Turcja znów odrzuca zaloty Gazpromu

17 marca 2015, 12:43 Alert

(Trend/Wojciech Jakóbik)

Recep Tayyip Erdogan (L) i Władimir Putin (P). Fot: Kremlin.ru
Recep Tayyip Erdogan (L) i Władimir Putin (P). Fot: Kremlin.ru

Turecka gazeta Aktifmedya cytowana przez Trend oznajmiła, że turecki BOTAS odmówił podpisania porozumienia w sprawie obniżki cen dostaw gazu z Rosji do Turcji w wysokości 10,25 procent. Ankara rozważa skierowanie sprawy do sądu arbitrażowego. Wcześniej Turcy przekonywali, że obniżka została zaakceptowana przez strony.

W 2014 roku Turcja importowała 27,4 mld m3 gazu ziemnego od Gazpromu za pomocą połączeń gazowych w Europie Południowej oraz czarnomorskiego gazociągu Blue Stream.

Rozmowy o obniżce toczyły się w cieniu prac nad rozpoczęciem budowy nowego gazociągu Turkish Stream, który miałby doprowadzać nawet 63 mld m3 gazu ziemnego z Rosji, przez Morze Czarne, do Turcji i dalej do klientów europejskich. Miałby zastąpić oficjalnie porzucony South Stream. Obniżka cen od Gazpromu może być istotnym czynnikiem dalszych prac.

Ankara wykorzystuje wagę projektu Turkish Stream dla rosyjskiej polityki w celu uzyskania jak najlepszej oferty.

W rozmowie z agencją Trend ambasador Turcji w Azerbejdżanie uspokaja, że rosyjski projekt gazociągu do Turcji Turkish Stream nie zagraża budowie Gazociągu Transanatolijskiego (TANAP), który ma dostarczać gaz azerski przez terytorium tureckie do Europy.

Ismail Alper Coskun przekonuje, że TANAP jest kluczowy dla Turcji, która angażuje w niego kapitał i udziały własnej firmy, BOTAS. Dzisiaj odbędzie się ceremonia wmurowania kamienia węgielnego na budowie gazociągu w prowincji Kars.

Coskun podkreśla, że Turcja zgodziła się, aby Rosja zbudowała swój nowy gazociąg o nazwie Turkish Stream u jej brzegów, ale zamierza włączyć się do konsorcjum projektu dopiero, gdy powstanie podmorski odcinek. Jest to najbardziej kosztowny element projektu, a zachodni eksperci oceniają, że wobec taniej ropy nafowej i sankcji Rosja nie ma środków na jego realizację.

Komisja Europejska jest przekonana o wzajemnym zaangażowaniu stron w budowę Korytarza Południowego – zadeklarował urzędnik z Brukseli cytowany przez Trend. Koncepcja uwzgłednia połączenie TANAP z Gazociągiem Transadriatyckim (TAP) i dostarczenie za ich pomocą gazu kaspijskiego do Europy.

Projekt Gazociągu Transanatolijskiego przewiduje transport gazu z azerskich pól Szach Deniz do zachodnich granic Turcji. W początkowym okresie przepustowość gazociągu wynosić ma 16 mld m. sześć. gazu rocznie. Spośród tego 6 mld m. sześć trafi do Turcji, zaś reszta wolumenu będzie transportowana do Europy. Turcja otrzyma gaz w 2018 roku, do Europy zaś trafi on na początku roku 2020, po zakończeniu prac nad Gazociągiem Transadriatyckim. Koszt inwestycji TANAP będzie wahał się pomiędzy 10, a 11 miliardami dolarów.

W założeniach pierwsza nitka gazociągu Turkish Stream, długości 900 km będzie mieć przepustowość 15,75 mld m3 rocznie, ale z gotowymi czterema nitkami rura będzie transportować 63 m3 gazu rocznie. Z tego wolumenu gazu ponad 47 mld m3 rocznie będzie dostarczane do nowego węzła gazowego na granicy turecko-greckiej. Turcja ustaliła z Gazpromem 8 lutego, że chce pobierać tym szlakiem 16 mld m3 rocznie.

W naszej listopadowej analizie więcej o nieistniejących projektach Gazpromu