Spory o służebność przesyłu w Sądzie Najwyższym

18 września 2018, 06:30 Alert

Do Sądu Najwyższego wciąż trafiają kolejne sprawy związane z ustanowieniem służebności przesyłu. Wiele z nich dotyczy tego, od kiedy liczyć początek biegu zasiedzenia – czytamy w „Gazecie Prawnej”.

Linie elektroenergetyczne. Fot. pixabay.com
Linie elektroenergetyczne. Fot. pixabay.com

Gazeta zwraca uwagę, że pomimo iż w 2008 r. wprowadzono do kodeksu cywilnego art. 3051 umożliwiający właścicielom gruntów, przez które przebiegają elementy infrastruktury przesyłowej lub dystrybucyjnej energii elektrycznej, gazu lub ciepła, uzyskiwanie wynagrodzenia od przedsiębiorstw energetycznych z tytułu udostępniania pod nie terenu, wciąż trwają spory w tym zakresie.

Według „Gazety Prawnej” w części spowodowane jest to przez orzecznictwo samego Sądu Najwyższego, który wyprowadził konstrukcję prawną w postaci służebności gruntowej o treści odpowiadającej służebności przesyłu.

W konsekwencji tego, pomimo że zasiedzenie służebności przesyłu w zależności od dobrej lub złej wiary mogłoby nastąpić odpowiednio po 20 i 30 latach, czyli w 2028 r. lub w 2038 r., licząc od wejścia w życie art. 3051, to dzięki służebności gruntowej o treści odpowiadającej służebności przesyłu przedsiębiorstwa energetyczne mogą doprowadzić do stwierdzenia przez sąd, iż do zasiedzenia doszło przed wprowadzono przepisy o służebności gruntowej – czytamy w „Gazecie Prawnej”.

Gazeta przypomina, że spora część infrastruktury przesyłowej i dystrybucyjnej znajduje się na terenach, które przed 1989 r. należały do Skarbu Państwa, a obecne przedsiębiorstwa energetyczne są następcami przedsiębiorstw państwowych. W efekcie duża część spraw, które trafiają do SN dotyczy określenie, od kiedy liczyć początek biegu zasiedzenia.

Gazeta Prawna/CIRE.PL