Służby zdradzają jak Rosja lobbuje w energetyce

14 kwietnia 2017, 06:15 Alert

Według litewskiego wywiadu Rosjanie próbowali przeforsować udział Wilna w projekcie Bałtyckiej Elektrowni Jądrowej. Plany przekreśliła rosyjska okupacja Krymu.

Elektrownia jądrowa Ignalina. Fot. Wikimedia Commons
Elektrownia jądrowa Ignalina. Fot. Wikimedia Commons

Rosyjski Rosatom tworzył plany wzmocnienia swojej pozycji na Litwie – poinformował Departament Bezpieczeństwa Państwowego Republiki Litewskiej (VSD) w materiałach przedstawionych parlamentarnej komisji ds. bezpieczeństwa narodowego i obrony.

W plany Rosatomu byli zaangażowani byli oficerowie KGB na Litwie: Kestutis Puidokas, Peter Voeka oraz bliski przyjaciel tego ostatniego oraz partner biznesowy Jewgienij Kostin. Wykorzystując znajomość z socjaldemokratą Mindaugasem Batistom, Jewgienij Kostin próbował zbliżyć się do kierownictwa Litewskiej Partii Socjaldemokratycznej (LSDP) i uzyskać przychylność jej lidera Algirdasa Butkevičiusa (premier Litwy w latach 2012-2016 – przyp. red.).

Rosatom próbował również przejąć część akcji spółki Vetruna (jedna z największych na Litwie firm budowlanych – przyp. red.).

Według informacji wywiadu rosyjski koncern chciał przejąć część udziałów Vetruny w zamian za spłatę długów przez niemiecki Nukem (spółka zależna Rosatomu), który nie płacił za magazynowanie wypalonego paliwa jądrowego z elektrowni w Ignalinie. Ponadto Rosjanie proponowali, że w zamian za udziały udzielą zamówień dla budowanej w obwodzie kaliningradzkim Bałtyckiej Elektrowni Jądrowej.

Rosatom próbował również nawiązać bliskie stosunki z pozostałymi biznesmenami i liderami socjaldemokratów. VSD przekonuje, że tym zadaniem zajmował się prezes przedstawicielstwa Rusatomu Overseas w Kijowie Aleksandr Merten. Jego pośrednikiem miał być Jewgienij Kostin.

Udzielono zgody na powołanie konsorcjum Rosatomu oraz firm Vetruna, Eika i Panevezio statybos trestas. Z tego powodu w październiku 2012 roku w Moskwie doszło do spotkania Kostina z przedstawicielem Vetruny Adolfasem Ginaitisem. Przy czym według informacji wywiadu rozmowy nie były łatwe, ponieważ Vetruna była najpierw zainteresowana odzyskaniem od Rosatomu długów, a dopiero później chciała rozmawiać o pozostałych zamówieniach dla spółki.

– Od samego początku interesy Vetruny i Rosatomu były różne. Litewskim biznesmenom zależało przede wszystkim na odzyskaniu długów (chociaż interesowały ich również kontrakty dla Rosatomu), a kierownictwo Rosatomu interesowało nawiązanie relacji z litewskimi władzami i rozpoczęcie realizacji strategicznych projektów (jednocześnie nie rezygnując z planów przejęcia części udziałów Vetruny) – uważa litewski wywiad.

Po tym jak w przestrzeni publicznej pojawiła się informacja o spotkaniach Rosatomu i Batisty oraz o wystąpieniu problemów w 2014 roku, rozmowy w sprawie powołania konsorcjum zostały przerwane. Litwie zaproponowano udziały w Bałtyckiej Elektrowni Jądrowej, a w przypadku gdyby Wilno chciało budować swoją elektrownię, Rosja także oferowała wsparcie i stanie się jej udziałowcem.

Jak przekonuje wywiad, ze względu na to, że w lutym 2013 roku znowu nie udało się spotkać z premierem Butkevičiusem, zorganizowano spotkanie Mertena z ówczesnym przewodniczącym Sejmu Litwy Vydasem Gedvilasem, w którym udział wzięli również Kostin i Batista.

Na spotkaniu z przewodniczącym Sejmu Merten przekonywał, że Rosatom jest gotów inwestować na Litwie – zbudować linie przesyłowe, powołać wspólne konsorcjum i wykorzystać możliwości elektrowni szczytowo-pompowej Kruonis. Merten nie tylko zaproponował podpisanie umowy na zakup energii z elektrowni jądrowej w Kalingradzie, ale udział w niej na zasadzie partnera. Przekonywał, że Rosatom jest gotowy wejść na Litwę ze swoim projektem, a sam chciałby uzyskać 25 procent udziałów w litewskiej elektrowni jądrowej.

Potem Mertenowi udało się jednak porozmawiać z Butkevičiusem. 22 lutego 2012 roku razem z Kostinem spotkał się z ówczesnym premierem Litwy i zaproponował udział w projekcie Bałtyckiej Elektrowni Jądrowej, budowę połączenia energetycznego z Kaliningradem, a także współpracę w sektorze energetyki jądrowej.

Plany Rosatomu przerwała okupacja Krymu, a także to, że prezydent Litwy Dalia Grybauskaité sprzeciwiła się inwestycjom rosyjskiego giganta energetycznego, a Batiście nie udało się zbudować odpowiedniego zaplecza w partii socjaldemokratycznej.

Według informacji VSD od początku 2014 roku litewscy biznesmeni zaczęli wątpić w rozmowy z Rosatomem. Odmówili podpisania memorandum o współpracy, stawiając przy tym warunek: wspólne projekty mogą być realizowane tylko w przypadku, jeśli Rosjanie zainwestują w litewskie projekty pilotażowe, w których pakiet kontrolny udziałów ma Litwa. Jak zaznacza wywiad, gdy w marcu 2014 roku Rosja rozpoczęła okupację Krymu, litewscy przedsiębiorcy zaczęli się obawiać, że współpraca z Rosatomem zaszkodzi ich wizerunkowi.

Kierownictwo Rosatomu nie było zadowolone z takiego obrotu spraw i osiągnięcia zbyt małego poparcia politycznego, zwłaszcza ze strony premiera. Zdaniem litewskiego wywiadu powodem porażki rosyjskiego koncernu była twarda postawa prezydent Dali Grybauskaité.

Soft power Rosatomu na Litwie

W kontekście zwiększonej aktywności Roastomu na Litwie warto również przypomnieć o informacjach, jakie na początku kwietnia przedstawiał tamtejszy wywiad. Koncern zamierza stworzyć pozytywny wizerunek elektrowni jądrowej budowanej w Ostrowcu na Białorusi, próbując przeciągnąć na swoją stronę m.in. Komisję Europejską.

Według danych służb w marcu 2016 roku w Mińsku powołano rosyjsko-białoruski klub ekspertów, w działalność którego zaangażowano znanych rosyjskich propagandzistów. Wśród celów jego działalności miała być poprawa wizerunku projektu białoruskiej elektrowni jądrowej. Według LR VSD wypowiedzi członków klubu na temat budowanej w Ostrowcu instalacji świadczą o tym, że jest to projekt polityczny.

Delfi.lt/Piotr Stępiński