Trump w Warszawie będzie promował LNG z USA dla Trójmorza

4 lipca 2017, 06:45 Alert

Anonimowi oficjele z Białego Domu przekonują Associated Press, że podczas wizyty w Polsce prezydent USA będzie przekonywał kraje Europy Środkowo-Wschodniej do porzucenia gazu z Rosji na korzyść amerykańskiego gazu skroplonego.

Donald Trump, fot. flickr.com/GageSkidmore

Kraje te mogłyby skorzystać na dostępności LNG z USA w celu zmniejszenia zależności od dostaw z Rosji. Przesłanką za takim ruchem mogłaby być niestabilność dostaw z tego kierunku, którą chwieją regularne problemy z poziomem dostaw, szczególnie w miesiącach zimowych.

Szczyt Trójmorza

Donald Trump weźmie udział w szczycie Trójmorza – podaje AP. Jednym z celów inicjatywy prezydenta RP wymierzonej w pogłębioną integrację krajów unijnych Europy Środkowo-Wschodniej jest głębsza współpraca w energetyce poprzez rozbudowę infrastruktury, na czele z gazową. Ma to zagwarantować wolny dostęp do różnych źródeł surowca i mniejszą zależność od głównego dostawcy, czyli Rosji.

Tymczasem USA chcą sprzedać jak najwięcej LNG ze względu na rosnącą nadpodaż na rynku, spadek cen i niemalejące koszty infrastruktury eksportowej, w którą zainwestowali. Prezydent Trump zapowiedział „złotą erę” amerykańskiego sektora wydobywczego, który pozwoli na „dominację energetyczną” USA dzięki eksportowi do Europy i Azji.

LNG z USA zagrozi Gazpromowi

Dostawy LNG z USA, chociaż deprecjonowane w komunikatach rosyjskiego Gazpromu, są traktowane jako realna konkurencja do dostaw z Rosji przez Międzynarodową Agencję Energii oraz agencję ratingową Fitch.

Do 2020 roku w Stanach Zjednoczonych, Katarze i Australii zostaną uruchomione terminale o przepustowości 188 mld m3 rocznie. Obecnie LNG trafia głównie do Azji. Według analityków Fitcha rynek ten jest już przesycony i poza europejskim nie ma innego, gdzie mógłby zostać dostarczony surowiec.

W przekonaniu MAE koszt eksportu LNG z USA do Europy spadnie poniżej cen oferowanych przez Rosję w kontraktach uzależnionych od indeksu ceny ropy naftowej oraz ofert w europejskich hubach gazowych, tworząc „przykrą zmianę w otoczeniu, w którym operuje Gazprom”.

Pierwszy tankowiec LNG z USA przypłynął do Polski w czerwcu tego roku. Była to dostawa spotowa od Cheniere Energy dla polskiego PGNiG. Firma poinformowała jednak o trwających negocjacjach na temat kontraktu średnioterminowego. USA będą musiały zaoferować atrakcyjną cenę, aby zmierzyć się z konkurencją – nie tylko rosyjską, ale i z giełdy niemieckiej, czy Norwegii, skąd w przyszłości Polacy także chcą sprowadzać gaz.

Associated Press/Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Trump na szczycie Trójmorza? LNG z USA może napędzić współpracę