Ukraina może wznowić zakupy gazu z Rosji, ale stawia warunki. Gazprom odpowiada

23 października 2017, 13:15 Alert

Ukraina, która od ponad dwóch lat nie kupuje gazu od Rosji, mogłaby nabywać go, ale pod warunkiem, że punkt odbioru paliwa znajdowałby się na wschodniej, a nie na zachodniej granicy Ukrainy – oświadczył wicepremier Wołodymyr Kistion. Sprawę skomentowali już Rosjanie.

Flaga Ukrainy. Fot. flickr.com
Flaga Ukrainy. Fot. flickr.com

„Nigdy nie mów nigdy. Jeśli punkt odbioru zostałby przeniesiony na wschodnią granicę, można byłoby to rozpatrywać” – powiedział Kistion w opublikowanym w poniedziałek wywiadzie dla gazety internetowej „Europejska Prawda”.

We wrześniu prezydent Ukrainy Petro Poroszenko oświadczył, że Kijów chce, by po wygaśnięciu kontraktu z Gazpromem, państwa UE kupowały od niego gaz na wschodniej granicy Ukrainy. „W związku z tym, że kontrakt kończy się w 2019 roku, chcemy z pomocą Unii Europejskiej przeprowadzić rewolucyjną zmianę w organizacji tranzytu gazu” – mówił.

Poroszenko wyjaśniał, że Ukraina chce sprzedawać usługi tranzytowe państwom unijnym, a nie Rosji. Europejskie firmy, które nabywałyby rosyjski gaz na wschodniej granicy Ukrainy mogłyby następnie przechowywać go w ukraińskich zbiornikach podziemnych.

Gazprom: Konieczna rewizja kontraktów

Ukraina nie kupuje obecnie gazu ziemnego od Gazpromu, lecz zużywa surowiec z własnego wydobycia oraz kupuje go na Zachodzie w ramach tzw. rewersu.

W 2019 roku Rosja ma zamiar ukończyć budowę rurociągu Nord Stream 2, który ma powstać na dnie Bałtyku, równolegle do uruchomionego w 2011 roku gazociągu Nord Stream i prowadzić do Niemiec. Po oddaniu gazociągu do użytku Moskwa zamierza zaprzestać przesyłania gazu rurociągami biegnącymi przez terytorium Ukrainy. Budowie Nord Stream 2 sprzeciwiają się Polska, kraje bałtyckie i Ukraina.

Wypowiedź ukraińskiego wicepremiera skomentował już Gazprom. Według przedstawicieli spółki spełnienie warunków Kijowa wymagałoby rewizji kontraktów długoterminowych z odbiorcami w Europie.

– Punkty dostaw Gazpromu są kwestią wzajemnych stosunków z naszymi europejskimi klientami, a nie stosunków z Ukrainą – powiedział rzecznik rosyjskiego monopolisty Siergiej Kuprianow.

Aktualizacja 24.10.2017 godz. 12.10 (dodano komentarz przedstawiciela Gazpromu)

Polska Agencja Prasowa/Prime