Sikorski: Nie możemy dalej odwracać wzroku od sytuacji na Ukrainie

21 lipca 2014, 08:00 Energetyka

W wywiadzie dla „Welt am Sonntag” Radosław Sikorski, polski minister spraw zagranicznych, zapoznaje ze swoim stanowiskiem ws. Rosji. Po ostatniej wizycie w Kijowie (we wtorek 15.07) Sikorski był mocno zaniepokojony faktem, iż prorosyjscy separatyści weszli w posiadanie supernowoczesnych rakiet ziemia-powietrze i że zamiast odprężenia we wschodniej Ukrainie niezmiennie obserwuje się eskalację napięcia – informuje Deutsche Welle.

– Ukraina znalazła się w obliczu bardzo trudnych zadań, jakimi są modernizacja gospodarki i konieczność ograniczenia zużycia energii, przy jednoczesnym uwikłaniu w wojnę z większym od siebie sąsiadem – mówi gazecie polski dyplomata. – Europa zrobiła za mało, żeby wpłynąć na postawę Rosji w różnych fazach konfliktu. Po ogłoszeniu przez Moskwę w ubiegłym roku bojkotu handlowego wobec Ukrainy, by ją ukarać za kurs proeuropejski, usilnie prosiłem kolegów o podjęcie stosownych działań. Gdybyśmy wtedy pokazali Moskwie granice a jednocześnie okazali solidarność Ukrainie, prawdopodobnie nie doszłoby do tej eskalacji.

– My, Europejczycy ze wschodu, raczej nie mieliśmy złudzeń, co do tendencji neoimperialnych w polityce Rosji – powiedział Sikorski. – Jeśli przesuwa się granice siłą, pod pretekstem ochrony mniejszości w innym kraju, to nie możemy dalej odwracać wzroku – cytuje go Deutsche Welle.

Źródło: Deutsche Welle