Donald Trump atakuje Nord Stream 2. Niemcy odpowiadają

5 kwietnia 2018, 12:00 Alert

Niemiecka koalicja odpiera ataki Trumpa na projekt gazociągu biegnącego po dnie Morza Bałtyckiego z Rosji do Niemiec i tym samym zwiększa napięcie w transatlantyckich stosunkach handlowych.

Fot.: Wikipedia, Biały Dom

Nord Stream 2 znów zaatakowany

Trump powtórzył we wtorek zarzut, że Niemcy „nie płacą” za swój udział w NATO, tymczasem będą „płacić Rosji miliardy dolarów” za Nord Stream 2.

To jest fake news – odpowiedział mu Joachim Pfeiffer, główny prawnik kanclerz Angeli Merkel i dodał, że te dwie rzeczy nie mają ze sobą związku. Nadwyżka handlowa Niemiec z USA sprawia, że główny gracz gospodarczy w Europie znalazł się na celowniku Donalda Trumpa, który wykorzystuje kwestię składek NATO i stosunki gospodarcze z Rosją, by zwiększyć presję na Berlin.

Szczególnie Nord Stream 2 jest kością niezgody między Niemcami a ich partnerami w Unii Europejskiej. Berlin z kolei odbija piłeczkę argumentując, że Trump uderza w gazociąg, by promować eksport amerykańskiego gazu skroplonego. – Wprowadzone wcześniej cła na import aluminium i stali z Europy są wyrazem prowadzonej przez Trumpa protekcjonistycznej polityki. Jego motywy są oczywiste – mówi poseł do Bundestagu Timon Gremmels z SPD.

Niemcy nie wypełniają zobowiązań?

Gorzkie słowa Trumpa pod adresem Niemiec padły podczas wtorkowego spotkania z przywódcami państw bałtyckich w Białym Domu. Trump powiedział wtedy: – Nawet teraz płacą jeden procent, a to nawet nie jest jeden pełen procent. Zamiast tego podłączają się gazociągiem do Rosji i teraz będą płacić Rosjanom miliardy dolarów za gaz. I ja pytam: o co tutaj chodzi?

Niemieckie ministerstwo obrony podało, że wydatki na obronność wzrosły do 1,2 proc. PKB w zeszłym roku, czyli około 37 miliardów euro (45 miliardów dolarów). Rząd Merkel zadeklarował, że wypełni zobowiązania wobec NATO, ale SPD nie zgodziła się na podniesienie wydatków na zbrojenia do 2 proc. PKB.

Sprzeczność interesów

Nord Stream 2 budzi sprzeciw państw Europy Środkowo-Wschodniej, m. in. Polski i państw bałtyckich. Zwracają one uwagę, że projekt Gazpromu i zachodnich spółek (Uniper, Engie, Shell, OMV, Wintershall i BASF) zwiększy udział Rosjan na europejskim rynku gazu do 30 proc.

Poseł CDU Roderich Kiesewetter powiedział, że USA nie będą wpływać na politykę energetyczną Unii Europejskiej, mimo jej wewnętrznego podziału ws. gazociągu. – Amerykanie z pewnością realizują swoją politykę energetyczną, polegającą na promowaniu eksportu LNG – powiedział polityk.

Bloomberg/Michał Perzyński