Szymański: Eurolewica forsuje stare błędy w polityce klimatycznej UE

9 stycznia 2014, 12:11 Energetyka

To sukces, że odrzuciliśmy najbardziej radykalne propozycje zaostrzenia polityki klimatycznej, ale wynik dzisiejszych głosowań pozostaje zły. Nadal nie udaje się przełamać skompromitowanych przekonań dotyczących polityki klimatycznej UE. Ale obóz zmiany nigdy nie był tak szeroko reprezentowany jak dziś. Parlament jest głęboko podzielony w sprawie celów redukcji CO2 po roku 2020 i to daje nowe możliwości negocjacyjne. To szansa przede wszystkim dla Polski. Nasze stanowisko wróci już za trzy tygodnie pod głosowanie plenarne w Strasburgu.” – mówi poseł PiS do PE Konrad Szymański po dzisiejszym glosowaniu raportu w sprawie polityki klimatycznej i energetycznej do roku 2030.

Centro-prawicowa koalicja posłów konserwatywnych, chadeckich i liberalnych nie zdołała dziś przeforsować zasadniczego odwrotu od dotychczasowej polityki klimatycznej UE na forum połączonych komisji przemysłu i ochrony środowiska. To jednak dopiero początek długiego procesu przygotowywania zmian legislacyjnych w tym obszarze. 22 stycznia ma wypowiedzieć się Komisja Europejska, na początku lutego sesja plenarna PE, a w marcu lub kwietniu rządy państw członkowskich.

W sprawozdaniu zwraca się uwagę m.in. na problemy:

bezpieczeństwa energetycznego, roli energii dla konkurencyjności gospodarki, wysokich cen energii w UE, w kontekście konkurencji z innymi gospodarkami światowymi, konieczności sprawiedliwego podziału ciężarów polityki klimatycznej między państwa członkowskie UE z uwzględnieniem korzystnego dla Polski kryterium emisji per capita, antyrynkowego charakteru indeksacji cen gazu i ropy (kontrakty Gazpromu), istotnej roli gazu w gospodarce niskoemisyjnej, zrównoważonego rozwoju OZE.

Głównie dzięki głosom lewicy i zielonych połączone komisje przyjęły dziś także rekomendacje, by: podwyższyć wiążący cel polityki UE w zakresie redukcji emisji CO2 do 40 % do roku 2030, podwyższyć wiążący cel udziału energii ze źródeł odnawialnych do 30 % do roku 2030, wprowadzić wiążący cel poprawy efektywności energetycznej o 40 % do roku 2030, zreformować system ETS przez trwałe umorzenie pozwoleń na emisje CO2 z rynku, ustalić nowe cele redukcyjne przed konferencja COP w Paryżu w 2015 r.

Konrad Szymański przed ostatecznym głosowaniem zaapelował do posłów o odrzucenie sprawozdania. „Doceniam, że udało się odrzucić najbardziej radykalne propozycje w zakresie redukcji emisji CO2. Apeluję jednak o odrzucenie tego sprawozdania, ponieważ rekomendacje 3 wiążących celów oznaczają, że niczego się nie nauczyliśmy. To nie jest właściwa odpowiedź na dzisiejsze wyzwania gospodarcze Europy.” – mówił dziś do połączonych komisji ITRE i ENVI.

Sprawozdanie przyjęto przy 66 głosach za, 42 przeciw i 3 wstrzymujących się. Krytyczne paragrafy były przyjmowane niewielką przewagą ok. 60 do 50 głosów. To oznacza szansę na zmianę wielu paragrafów na sesji plenarnej.

Lewica nie chce uczyć się na błędach, jakie popełniono w przeszłości w sprawie polityki klimatycznej UE. Dziś już wiemy, że nikt na świecie nie chce naśladować europejskiego eksperymentu. To oznacza utratę konkurencyjności, utratę inwestycji, wyprowadzkę przemysłu i dalszy zanik miejsc pracy w Europie. Będziemy nadal domagali się zmiany tej polityki. Dziś to główne unijne obciążenie dla europejskiej gospodarki. Wynik głosowań pokazuje, że nasz punkt widzenia zbiera coraz liczniejsze poparcie. To daje duże pole manewru dla polskiego rządu, ponieważ już nikt dziś nie może powiedzieć, że polityka klimatyczna to tylko nasz problem. Jest z nami prawie cała europejska prawica i niemal cały europejski przemysł.” – komentował po głosowaniu Konrad Szymański z PiS, który razem z belgijską posłanką Anne Delvaux przygotował sprawozdanie Parlamentu Europejskiego w tej sprawie.

Głosowanie plenarne w tej sprawie odbędzie w Strasburgu w dn. 4-6 lutego.