Steinhoff: Można ratować klimat bez szkodzenia gospodarce

2 grudnia 2015, 07:54 Energetyka

Na trwającej do 11 grudnia konferencji COP21 w Paryżu ma być zawarta globalna umowa klimatyczna, która powinna nie dopuścić do wzrostu średnich temperatur ziemskich powyżej 2 st. C. w porównaniu do czasów przedindustrialnej. Oznacza to m.in. presję na eliminację energetyki węglowej Czy rząd Beaty Szydło obroni naszą energetykę, a szerzej – interesy gospodarcze Polski?

Panel fotowoltaiczny. Fot. Energa
Panel fotowoltaiczny. Fot. Energa

– Polski rząd ma ograniczone pole manewru, jeśli mowa o energetyce węglowej. Chociaż mamy niewątpliwy sukces w zredukowaniu emisji CO2 o 30 proc. w relacji do poziomu z 1988 r. przy jednoczesnym dwukrotnym wzroście PKB według parytetu siły nabywczej. Świadczy to, że powodzenie polityki ochrony klimatu nie musi się rozpoczynać od rewolucyjnego przejścia na energetykę odnawialną. Natomiast musimy  uwzględniać normy i ograniczenia, jakie przyjmie porozumienie wynegocjowane przez COP21 – ocenia Dr Janusz Steinhoff, Przewodniczący Krajowej Izby Gospodarczej i były wicepremier i minister gospodarki.

Zdanie eksperta Polityka ochrony klimatu jest wymogiem  globalnym i cały świat powinien ją solidarnie realizować wobec  zagrożeń – tak, jak je przedstawiają środowiska naukowe.

– Tu oczywiście jest problem – na ile większość państw rozwijających się będzie mogła podołać kosztom tej polityki ochrony klimatu. Mam nadzieję, że tu ważną pomocą będzie Zielony Fundusz na wsparcie dla tych państw. I bardzo dobrze, że premier Szydło zadeklarowała polski wkład do tego Funduszu, choć nie mieliśmy takiego zobowiązania. Według tej deklaracji Polska do 2020 r. jest gotowa wyasygnować kwotę 8 mln dol. na  ten Zielony Fundusz klimatyczny – przypomina Steinhoff.

– Miejmy nadzieję, że na zakończenie COP21 zostanie przez wszystkie państwa podpisane dobre porozumienie, które zagwarantuje bezpieczeństwo klimatyczne. A jednocześnie będzie obowiązywało wszystkie państwa, co pozwoli wyeliminować nieuczciwą konkurencję w gospodarce globalnej, a nie pozwoli, aby największe koszty polityki klimatycznej ponosiła Europa. Co i tak dla ratowania klimatu nie będzie miało większego znaczenia, z uwagi na poważną dysproporcję między gospodarką europejską a znacznie większym potencjałem wielu państw rozwijających się. Natomiast dobrze wynegocjowane porozumienie pozwoli powstrzymać globalne ocieplenie bez niszczenia konkurencji – twierdzi rozmówca BiznesAlert.pl.