Ukraina sprowadzi więcej ropy z Azerbejdżanu

24 marca 2017, 07:15 Alert

Ukraina sprowadza coraz więcej ropy z Azerbejdżanu. Nie zastąpi ona ciężkiego gatunku z Rosji, ale będzie stanowić atrakcyjne wzbogacenie portfela importowego.

Rafineria Kremeńczuk. Fot. Wikimedia Commons
Rafineria Kremeńczuk. Fot. Wikimedia Commons

Więcej i taniej

Operator ukraińskiego systemu przesyłu ropy Ukrtransnafta w przyszłości zamierza zwiększyć roczne dostawy azerskiego surowca marki Azeri Light do rafinerii Kremeńczuk do 1,9 mln ton – powiedział w rozmowie z agencją Trend wicepremier, minister rozwoju gospodarczego i handlu Ukrainy Stepan Kubiw.

Od 10 marca Ukrtransnafta uruchomiła ponownie ropociąg Odessa-Kremeńczuk, przez który ropa marki Azeri Light jest dostarczana do rafinerii w Kremeńczuku. Podpisana pod koniec ubiegłego roku umowa zakłada dostawy co najmniej 1,3 mln ton ropy w 2017 roku.

– Dostawy azerskiej ropy pozwoliły Ukrtransnafcie na uruchomienie nieczynnego od blisko pięciu lat ropociągu Odessa-Kremeńczuk oraz na zwiększenie dostaw surowca do ukraińskich rafinerii, a także zwiększenie wolumenu przesyłu przez rurociągi na Ukrainie – powiedział Kubiw.

Uzupełnienie – nie alternatywa

Od grudnia ubiegłego roku rafineria Kremeńczuk przerabia ropę Azeri Light, przy czym wcześniej surowiec trafiał do niej drogą kolejową. W 2016 roku Azerbejdżan wydobył ponad 31,1 mln ton lekkiej ropy. Dla porównania w 2015 roku wolumen ten wyniósł 31,3 mln ton. Surowiec marki Azeri Light wydobywany jest z azerskiego złoża Azeri-Chirag-Guneshli.

Według danych ministerstwa energetyki oraz przemysłu węglowego Ukrainy w 2016 roku do tamtejszych rafinerii rurociągami trafiło 1,406 mln ton ropy, co w porównaniu z 2015 rokiem oznacza spadek o 12,5 procent (200,8 tys. ton). W okresie styczeń-luty 2017 roku rafinerie nad Dnieprem otrzymały 216,7 tys. ton surowca.

– Azerska ropa lekka może stanowić urozmaicenie ukraińskiego portfela dostaw, ale nie zastąpi ciężkiej ropy z Rosji. Pozwoli na poszerzenie oferty produktowej – podkreśla Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl. – Dostawy ropociągowe będą natomiast tańsze od kolejowych – dodał.

Trend/Piotr Stępiński