Jakóbik: Solidarność krytykuje ministra. Spór o Polską Agencję Geologiczną

12 lutego 2018, 07:31 Energetyka

Solidarność broni poszukiwaczy polskiego gazu łupkowego przed zarzutami formułowanymi przez wiceministra środowiska. Krytykuje pomysł utworzenia Polskiej Agencji Geologicznej – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

Poszukiwania gazu łupkowego w Polsce. fot. Wikimedia Commons
Poszukiwania gazu łupkowego w Polsce. fot. Wikimedia Commons

List obrońców PIG

W liście do prezesa Najwyższej Izby Kontroli przedstawiciele Krajowego Sekretariatu Zasobów Naturalnych Ochrony Środowiska i Leśnictwa NSZZ Solidarność piszą, że raport Izby na temat poszukiwań gazu łupkowego w Polsce „jest nierzetelny” w fragmencie opisującym przygotowanie raportu Państwowego Instytutu Geologicznego-Państwowego Instytutu Badawczego. Związkowcy przekonują, że raport jest jednostronny, bo opiera się na cytatach z obecnego Głównego Geologa Kraju prof. Mariusza Oriona Jędryska i przez to służy jego walce z PIG-PIB.

– W swych licznych wystąpieniach medialnych notorycznie dezawuuje podległy sobie państwowy instytut badawczy, w swojej krytyce często rozmija się z prawdą, czemu organa krajowe NSZZ Solidarność dawały wielokrotnie wyraz, uchwalając między innymi votum nieufności wobec wymienionego polityka – piszą.

Spór o reformę

Solidarność sprzeciwia się wykorzystaniu raportu NIK do forsowania pomysłu powołania Polskiej Agencji Geologicznej, którą prof. Jędrysek chce zlikwidować jeszcze od 2006 roku. Zdaniem związkowców Agencja nie wniesie rozwiązań wnoszących większą efektywność pracy, a jest wręcz niezgodna ze światowymi trendami. – PAG nie wnosi nowych rozwiązań służących poprawie funkcjonalności administracji geologicznej, lecz głównie przejmuje rolę państwowej służby geologicznej, a służba geologiczna we wszystkich krajach świata nie jest tym samym co administracja geologiczna, czego ani NIK, ani co gorsze komentujący ustalenia NIK Główny Geolog Kraju nie zauważa lub nie chce zauważyć – alarmują  związkowcy.

Przypominają, że w 2015 roku PIG przygotował kolejny raport o zasobach gazu łupkowego w Polsce. Prof. Jędrysek nie chce go opublikować, bo jego zdaniem zaszkodziłoby to poszukiwaniom. Argumentuje, że dane z nielicznych odwiertów w Polsce nie będą reprezentatywne i mogą zniechęcić do inwestycji. Jednak w 2016 i 2017 roku opublikowano raporty cząstkowe, uzupełniające dane pierwszego dokumentu.

W dyskusji o przyszłości PIG-PIB pojawi się zapewne pytanie o to, czy związkowcy tylko walczą o miejsca pracy swych podopiecznych. Ważniejsze jest jednak pytanie o to, czy raport NIK słusznie krytykuje pracę polskich geologów i czy słuszny jest pomysł likwidacji PIG-u, stuletniej instytucji badającej polskie złoża.

Jakóbik: Druga gorączka łupkowa w Polsce?

Co dalej z polskim gazem łupkowym?

Chociaż cena ropy naftowej w widełkach 60-70 dolarów za baryłkę nie wróży póki co skokowego wzrostu poszukiwań w polskich złożach niekonwencjonalnych, to jednak warto poznać, jakie konkretnie zasoby posiadają Polacy pod swą ziemią. Polskie firmy nie ustają w poszukiwaniach, które w przyszłości mogą ponownie uwzględnić złoża łupkowe.

Dyskusja o raporcie NIK i reformie administracji geologicznej powinna doprowadzić do działań, które zagwarantują rzetelne oszacowanie zasobów gazu łupkowego i innych złóż w Polsce. Z pierwszego raportu ma wynikać, że w Polsce znajduje się od 346 do 769 mld m sześc. gazu z łupków, czyli prawie 5,5 razy więcej, niż szacowanych złóż konwencjonalnych. Polityka surowcowa państwa, którą zgodnie z deklaracjami rząd miał przyjąć do końca 2017 roku będzie przyjęta w ciągu trzech lat.

Polska nadal nie odrobiła lekcji z porażki gazu łupkowego. Polityka surowcowa w nowej kadencji (RELACJA)