Ciąg dalszy sporu Jędrysek-Woźniak. Ministerstwo środowiska odpowiada PGNiG

28 maja 2019, 06:30 Alert

W rozmowie z „Parkietem”, która ukazała się 15 maja, prezes PGNiG Piotr Woźniak zwrócił uwagę na problemy na jakie spółka trafia w procesie przedłużania i uzyskiwania koncesji poszukiwawczo-rozpoznawczych oraz na wydobycie węglowodorów. Zarzuty te w dzisiejszym wydaniu dziennika odpiera Ministerstwo Środowiska.

Resort środowiska w stanowisku przesłanym gazecie giełdy podkreśla, że nie jest winien opóźnień, do który doszło w sprawach przedłużenia lub zmiany koncesji na wydobycie gazu i ropy. Ministerstwo zaznacza, że spółka mając świadomość terminu wygaśnięcia koncesji, które w większości były udzielone 25 lat temu, powinna się do tego procesu przygotować. MŚ twierdzi między innymi, że PGNIG składał niekompletnie wnioski na ostatnią chwilę, a także nie wystąpił do tzw. organów współdziałających, bez których opinii resort środowiska nie może wydać decyzji.

Jednocześnie ministerstwo nie zgadza się z oceną prezesa Woźniaka, który wyjaśniał, że problemy biorą się stąd, że początkiem ubiegłego roku organ koncesyjny zmienił interpretację przepisów regulujących proces wydawania koncesji. Jak tłumaczył wcześniej wnioskodawca mógł potwierdzić prawo do gruntu oświadczając, że stara się o dostęp do niego lub taki posiada. Natomiast obecnie wymagane jest udokumentowanie tego prawa np. w formie umowy własności, czy dzierżawy.

Jak czytamy w „Parkiecie”, według ministerstwa problem wygląda inaczej. Chodzi między innymi o kwestię, kto takie oświadczenie podpisuje. MŚ twierdzi, że podpis pod oświadczeniem może złożyć w imieniu spółki tylko jej właściwy organ, tj. zarząd. Natomiast w przypadku PGNiG oświadczenia mieli podpisywać pełnomocnicy.

Jednocześnie ministerstwo wyjaśnia, że decyzje wyłącznie na podstawie przedstawionych przez wnioskodawcę oświadczeń zapadały w wyjątkowych sytuacjach, kiedy spółka występowała o przedłużenie koncesji tuż przed terminem ich wygaśnięcia. Jak podkreśla resort taka ścieżka postępowania była realizowana w sytuacji, gdy „rzetelność oświadczeń nie budziła żadnych wątpliwości”. Z cytowanego przez „Parkiet” fragmentu odpowiedzi MŚ wynika, że pracownicy ministerstwa konfrontowali oświadczenia dostarczane przez spółkę z pozostałym materiałem dowodowym, w tym z umowami i ujawnili nieścisłości pomiędzy treścią oświadczeń a tym, co wynikało z umów.

Parkiet/CIRE.PL