Tobiszowski: Rozmawiamy o funduszu wsparcia dla spółek węglowych i ich otoczenia

29 marca 2019, 09:00 Energetyka

Wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski omawia z instytucjami finansowymi z udziałem Skarbu Państwa możliwość stworzenia funduszu, który mógłby wesprzeć spółki węglowe i ich otoczenie w pozyskaniu finansowania inwestycji. Zdaniem wiceministra, pozyskiwanie finansowania to obecnie duże wyzwanie.

Fot. Ministerstwo Energii
„Pozyskanie finansowania to duże wyzwanie i duży problem. Dlatego jestem po dwóch rozmowach z naszymi instytucjami finansowymi – chodzi o instytucje finansowe z kapitałem Skarbu Państwa, żebyśmy zastanowili się nad stworzeniem pewnego funduszu wsparcia dla spółek węglowych, ale i spółek otoczenia górniczego, gdzie pomoglibyśmy im w pozyskaniu środków pieniężnych na inwestycje, które mogą przeprowadzić po zakontraktowaniu się w Polskiej Grupie Górniczej czy Jastrzębskiej Spółce Węglowej” – powiedział w czwartek Tobiszowski na antenie Polskiego Radia Katowice.

Wiceminister ocenił, że wypracowanie takiego mechanizmu finansowania mogłoby służyć także polskim spółkom (np. świadczącym usługi górnicze) w sytuacji ich zaangażowania w projekty za granicą. Takie możliwości – przypomniał Tobiszowski – otwierają się np. w Indiach, gdzie planowane są inwestycje w sektorze wydobywczym, w których realizacji mogłyby uczestniczyć polskie firmy. „Finansowanie wypracowane w Polsce powinno pomóc również tam” – ocenił wiceszef resortu energii.

Komentując ubiegłoroczne wyniki finansowe spółek węglowych (Polska Grupa Górnicza miała prawie 0,5 mld zł zysku netto, a Jastrzębska Spółka Węglowa ponad 1,7 mld zł) Tobiszowski ocenił je jako „budujące” i dające stabilność działania. Podkreślił jednocześnie, że – wobec stojących przed sektorem wydobywczym wyzwań inwestycyjnych oraz związanych ze spłatą starych zobowiązań – konieczne jest pilnowanie kosztów oraz utrzymanie reżimu finansowego. Podkreślił, że w ub. roku górnicze spółki odprowadziły do budżetu państwa ponad 5 mld zł podatków.

„Mamy pewne utarte schematy, które cały czas pokazują, że do górnictwa ciągle się dopłaca, co jest nieprawdą. Faktycznie pozostaje do spłaty dług, ale to jest kwestia nie tyle budżetu państwa ile kwestia instytucji finansowych, które zaangażowały się w udzielenie obligacji i kredytów, które będziemy spłacać – to jest rząd 2 mld zł. Stąd dyscyplina finansowa i plan inwestycyjny są bardzo wymagane, byśmy byli gotowi do wywiązywania się ze zobowiązań, kiedy ten czas przyjdzie” – mówił wiceminister, odnosząc się do sytuacji największego krajowego producenta węgla – Polskiej Grupy Górniczej.

Tobiszowski pochwalił plan zaangażowania się PGG w nowe projekty proekologiczne – zwiększenie gospodarczego wykorzystania metanu oraz uruchamianie instalacji fotowoltaicznych na terenach górniczych, m.in. hałdach. Jego zdaniem, takie przedsięwzięcia mają dla górnictwa wymiar nie tylko wizerunkowy, ale przede wszystkim ekonomiczny. Wyraził nadzieję, że w przyszłym roku ruszy inny rozważany przez PGG projekt – budowa instalacji zgazowania węgla.

Wiceminister poinformował, że w najbliższy poniedziałek spotka się z przedstawicielami firm okołogórniczych, czyli spółek kooperujących z kopalniami i spółkami węglowymi. Natomiast w czwartek odbyło się spotkanie wiceministra z przedstawicielami górniczej Solidarności; według Tobiszowskiego, miało ono charakter rutynowy.

W czwartek górnicza Solidarność opublikowała wypowiedź jej szefa Bogusława Hutka, w kontekście zaplanowanej na 4 kwietnia manifestacji Solidarności przed Śląskim Urzędem Wojewódzkim w Katowicach. Hutek wskazał m.in. że wyrażony przez Zespół Trójstronny do spraw Bezpieczeństwa Socjalnego Górników postulat zorganizowania „kwadratowego stołu” na temat górnictwa z udziałem ministrów i premiera nie został dotąd zrealizowany.

„Przestrzegałem polityków, że ignorowanie spraw istotnych dla naszej branży może skończyć się źle. Niestety, rządzący przestali się interesować problemami pracowników nie tylko z naszej branży, ale i z kilku innych, co zaowocowało decyzją władz NSZZ Solidarność o przeprowadzeniu manifestacji we wszystkich miastach wojewódzkich” – poinformował Hutek, wyrażając nadzieję, że „akcja protestacyjna, jaką planujemy na 4 kwietnia, sprowadzi na ziemię polityków PiS – z korzyścią dla mieszkańców Śląska i dla przemysłu wydobywczego”.

„Chcemy być traktowani przez rząd po partnersku na co dzień, a nie tylko w przededniu kolejnych wyborów. Jeśli natomiast rząd nadal będzie unikał podjęcia tematów kluczowych z punktu widzenia środowiska górniczego, trzeba będzie zamanifestować mocniej” – zakończył lider górniczej Solidarności.

Polska Agencja Prasowa