Urząd Górniczy bada wypadek w kopalni Zofiówka

9 maja 2018, 15:30 Alert

Okręgowy Urząd Górniczy w Rybniku sprawdza, czy prace w rejonie wstrząsu w kopalni Zofiówka były prowadzone prawidłowo, zgodnie z planem i projektem. Niezależnie od tego postępowania, w środę pracę rozpoczęła specjalna komisja, powołana przez prezesa Wyższego Urzędu Górniczego (WUG).

„Na tę chwilę trudno odpowiedzieć, czy prace (w Zofiówce – PAP) były prowadzone zgodnie, czy niezgodnie (z planem i projektami) – to będzie przedmiotem analizy prowadzonej przez dyrektora OUG w Rybniku” – powiedział na środowej konferencji prasowej przewodniczący komisji WUG, dyrektor departamentu górnictwa w tym urzędzie, Zbigniew Rawicki.

Komisja powołana przez prezesa WUG ma wyjaśnić wszelkie techniczne aspekty sobotniego wstrząsu i wypadku, w wyniku którego dwóch górników zginęło, kilku odniosło obrażenia, a trzech nadal jest poszukiwanych przez ratowników. Natomiast w postępowaniu OUG w Rybniku chodzi m.in. o zbadanie, czy roboty były prowadzone zgodnie z dokumentacją, określającą warunki i rygory prowadzenia tych prac.

Podstawowym dokumentem określającym warunki prowadzenia robót w kopalniach – także w Zofiówce – jest zatwierdzany przez nadzór górniczy plan ruchu zakładu górniczego, na podstawie którego powstają projekty techniczne, instrukcje prowadzenia robót i różne dokumenty szczegółowe. Ponadto, jeżeli roboty mają być prowadzone w warunkach szczególnego zagrożenia, sporządza się również kompleksowy projekt eksploatacji pokładów zagrożonych tąpaniami, opiniowany przez specjalną komisję WUG. Jak mówił Rawicki, w przypadku Zofiówki warunki prowadzenia robót w rejonie, gdzie doszło do wstrząsu, były uwzględnione zarówno w planie ruchu kopalni, jak i w tym kompleksowym projekcie.

W środę, podczas pierwszego posiedzenia 17-osobowej komisji WUG, wchodzący w jej skład eksperci określili m.in. ekspertyzy i analizy, jakie muszą być sporządzone, by wyjaśnić wszystkie okoliczności wypadku. Chodzi m.in. o analizy geomechaniczne, geofizyczne czy dotyczące zagrożenia metanowego.

„Powinny one doprowadzić do sformułowania wniosków, z których będą wynikały przyczyny katastrofy, oraz zaleceń, co należy zrobić w przyszłości, żeby do podobnych zdarzeń nie dochodziło” – podkreślił przewodniczący komisji.

Wśród tematów, nad którymi będą pracować eksperci, jest m.in. określenie mechanizmu silnego wstrząsu, do którego w minioną sobotę doszło w kopalni, oraz przesłanek jego zaistnienia. Przeprowadzona zostanie analiza zagrożenia metanowego w kontekście tąpnięcia, uwzględniająca stosowane metody prognozowania oraz działalność profilaktyczną. Specjaliści mają ponadto ocenić wpływ prowadzonych robót na sejsmiczność w rejonie wstrząsu oraz możliwości dalszego prowadzenia prac w tym rejonie.

„Nastąpi analiza oceny możliwości kontynuacji robót oraz sposobów ewentualnego zabezpieczenia tego rejonu w sytuacji, gdyby w wyniku prac komisji okazało się, że wznowienie robót ze względów bezpieczeństwa jest w tym rejonie niemożliwe” – wyjaśnił Rawicki. Członkowie komisji ocenią też akcję ratunkową po wypadku – trwa ona nieprzerwanie od pięciu dniu; w sumie od soboty bierze w niej udział ponad tysiąc osób, w tym 650 pod ziemią.

Kolejne posiedzenie komisji, w skład której weszli głównie naukowcy i przedstawiciele nadzoru górniczego, zaplanowano na drugą połowę czerwca, a raport końcowy ma powstać do 10 sierpnia br., chyba, że potrzebne będą dodatkowe analizy. W ramach komisji powstaną specjalne podzespoły specjalistów, które przygotują odpowiednie ekspertyzy: geomechanicy zbadają jak doszło do wstrząsu, co go spowodowało i w jakim stopniu warunki górniczo-geologiczne mogły na to wpłynąć, a geofizycy zajmą się mechanizmem wstrząsu.

Komisję powołał prezes WUG Adam Mirek, który podczas poniedziałkowej konferencji prasowej w Jastrzębiu-Zdroju zastrzegał, że zadaniem komisji nie będzie ustalenie ewentualnych zaniedbań w kopalni czy osób za nie odpowiedzialnych – m.in. w tym zakresie, niezależnie od prokuratury, swoje postępowanie prowadzi Okręgowy Urząd Górniczy w Rybniku. Zaś komisja WUG jest – jak mówił prezes Urzędu – „komisją techniczną”, która ma wyjaśnić wszystkie aspekty wstrząsu i odpowiedzieć na pytanie, czy w tym rejonie będzie można w przyszłości prowadzić eksploatację i na jakich warunkach.

Wśród członków komisji są najwybitniejsi polscy specjaliści w zakresie m.in. geofizyki, geomechaniki, sejsmologii czy aerologii z Politechniki Śląskiej, Akademii Górniczo-Hutniczej czy Głównego Instytutu Górnictwa. Mają m.in. przeanalizować parametry ogniska wstrząsu i jego lokalizację oraz spadek naprężeń po wstrząsie – by ocenić, co dalej z zagrożonym rejonem. Analizowany będzie także geomechaniczny charakter tego rejonu, zarówno w kontekście robót prowadzonych w tej partii pokładów węgla, jak i w partiach sąsiednich. Eksperci zastanowią się również nad metanowością tego rejonu – po wstrząsie nastąpił tam duży wypływ metanu, który utrudnia pracę ratownikom.

Niezależnie od działań nadzoru górniczego śledztwo w sprawie wypadku prowadzi gliwicka prokuratura. Wszczęto je pod kątem art. 165 par. 1 pkt 5 oraz par. 2 i par. 4 tego samego artykułu oraz art. 220 par. 2 Kodeksu karnego. Chodzi o nieumyślne sprowadzenie niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób oraz mienia w wielkich rozmiarach – przy działaniu w okolicznościach szczególnie niebezpiecznych – czego skutkiem jest śmierć i uszczerbek na zdrowiu. Drugi przepis mówi natomiast o nieumyślnym niedopełnieniu obowiązków w zakresie bhp. To standardowa kwalifikacja przy tego typu zdarzeniach.

Śledczy nie mają obecnie ustaleń wskazujących na to, że doszło do naruszenia jakichś środków ostrożności przez kopalnię, ale wszystkie okoliczności będą badane. Śledztwo zostało powierzone policjantom z komendy wojewódzkiej w Katowicach. Jeszcze przed formalnym wszczęciem postępowania zabezpieczono dokumentację związaną z wypadkiem.

Polska Agencja Prasowa