Szwecja przyznaje: Trudno będzie zablokować Nord Stream 2. Liczymy na KE

29 września 2017, 09:30 Alert

Szwecja nie ma podstaw prawnych do zablokowania budowy gazociągu Nord Stream 2, mimo że Sztokholm uważa, iż realizacja tego projektu może mieć negatywny wpływ na bezpieczeństwo energetyczne Unii Europejskiej – stwierdził w rozmowie z agencją RIA Novosti ambasador Szwecji w Rosji Peter Ericson. Szwecja oraz Dania zabiegały o stanowisko Komisji Europejskiej ws. Nord Stream 2 i zgodności projektu z prawem unii energetycznej oraz trzecim pakietem energetycznym.

Rury Nord Stream. fot. Gazprom
Rury Nord Stream. fot. Gazprom

Wcześniej Moskwa złożyła do szwedzkich władz wniosek o zgodę na ułożenie wspomnianej magistrali. Przedstawiciel spółki Nord Stream 2 AG w Szwecji Lars Grönstedt wyraził nadzieję, że do końca roku Sztokholm rozważy złożoną aplikację.

– Szwecja ma bardzo małe możliwości prawne, by przeciwstawić się budowie magistrali, nawet jeżeli bardzo byśmy tego chcieli. Być może Nord Stream 2 powoduje negatywne skutki dla bezpieczeństwa energetycznego Unii Europejskiej, ale nie mamy podstaw prawnych, aby powiedzieć ,,nie” realizacji projektu – powiedział szwedzki dyplomata.

Szwecja sceptyczna wobec budowy Nord Stream 2

W sprawie Nord Stream 2 rząd w Sztokholmie sceptycznie odnosił się do budowy magistrali. Projekt budzi kontrowersje w Szwecji, a rząd w Sztokholmie wyraził obawy dotyczące bezpieczeństwa szwedzkich portów, które miały świadczyć usługi logistyczne na potrzeby tej inwestycji. Port w Slite na Gotlandii odmówił tej współpracy, zaś port w Karlshamn mimo obiekcji rządu wyraził zgodę na ten projekt. Współpraca ma być jednak nadzorowana przez szwedzkie służby bezpieczeństwa. Władze Karlshamn zgodziły się na podpisanie kontraktu z Wasco, która odpowiada za wykonanie betonowej powłoki rur na potrzeby Nord Stream 2.

Warto także odnotować, że wraz z Danią Szwecja podkreślała, że na gruncie obowiązującego prawa nie mogą one zablokować inwestycji, mimo zgłaszanych obiekcji.  Liczą one w tym względzie na Brukselę. Kraje ten są inicjatorem listu do Komisji Europejskiej, w którym domagała się od Brukseli wyegzekwowania stanowiska Komisji ws. zgodności Nord Stream 2 z unijnym prawem oraz celami Unii Energetycznej. Następnie Komisja poinformowała, że chce uzyskać od państw członkowskich mandat, aby móc w ich imieniu negocjować z Rosją ramy prawne dla projektu. Zdaniem Brukseli cały gazociąg powinien podlegać prawu unijnemu, a zwłaszcza regulacjom zawartym w tzw. trzecim pakiecie energetycznym. W przypadku jego udzielenia, realizacja kontrowersyjnego projektu może zostać opóźniona. Z kolei strona rosyjska uważa działania Unii za sabotowanie inwestycji i nie widzi potrzeby prowadzenia dodatkowych rozmów w tym zakresie.

Nord Stream 2

Pierwszy gazociąg z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie – Nord Stream – składa się z dwóch nitek i został oddany do eksploatacji 5 lat temu. Ich przepustowość wynosi 55 mld m sześc. rocznie. Zgodnie ze wstępnymi założeniami po rozbudowie magistrali o kolejne dwie nitki po dnie Bałtyku do niemieckiego wybrzeża będzie przesyłane 110 mld m sześc. rosyjskiego gazu. Dokończenie tego projektu może pozbawić Polskę oraz Ukrainę roli państw tranzytowych w dostawach paliwa z Rosji. Może także zagrozić rozwojowi rynku i pojawieniu się konkurencji w postaci gazu z nowych, nierosyjskich źródeł.

RIA Novosti/Piotr Stępiński