Tobiszowski: Korekta planów wobec Ruchu Rydułtowy. Zakład przeróbczy może nie trafić do SRK

12 lutego 2018, 14:15 Energetyka

Wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski zapowiedział korektę planów Polskiej Grupy Górniczej wobec należącego do kopalni ROW Ruchu Rydułtowy, którego zakład przeróbczy nie trafi – jak rozważano – do spółki restrukturyzacyjnej. Jak mówił, „dobre prognozy” są obecnie także dla kopalni Sośnica.

Rydułtowy (dawniej samodzielna kopalnia, obecnie część kopalni ROW) oraz gliwicka kopalnia Sośnica to dwa z siedmiu zakładów, których nazwy zostały wymienione w decyzji Komisji Europejskiej z listopada 2016 r., notyfikującej pomoc publiczną na restrukturyzację polskiego górnictwa. Pięć pozostałych zakładów nie wydobywa już węgla, a ich majątek został przekazany do Spółki Restrukturyzacji Kopalń (SRK).

W poniedziałek wiceminister Tobiszowski potwierdził wcześniejsze informacje, zgodnie z którymi decyzje dotyczące przyszłości kopalni Sośnica zapadną w drugiej połowie tego roku, po analizie wyników kopalni. Zapowiedział także korektę wcześniejszych planów wobec Ruchu Rydułtowy, m.in. prawdopodobną rezygnację z przekazania do SRK zakładu przeróbczego tej kopalni.

„Okazuje się, że po przeanalizowaniu stanu technicznego, zasobów w kopalniach ROW, tam rzeczywiście pojawia się pewna korekta” – powiedział w poniedziałek dziennikarzom wiceminister, który odebrał w Katowicach wyróżnienie przyznane mu przez branżowy portal Nettg.pl i tygodnik Trybuna Górnicza. Tobiszowski zaznaczył, że informacje w tej sprawie przekazano już stronie społecznej PGG.

W połowie ub. roku zarząd PGG informował, że do SRK trafi wydzielona część Ruchu Rydułtowy (tzw. Rydułtowy 1) obejmująca: zakład przeróbczy wraz z bocznicą kolejową oraz szyb Leon III wraz z pozostałą infrastrukturą. Jednocześnie Grupa zapewniała, że mimo przekazania części majątku do spółki restrukturyzacyjnej, PGG zamierza utrzymać Ruch Rydułtowy, eksploatując jego złoża nawet przez 25 lat, przy zatrudnieniu ok. 2 tys. osób.

W poniedziałek wiceminister Tobiszowski poinformował, że według najnowszych planów, zakład przeróbczy Rydułtów nie trafi do SRK. „My ją (przeróbkę węgla – PAP) zostawimy, bo zaczyna ona być istotna w planach inwestycyjnych kopalń ROW (…). Z tego co widać, przeróbka zostanie, a więc temat Rydułtów ewidentnie zniknie, bo zakład de facto się broni” – mówił wiceminister.

Dodał, że Komisja Europejska otrzymuje od strony polskiej bardzo szczegółowe informacje o korektach planów i ich przyczynach. „Jeśli wprowadzamy jakiekolwiek korekty, to one wynikają z tego, że coś się rzeczywiście broni i możemy to pokazać Komisji” – wyjaśnił Tobiszowski, oceniając, iż przekazywanie KE szczegółowych danych wzmacnia wiarygodność Polski i jest dobrze przyjmowane przez Komisję.

„Dajemy informacje głębsze po to, żeby pokazać, dlaczego zmieniamy zdanie w stosunku do tego, co było dwa-trzy lata temu” – dodał wiceminister.

Dotąd nie zapadły natomiast ostateczne decyzje dotyczące innego zakładu PGG – gliwickiej kopalni Sośnica, która także została wymieniona w załączniku do dokumentu z listopada 2016 r., którym Komisja Europejska notyfikowała pomoc publiczną na restrukturyzację górnictwa – jako kopalnia do potencjalnego przekazania do SRK. Zakład, który w 2015 r. przyniósł największą stratę w PGG, podjął realizację programu naprawczego, osiągając rentowność.

W ub. roku PGG podała, że „ostateczna decyzja dotycząca funkcjonowania KWK Sośnica w strukturach PGG podjęta zostanie po pierwszym półroczu 2018 r. i uzależniona będzie od osiąganych wyników ekonomicznych oraz oceny warunków technicznych (…) stanowiących podstawę dla uznania kopalni jako trwale rentownej”.

W poniedziałek Tobiszowski potwierdził, że sytuacja kopalni będzie przeanalizowana w połowie roku, w czerwcu lub lipcu. Ocenił przy tym, że Sośnica jest dziś w „dobrym stanie”, podczas gdy przed ponad dwoma laty, gdy strona polska przekazywała KE dokumenty dotyczące notyfikacji, przynosiła straty – trudno było wówczas prognozować jej dalszą przyszłość, dlatego rozstrzygnięcia odsunięto w czasie.

„Przekazaliśmy (Komisji – PAP), że mamy nowe złoża (…), że one rokują; to spowodowało, że faktycznie Sośnica odbiła się” – wyjaśnił w poniedziałek Tobiszowski.

Przypomniał, że zgodnie z ustaleniami z KE, możliwość finansowania z publicznych środków likwidacji kopalń oraz osłon dla górników dotyczy tylko tych zakładów, które trafią do SRK przed końcem br. Gdyby więc Sośnica nie trafiła w tym roku do spółki restrukturyzacyjnej, a stałoby się to później, wszystkie związane z tym koszty musiałaby ponieść PGG.

Przekazanie majątku przed końcem 2018 r. pozwoliłoby zaś sfinansować ten proces z budżetu. Stąd – według wiceministra – sprawa Sośnicy jest dziś wyzwaniem zarówno dla zarządu PGG, jak i strony społecznej.

„Na dzisiaj, jeśli chodzi o Sośnicę, patrząc wynikowo i na to, jak idzie dzisiaj wydobycie – powinna się obronić (…). Na razie są dobre prognozy, co dla mnie też jest cenne, bo my rzeczywiście tego węgla potrzebujemy” – skomentował Tobiszowski.

W połowie ub. roku Ministerstwo Energii opublikowało na swojej stronie internetowej polskie tłumaczenie dokumentu z listopada 2016 r. notyfikującego pomoc publiczną dla górnictwa. W dokumencie znajduje się m.in. „wykaz jednostek wydobywczych węgla, które mają być przeniesione do SRK”, w większości jednak bez konkretnych dat przeniesienia do spółki restrukturyzacyjnej.

Z wymienionych w ówczesnej decyzji KE podmiotów w SRK są już: zabrzańska kopalnia Makoszowy, kopalnia Krupiński, Ruch Jas-Mos (część kopalni Borynia-Zofiówka-Jastrzębie, która nadal eksploatuje złoże tego ruchu), Ruch Pokój 1 (część kopalni Ruda; również to złoże nadal jest eksploatowane, z wykorzystaniem infrastruktury sąsiedniego ruchu Bielszowice), a od początku lutego br. także Ruch Śląsk – rudzka część katowickiej kopalni Wujek.

W dokumencie, w kontekście przekazania do SRK, są też wymienione Ruch Rydułtowy oraz kopalnia Sośnica. W decyzji KE napisano, iż „władze polskie potwierdziły, że sprzedaż wyżej wymienionych jednostek górnictwa węgla kamiennego do SRK jest równoznaczna z podjęciem decyzji o ich likwidacji, to znaczy o zaprzestaniu wydobycia węgla oraz zamknięciu kopalń. Całkowite zaprzestanie produkcji w tych kopalniach nastąpi najpóźniej do dnia ich przeniesienia do SRK”.

Polska  Agencja Prasowa