Jakóbik: Kruchy układ o Turkish Stream (ANALIZA)

28 maja 2018, 07:30 Energetyka

Gazprom informuje o tym, że podpisał z rządem tureckim protokół dotyczący lądowego odcinka nikti Turkish Stream dedykowanej dostawom do klientów w Europie. W jego ramach Gazprom i BOTAS weszły w porozumienie o podstawowych warunkach i parametrach budowy. Szczegóły porozumienia rodzą obawy o to, że spór Turcja-Rosja rychło wróci – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

fot. Gazprom

Rabat

Turcja i Rosja osiągnęły porozumienie o rabacie na dostawy gazu w wysokości 10,25 procent ze skutkiem retroaktywnym na lata 2015-2016. W ten sposób zakończyły ugodą spór arbitrażowy. Przy tym podpisały protokół o wspólnej budowie drugiej nitki gazociągu Turkish Stream do końca 2019 roku, o czym poinformowało w sobotę 26 maja ministerstwo energetyki i surowców naturalnych Turcji.

Minister Berat Albayrak poinformował, że Rosja zapłaci Turcji miliard dolarów z tytułu rabatu przyznanego retroaktywnie BOTAS-owi. Był on argumentem prezydenta Rosji Władimira Putina, który miał przekonać jego odpowiednika z Turcji, Recepa Erdogana, do projektu Turkish Stream, który jest następcą South Stream. Ten projekt zakładał połączenie przez Morze Czarne z Bułgarią i nie spełnił wymogów prawa unijnego, przez co nie mógł powstać.

Ze względu na fakt, że Rosjanie obiecali obniżkę w wysokości 15 procent, a potem – prawdopodobnie ze względu na obawy o rentowność – obniżyli ofertę do 10,25 procent, BOTAS odwołał się do arbitrażu w październiku 2015 roku, kiedy rosyjski Gazprom nie przyznał jej obniżki pomimo zaawansowanych rozmów na ten temat.

Druga nitka Turkish Stream

Gazociąg Turkish Stream zakłada budowę dwóch nitek gazociągu o przepustowości 15,75 mld m sześc. każda. Pierwsza ma służyć dostawom do Turcji, a druga – do Unii Europejskiej. Według deklaracji Rosji, warunkiem ma być budowa odnogi z Turcji do krajów zainteresowanych tymi dostawami, która według oczekiwań Rosji miałaby zostać sfinansowana przez nie. Dostawy pierwszą nitką mają ruszyć w grudniu 2019 roku.

Gazprom informuje o zgodzie Turcji na budowę lądowego odcinka nitki potrzebnej do dostaw dla klientów europejskich. Podaje, że na potrzeby budowy na lądzie powstanie konsorcjum TurkAkim Gaz Tasima. Będą w nim posiadać udziały BOTAS i Gazprom. Według Kommiersanta za budowę odcinka morskiego oraz odnogi do Bułgarii i Grecji miałby nadal odpowiadać samotnie rosyjski koncern. Na razie nie znalazł partnerów do budowy odnogi do Unii Europejskiej. Budowa drugiej nitki jest istotna dla Gazpromu, który chce zmniejszyć zależność od dostaw gazu przez Ukrainę. Posiada umowę tranzytową z Naftogazem do końca 2019 roku. Od tego ile gazu będzie mógł słać z pominięciem tego kraju będą zależały rozmowy o nowej umowie przesyłowej.

Pierwsza nitka Turkish Stream jest w trakcie budowy. Odcinek morski został już ukończony. Przed porozumieniem o rabacie Turcja nie wydawała zgody na budowę lądowej części pierwszej nitki Turkish Stream. Protokół pozwoli na udzielenie zgód niezbędnych do kontynuacji budowy na lądzie.

Problemy na horyzoncie

Zdaniem Kommiersanta porozumienie, poza okresem 2015-16, nie pozwoli na obniżkę ceny oferowanej przez Gazprom w kontrakcie z BOTAS-em od 2017 do chwili obecnej, która sięga obecnie 260 dolarów za 1000 m sześc. i być wyższa od cen na giełdach europejskich. Może dalej rosnąć ze względu na wzrost cen ropy. Przed podwyżką cena wynosiła według ICIS tylko 205 dolarów za tę samą ilość. Rodzi to obawy o powrót sporów z Turcją.

Kommiersant wskazuje, że BOTAS ma prawo zwrócić się o rewizję ceny co trzy lata, z czego skorzystał ostatnio w 2015 roku. Oznacza to, że potencjalnie mógłby w tym roku siąść do rozmów o rewizji ceny dostaw używając jako karty przetargowej drugiej nitki Turkish Stream. Pomimo powyższych problemów, największym sukcesem wizerunkowym Gazpromu jest fakt, że w komunikatach na temat Turkish Stream nie ma już mowy o tym, że dwie nitki, z tego jedna do Europy, to redukcja projektu, który pierwotnie zakładał budowę czterech nitek o łącznej przepustowości 63 mld m sześc. rocznie.