Steinhoff: Polska będzie musiała zwiększyć import węgla

1 września 2017, 06:30 Energetyka

Między innymi na temat przyszłego miksu energetycznego Polski oraz sytuacji górnictwie z byłym ministrem gospodarki Januszem Steinhoffem rozmawiała „Rzeczpospolita”.

fot. pixabay.com

Dziennik przypomniał, że według zapowiedzi wiceministra energii Grzegorza Tobiszowskiego do 2030 r. udział węgla kamiennego i brunatnego w polskim miksie energetycznym ma wynieść minimum 60 proc. Według rozmówcy „Rz” taki poziom udziału węgla jest możliwy, ale też jest obarczony bardzo dużym ryzykiem, bo ze względu na spadek wydobycia węgla kamiennego trzeba będzie się posiłkować coraz większą ilością tego paliwa z importu.

Rozmówca odniósł się między innymi do kwestii energetyki jądrowej w polskim miksie energetycznym, jak zaznaczył dyskusja w tej sprawie trwa już zbyt długo i już czas najwyższy na podjęcie jednoznacznej decyzji.

– Bez względu na to, kto zbuduje, kto udzieli kredytu, trzeba pamiętać o konsekwencjach ekonomicznych inwestycji w energetyką jądrową – podsumował tę kwestię Janusz Steihoff.

Odnosząc się do sytuacji górnictwie były minister gospodarki przypomniał, że w pracując w rządzie Jerzego Buzka rozpoczął restrukturyzację tej branży, ale nie została ona dokończona, a w jego ocenie górnictwo podobnie jak energetyka powinno było zostać sprywatyzowane.

– Nie powinno się dopuścić do sytuacji, że mamy sprywatyzowaną elektroenergetykę i państwowe górnictwo, w którym kolejny rząd gasi strajki czy zajmuje się programami restrukturyzacji – powiedział Steinhoff „Rzeczpospolitej”.

Zwrócił on również uwagę, że obecna poprawa sytuacji w branży wynika z lepszej koniunktury na rynku, a wyniki górnictwa ciągnie w górę produkująca węgiel koksowniczy JSW. Według Steinhoffa testem dla kondycji PGG będzie jej wynik przy niższych cenach węgla.

Rzeczpospolita/CIRE.PL