 kwietnia 2015, 10:22 Bezpieczeństwo

– Nie, to nieprawda, że było cokolwiek „skrojone” pod jednego oferenta. Zależało nam na tym, żeby ta konkurencja była największa, przedłużaliśmy postępowanie, namawialiśmy oferentów, żeby te swoje propozycje składali. Widać, że jeden z oferentów nie ma jeszcze gotowego takiego produktu, skoro proponuje dłuższy niż w wymogach okresy dostawy, a drugi z oferentów dość świadomie, mając w swoim światowym portfelu to, czego oczekujemy, przedstawił inną ofertę – mówił minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak w radio RMF FM. Jego wypowiedź cytuje 300polityka.pl.

– Przecież zakłady w Mielcu i Świdniku funkcjonują, mają zamówienia, zatrudniają ludzi. One nie powstały tylko po to, żeby kiedyś w przyszłości spełnić zamówienia polskiej armii – wskazywał minister.

Siemoniak zdementował także informację jakoby zgoda na wybór Airbusa była podyktowana poparciem Francji dla kandydatury Donalda Tuska na przewodniczącego Rady Europejskiej. – To jest absolutna bzdura. Dlaczego w takim razie zdecydowaliśmy się na system obrony powietrznej z USA? Jak to wytłumaczyć? Wybór przewodniczącego Rady Europejskiej przez 28 państw, to jest sprawa w zupełnie innym porządku.

Źródło: 300polityka.pl