Tobiszowski: PGG poprawia wyniki

20 stycznia 2017, 16:00 Energetyka

Dzięki dobrym wynikom za ostatnie trzy miesiące 2016 r. Polska Grupa Górnicza (PGG) obniżyła, planowaną na ponad 362 mln zł stratę, wyniesie ona 326 mln zł – podał w piątek wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski.

„Ostatnie trzy miesiące były dobrymi miesiącami dla Polskiej Grupy Górniczej, każdy miesiąc był lepszy jeśli chodzi o osiągane zyski, bo wreszcie po paru latach możemy mówić o zyskach w sektorze węgla kamiennego” – powiedział wiceminister podczas konferencji prasowej w Rybniku (Śląskie).

Jak poinformował, w październiku było to 15 mln zł zysku, listopadzie – 18,6 mln zł, a w grudniu prawie 36 mln zł zysku. „Ta informacja jest pozytywną informacją. Pokazuje, że coś zaczyna się zazębiać, mamy to zielone światełko w tunelu i ten fundament postawiony w sektorze węgla kamiennego przez organizację PGG, poprzez plan inwestycyjny, obniżenie kosztów zaczyna pracować, a więc mamy dobrą podstawę ku temu, aby konsekwentnie realizować te złożenia w roku 2017” – dodał wiceminister.

Jak zaznaczył, lepszy od planowanego wynik na koniec roku pokazuje, że „przed nami jest wiele wyzwań, ale kierunek obrany wydaje się być prawidłowy”.

Grzegorz Tobiszowski mówił też o zaplanowanej na przyszły wtorek wizycie przedstawicieli resortu w Brukseli. Mają tam zostać omówione założenia do biznesplanu PGG po przyłączeniu Katowickiego Holdingu Węglowego. Tobiszowski zaznaczył, że na rozmowy pojedzie na pewno podsekretarz stanu Michał Kurtyka, jego udział zależy natomiast od terminów przeglądu resortów prowadzonego przez premier Beatę Szydło.

„Spotkania w Brukseli są poświęcone prezentacji tego pierwszego szlifu biznesplanu, który przygotowujemy dla PGG, a on obejmuje połączenie z KHW – w tych założeniach się nic nie zmienia. Wszystkie kopalnie, które są dzisiaj w KHW, będą włączone – przynajmniej tak zakładamy – do PGG, zaś spółka mieszkaniowa będzie funkcjonowała samodzielnie” – powiedział Tobiszowski.

„Będziemy się zastanawiać nad budową pewnego podmiotu mieszkaniowego w kontekście Spółki Restrukturyzacji Kopalń czy Kompanii Węglowej, bo mieszkaniówka to aspekt trochę szerszy, a katowicki węgiel będzie przekazywany do Węglokoksu, by tam wzmocnić potencjał sprzedażowy, jak również jako podmiot, który miesza węgiel, tworzy pewną jakość na rynku” – dodał.

Kolejne spotkanie w Brukseli jest planowane w lutym. „Będziemy wtedy po kolejnych rozmowach z instytucjami finansowymi, jak również przygotowujemy materiały i propozycje szczegółowych rozwiązań dla strony społecznej i to zarówno w KHW i PGG, bo tam są inne oczekiwania. Strona społeczna w PGG oczekiwałaby, że połączenie rzeczywiście wzmacnia PGG i oczekuje pokazania racjonalności tego połączenia, a strona w KHW to zabezpieczenie praw pracowniczych, które są w układzie zbiorowym” – wyjaśnił pełnomocnik rządu ds. restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego.

Tobiszowski, pytany o losy kopalni Sośnica, wyraził ostrożny optymizm. W ubiegłym roku z udziałem ministra energii związkowcy i zarząd Polskiej Grupy Górniczej podpisali porozumienie dotyczące przyszłości tego zakładu przewidujące, że jeżeli do stycznia 2017 r. zakład poprawi wyniki, ma pozostać PGG, jeżeli nie – w końcu 2017 r. ma trafić do spółki restrukturyzacyjnej.

„Na dzisiaj informacje są pozytywne, zarząd jest przed spotkaniem ze stroną społeczną, bo oczywiście Sośnica musi być wkomponowana w nowy biznesplan, z którymi musimy pojechać w lutym do Brukseli, tam będziemy musieli uzasadniać, co z Sośnicą. Na dzisiaj – nie chwaląc dnia przed zachodem słońca – jest nieźle czy dobrze, ale to nam wyjdzie z prognoz, musimy to obronić w UE, żeby później nie okazało się, że nowy biznesplan, nowa struktura PGG, która jest dla nas tym bardziej ważna, że to będzie podmiot silniejszy niż do tej pory – nie możemy pozwolić sobie na błąd kalkulacyjny, bo będziemy też oczekiwać nowej notyfikacji na nowy biznesplan” – wyjaśnił wiceminister.

Według wcześniejszych informacji PGG, spółka osiągnie w tym roku ok. 700 mln zł dodatkowych przychodów w związku z wyższymi cenami węgla w nowych kontraktach z odbiorcami. Grupa zamknęła 2016 r. z 300-milionową kwotą wolnych środków. Spółka wstrzymała sprzedaż węgla najniższej jakości, osiągającego niskie ceny, koncentrując się na gatunkach lepszych jakościowo, których cena wzrosła. Punktem odniesienia dla wzrostu cen były z jednej strony rosnące ceny węgla w europejskich portach ARA, z drugiej – możliwości rynkowe w kraju.

Zwiększone przychody PGG, w połączeniu z wypracowanymi oszczędnościami (wynikającymi m.in. z optymalizacji procesów technologicznych oraz zmniejszającego koszty o ok. 230 mln zł rocznie zawieszenia wypłaty 14. pensji), oznaczają – jak informowała PGG – zrównoważenie firmy i doprowadzenie jej do stanu, kiedy nie będzie zmuszona stale poszukiwać gotówki.

W ostatnim czasie produkcja węgla w kopalniach spółki zbliżyła się do 100 tys. ton na dobę, a zatrudnienie zmalało do 31,4 tys. osób – spadek zatrudnienia oznacza zmniejszenie kosztów o 186 mln zł rocznie. Nastąpił też wzrost średniej ceny węgla, która w październiku i listopadzie po raz pierwszy przekroczyła (o ok. 90 groszy na tonie) jednostkowy koszt produkcji.

Średniomiesięczna strata spółki na sprzedaży węgla w odniesieniu do lat 2014-2015 spadła o 40 mln zł. Koszt produkcji węgla obniżył się o ponad 200 mln zł, a wydajność pracy w przeliczeniu na jednego pracownika w 2016 r. wzrosła o 20 proc.

PGG planuje ograniczyć sprzedaż mułu węglowego

Polska Grupa Górnicza planuje ograniczyć sprzedaż mułu węglowego, który – spalany przez odbiorców indywidualnych – jest uznawany za paliwo przyczyniające się do powstawania smogu.
Jednocześnie spółka chce we współpracy z Politechniką Śląską w Gliwicach przerabiać ten surowiec na bardziej ekologiczny.

„Ograniczamy sprzedaż, poza tym podjęliśmy współpracę z Politechniką Śląską, która ma opracowany patent, na razie na etapie demonstracyjnym. Chcemy przejść na etap przemysłowy wzbogacania mułów i produkowania z nich, wydzielania z nich paliwa o normalnych parametrach, które będzie mogło być spalane w kotłach ekologicznych i dodawane do miałów węglowych, z oddzieleniem części mineralnej zawierającej poniżej 6 proc. węgla, takie działania podjęliśmy” – poinformował wiceprezes ds. produkcji Polskiej Grupy Górniczej Piotr Bojarski w piątek w Rybniku.
Jego zdaniem, rozwiązanie powinno zostać zrealizowane na przyszły sezon grzewczy. Jak poinformował, przeprowadzono już badania mułów w zakładach Rydułtowy i Marcel.

„Te muły się bardzo dobrze do tego nadają. Jak postawimy instalację przemysłową w Rydułtowach, będziemy się starali eliminować sprzedaż mułów do odbiorców indywidualnych” – dodał wiceprezes Bojarski.

Polska Agencja Prasowa