Spadek zapasów ropy rodzi obawy o perspektywy gospodarcze

4 lipca 2019, 10:30 Alert

Ceny ropy naftowej w USA spadają – analitycy wskazują, że mniejszy niż oczekiwano spadek zapasów ropy w Stanach Zjednoczonych to kolejny powód dla rynków, by obawiać się o perspektywy dla wzrostu światowego PKB.

Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na sierpień na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 56,64 USD, po zniżce ceny o 1,22 proc. Ropa Brent w dostawach na wrzesień na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie jest wyceniana po 63,1 USD za baryłkę, po spadku notowań o 1,12 proc.

W USA spadły zapasy ropy – o 1,09 mln b., czyli o 0,23 proc., do 468,49 mln baryłek – poinformował amerykański Departament Energii (DoE). Spadek był jednak znacznie mniejszy niż prognozowano – analitycy szacowali, że zapasy zmniejszą o 4,25 mln baryłek. Zapasy benzyny spadły w tym czasie o 1,58 mln baryłek, czyli o 0,68 proc., do 230,64 mln baryłek. Rezerwy paliw destylowanych, w tym oleju opałowego, wzrosły o 1,41 mln b., czyli o 1,12 proc. do 126,79 mln b. – podał DoE.

„Czynniki sezonowe powodują spadki amerykańskich zapasów, więc musimy poczekać i zobaczyć, czy te spadki są naprawdę napędzane przez silny popyt” – powiedział Sungchil Will Yun, analityk rynku surowców w HI Investment & Futures Corp. w Seulu. „Podczas, gdy ceny ropy naftowej spadły po słabych danych z gospodarek, dalszy spadek cen może być ograniczony, ponieważ prawdopodobnie będziemy obserwować rządy, które nadal będą próbować pobudzić ożywienie w swoich gospodarkach, natomiast OPEC ma utrzymać produkcję pod kontrolą” – dodał.

Tymczasem prezydent Iranu Hasan Rowhani oznajmił w środę, że począwszy od niedzieli 7 lipca Iran będzie zwiększał wzbogacanie uranu do takiego poziomu, jaki będzie mu potrzebny, powyżej limitu 3,67 proc. ustalonego w porozumieniu nuklearnym z 2015 roku. Naczelny dowódca Gwardii Rewolucyjnej generał Hosejn Salami stwierdził w środę, że Stany Zjednoczone obawiają się wojny i z tego powodu koncentrują się na konflikcie gospodarczym z jego krajem.

Polska Agencja Prasowa