Tarnawski: Pełzający wzrost cen ropy uspokoił OPEC

9 czerwca 2015, 07:56 Energetyka

KOMENTARZ

Dr Marcin Tarnawski

Ekspert Instytutu Kościuszki

Po spotkaniu OPEC w Wiedniu – 5 czerwca – limit wydobycia  ropy dla państw należących do kartelu pozostał bez zmian. Jakie będą skutki dla światowego  rynku ropy? Czy Arabii Saudyjskiej i arabskim państwom Zatoki Perskiej uda się usunąć z rynku nadpodaż ropy przez eliminację wydobycia amerykańskiej ropy łupkowej? BiznesAlert.pl spytał o to dr. Marcina Tarnawskiego.

– Wydaje się, że cena zbliżona do 50 dol. za baryłkę, była zbyt niska i nie pokrywała wszystkich kosztów związanych z eksploatacją surowca we wszystkich państwach wydobywających ropę naftową. Stąd decyzja OPEC o pozostawieniu limitu wydobycia (poziom 30 mln baryłek/dzień) wydaje się satysfakcjonująca dla całego rynku. Pełzający wzrost cen powinien uspokoić najbardziej radykalnych członków OPEC domagających się zmniejszenia limitu wydobycia co doprowadziłoby do skokowego wzrostu cen – ocenia ekspert.

Dalszy spadek cen surowca byłby zagrożeniem dla stabilności budżetów niektórych państw OPEC, sytuacja Wenezueli czy Iraku wydaje się być nie do pozazdroszczenia. – powiedział nam dr Tarnawski. –  Amerykańskie koncerny wydobywające surowiec również zbliżały się do granicy opłacalności. Nie chodzi tutaj o eksploatację ropy niekonwencjonalnej – podkreślił nasz rozmówca – ale o część amerykańskiego sektora naftowego, który wydobywa surowiec metodą konwencjonalną. Większość tych przedsięwzięć (np. w Zatoce Meksykańskiej czy na Alasce), rozpoczynana była według zupełnie innej ceny odniesienia i dalszy spadek cen (bądź utrzymywanie się jej na poziomie 50-60 dol. za baryłkę) mogłoby przynieść fatalne skutki dla całego sektora wydobycia ropy w Stanach Zjednoczonych. Sektor ropy łupkowej, ze względu na spadek cen technologii wydobycia ropy niekonwencjonalnej oraz większą mobilność firm na tym rynku zapewne wytrzymałby krótkookresowy spadek cen surowca nawet do ok. 40 dol. za baryłkę.

Ekspert dodał, że wzrost gospodarczy (zwłaszcza w państwach poza OECD) nie wydaje się być zagrożony, a impuls związany z niską ceną ropy od kilku miesięcy został już prawdopodobnie ujęty w PKB większości państw. Przyczyny problemów ekonomicznych poszczególnych krajów na świecie są różne – stwierdził dr Tarnawski –  i ropa jest tylko jednym z czynników determinujących wzrost czy spadek PKB. Dużą rolę odgrywa ogólna sytuacja makroekonomiczna na poszczególnych rynkach oraz siła walut krajowych. Dobrym przykładem jest Polska. Kilka lat temu wysoka cena ropy na rynku amortyzowana była silną złotówką, obecnie niska cena ropy nie przekłada się na spodziewany spadek cen na polskich stacjach ponieważ polska waluta jest wyjątkowo słaba w stosunku do dolara amerykańskiego.