Tyszko-Chmielowiec: Drzewa to też infrastruktura, tyle że zielona

21 lipca 2014, 14:30 Drogi

Drzewa przegrywają z inwestycjami budowlanymi. Są wycinane lub niszczone tam, gdzie powstają nowe drogi czy osiedla. – Dzieje się tak, ponieważ w Polsce wciąż nie dostrzegamy wartości drzew. To duży błąd – twierdzą zaproszeni do NIK eksperci.

W opinii dr inż. Piotra Tyszko-Chmielowca, pomysłodawcy i lidera programu „Drogi dla Natury” ochroną drzew w Polsce zajmują się na ogół osoby do tego nieprzygotowane.

– W zarządach dróg czy gminach mamy do czynienia z urzędnikami, którym po prostu brak potrzebnej wiedzy. To właśnie niewiedza na temat drzew jest jedną z przyczyn zanikania drzewostanu w miastach czy przy drogach – twierdzi lidera programu „Drogi dla Natury”.

Jego zdaniem być może do dewastacji drzew najbardziej przyczynia się wciąż niska świadomość tego, co tracimy, niszcząc je.

– Drzewa traktuje się w Polsce jako coś nieistotnego – uważa Piotr Tyszko-Chmielowiec. – Ważniejsze są latarnie, bo dla nich często przesuwa się chodniki czy jezdnie. Dla drzew nikt tego nie zrobi, łatwiej je po prostu wyciąć.

Tylko że latarnię można szybko wyprodukować, natomiast odtworzenie stuletniego drzewa zajmuje dokładnie sto lat – przekonuje lider programu „Drogi dla Natury”.

I dodaje, że drzewa to też infrastruktura, tyle że zielona. Niestety w Polsce ciągle brakuje tej świadomości.

Kontrolę dotyczącą ochrony drzew w procesach inwestycyjnych prowadzi Delegatura NIK w Krakowie. Sprawdzane są miasta powyżej 15 tys. mieszkańców w pięciu województwach. Łącznie inspektorzy wezmą pod lupę 10 urzędów miejskich oraz 9 starostw powiatowych. Wyniki kontroli poznamy po wakacjach.

Źródło: Najwyższa Izba Kontroli